Zapewne są to elementy dla transportu petrochemicznego. Przesłaliśmy w tej sprawie pytania do Biura Prasowego Orlenu. Transporty i same ładunki wywołały duże zainteresowanie mieszkańców, którzy na forach internetowych snuli domysły co to mogło być. Prócz tego, że instalacje wyglądały dość „kosmicznie”. Wyglądają na transporty elementów instalacji rurociągowych, a w obliczu kryzysu energetycznego budzą uzasadnioną ciekawość.
- Był to wielkogabarytowy transport z Gdańska do Płocka – poinformował Bogusław Pinkiewicz z Zespołu Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej. Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Mimo, że jest pora zimowa pogoda jest na tyle dobra, że szlak wodny jest drożny i takie transporty mogą być przeprowadzane. Mamy czasową zgodę na otwarcie tej drogi wodnej, dzięki czemu armator mógł przeprawić ten ładunek Wisłą. Dzisiaj transport jest już okolicach Solca, a docelowo będzie we Włocławku we wtorek, 17 stycznia. Z rozmowy z kapitanem wynika, że oznaczenie drogi jest wystarczające i zadowalające.
Mimo stosunkowo dobrych warunków, taka żegluga, zwłaszcza zimą wymaga większej uwagi od wodniaków. Oznakowanie jest zredukowane i wymaga dużego doświadczenia. Transport przebiega bez przeszkód. Barki mają już za sobą m.in. śluzę w Białej Górze.
- Jeszcze bez ładunku transport pokonał śluzę w Przegalinie po ładunek i wracając z ładunkiem – wszystko przeszło sprawnie i bez zakłóceń. Gdyby był lód na rzece transport oczywiście byłby niemożliwy – podsumował B. Pinkiewicz. - Łącznie skład składał się z pięciu elementów – dwóch jednostek pchająco – ciągnących i holujące i trzy barki.
Wawrzyniec Mocny/Fot. Zbigniew Mocny
Napisz komentarz
Komentarze