Okazało się, że stało się tak na skutek nieobecności w pracy ratowników (zostali skierowani na zwolnienia lekarskie. Informację o tym uzyskaliśmy od jednej z mam trenujących dzieci oraz z publikacji w tczewskich mediach.
Pytania odnośnie absencji skierowaliśmy do Tczewskiego WOPR, ale odmówiono nam informacji, a na przesłanie pytania nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi. Przedstawiciel TWOPR wytłumaczył nam, że stowarzyszenie nie odpowiada za zaistniałą sytuację, bo część ratowników nie jest zatrudniona na tczewskim basenie.
Tymczasem Dorota Turkowska, prezes TCSiR, przyznała w przesłanych odpowiedziach na pytania Gazety Tczewskiej, że „W dniu 14 listopada 2022 r. bez żadnej sygnalizacji ratownicy nie przyszli rano do pracy i nie było z nimi kontaktu. Ze względów bezpieczeństwa Zarząd Spółki został zmuszony podjąć decyzję o nieotwieraniu basenu. W ciągu dnia pojawiły się w systemie informacje o wystawionych zaświadczeniach lekarskich, co wyjaśniło przyczynę nieobecności. Zarząd podjął decyzję o zamknięciu basenu do czasu wyjaśnienia sytuacji. (…)”.
Dalej w nadesłanym materiale czytamy o tym, że wynegocjowane na okres trzech lat warunki płacy z ratownikami nie zmieniły się w żaden sposób, natomiast pojawiły się nowe żądania płacowe. Dodajmy „niesprecyzowane”, a do tego, jak twierdzi pani prezes „nie zostały precyzyjnie Zarządowi wyartykułowane”.
Niestety zła sytuacja w ośrodku odbija się najbardziej na dzieciach i rodzicach trenujących pływaków i tak w ostatnich latach doświadczonych przez rozmaite konflikty w ośrodku.
17 listopada UKS „Dwójka” Tczew poinformowało na swoim profilu FB, że uczniowie szczęśliwie wzięli udział w Grand Prix Gdańska w pływaniu (mistrzostwa woj. pomorskiego). Tym samym weszły w okres startów, niestety nadal nie mają możliwości trenowania. Medal (srebro czas 0.38.01 na 50 m motylkiem) zdobyła Kornelia Gezella (2012), a Jakub Skierka (2011) – 0:37.71 – 50 m grzbiet, Szymon Ronowski (2011) – 1:39,86, 100 m klasyczny i Artur Di Giusto (2011) – 0:33,83, 50 m dowolny - zajęli czwarte miejsca.
„(...)Tak więc pod dwóch latach covidowej zawieruchy i determinacji, która pozwoliła nam ją przetrwać szkoleniowo i wrócić do normalnego sportowego życia znowu... nie pływamy!(...)”.
Trener Sławomir Gdaniec, który sporządził relacje pisze też wprost o zamknięciu basenu z powodu strajku ratowników.
Kolejny raz budzi szacunek postawa rodziców młodych pływaków, którzy nie bacząc na zawirowania w tczewskiej spółce wysłali je na treningi do sąsiedniego Malborka... Niestety wniosek z tej sytuacji nasuwa się jeden. Jak piszą internauci w komentarzach za nieporozumienia dorosłych płacą Bogu ducha winne dzieci, które chcą trenować.
W. Mocny/Fot. Z Mocny/UKS "Dwójka Tczew
*Całą odpowiedź prezes TCSiR Doroty Turkowskie zamieścimy w środowym wydaniu Gazety Tczewskiej 23.11.2022.
Napisz komentarz
Komentarze