W tym roku także tczewskie nekropolie otoczone już są handlarzami kwiatami i zniczami. Na co dzień szare i nijakie punkty sklepowe z tego typu artykułami teraz stoją podwojem a kolorowy towar wylewa się z nich do klientów...
- W tym roku ceny mamy wyższe – znicze ok. 30 proc., a kwiaty o ok. 20 proc. - mówi Łukasz Mlotek, z Kwiaciarni przy cmentarzu starym w Tczewie, niedaleko kaplicy ewangelickiej. -Wiąże się to z tym, że kwiaty są ogrzewane, a opał jak wiadomo jest dużo droższy. Kwiat trzeba wyhodować i go ogrzać. Znicze z uwagi na fakt, iż w Polsce 80 proc. parafiny sprowadzano z Ukrainy, z której także sprowadzamy sporo szkła – spowodowały wzrost cen naszych produktów. Przed laty najmniejszy znicz kosztował 4 zł, a teraz jest t 6 zł. Ceny dużych zniczy wahają od 50 do nawet 100 zł. Te porcelanowe są dość drogie. Najdroższymi kwiatami są chryzantemy cięte. W ub. r. kosztowały 8 zł, a teraz – 10 zł, a muszę powiedzieć, że są miejsca w Tczewie, gdzie zapłacimy za nie i kilkanaście złotych.
Zainteresowanie zniczami i kwiatami jest bardzo duże i nie jest to niczym dziwnym w tym czasie. Lepiej zaopatrzyć się w te produkty teraz, niż na gwałt ich później szukać w okolicy 1 listopada.
- Mamy wielu klientów. Z reguły jeśli już przychodzi nabywa towar. Przeważają decyzje zakupowe ze średniej półki. Obecnie klienci kupują u nas często stroiki świąteczne: na wazon z kwiatami i z przeznaczeniem na nagrobek. Stroik kosztuje w granicach 40 – 130 zł. Stroiki wykonuje moja mama, która jest florystką. Teraz zresztą pracuje w domu.
Może warto korzystać z rozwiązania na cmentarzu komunalnym, gdzie możemy wypożyczać szklane oprawy na znicze, umieszczając w nich jedynie własny wkład parafinowy? Jest to rozwiązanie dużo tańsze niż kupno drogiego znicza za 50-100 zł, a do tego dbamy o środowisko.
Przy okazji tego artykułu apelujemy o ostrożność i zwiększoną uwagę na cmentarzach. Jak co roku dla hien cmentarnych listopad jest czasem okradania grobów i kradzieży kieszonkowych.
(tomm)
Napisz komentarz
Komentarze