Niedawno rozgorzała w internecie burzliwa dyskusja - ile zarabiają politycy partii rządzącej. Widziałem również w tym kontekście kilka niewybrednych komentarzy osób z naszej lokalnej społeczności, czyli z Tczewa. Jakie są fakty? Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej w roku 2021 zarobił około 300.000 zł. Premier Państwa Polskiego zarobił w tym samym roku 273 856,57 zł. Skoro byli na naszym lokalnym podwórku tacy, którzy uważali, że Prezydent i Premier zarabiają tak ogromnie nieprzyzwoite pieniądze (jako rządzący państwem), to co należy powiedzieć o zarobkach niektórych urzędników w Tczewie? Wybrałem tylko jeden przykład. Wrócę do roku 2020, czyli roku największych problemów z pandemią. Urzędnik piastujący kierownicze stanowisko w zakładzie komunalnym ZWiK Tczew, podwładny prezydenta miasta (dane ogólnie dostępne), jego pensja wzrasta w roku 2020 o 82.241,14 złotych, czyli miesięcznie o 6.853,43 zł!!!. Żeby było jasne, mówię o kwocie podwyżki!!! Pensja roczna tegoż urzędnika wyniosła 343.872,55 złotych !!! W kolejnym roku 2021, ten sam urzędnik piastujący kierownicze stanowisko w spółce komunalnej Zakład Wodociągów i Kanalizacji Tczew, w mieście około pięćdziesięciotysięcznym zarabia już 353.873,48zł, czyli więcej o kolejne 10.000 zł!!! Jak na tym tle wypada Premier i Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej z zarobkami odpowiednio 273 856,57 zł i 300.000 zł? Jak wyglądają zarobki mieszkańców Tczewa? Niech każdy sam sobie odpowie. Spółki komunalne to twory powołane do świadczenia usług na rzecz mieszkańców, które nie mają żadnej konkurencji, ponieważ mieszkańcy są skazani na korzystanie z ich usług. Gdyby chodziło o jakiegoś przedsiębiorcę, to nie powinno nas obchodzić ile zarabia. Jeżeli nam ta usługa nie odpowiada, po prostu rezygnujemy z jego usług, lecz w tym przypadku mówimy o urzędniku, który jest opłacany z naszych opłat za wodę i ścieki, które musimy zakupić w miejskiej spółce komunalnej - po prostu u monopolisty.
Jednak jeśli chodzi o kwestię pieniędzy, to nie tylko skandaliczne zarobki. Jak już wszyscy wiedzą, rozebrany wiadukt przy ulicy Mostowej najprawdopodobniej nie zostanie długo odbudowany. Powód, pierwotnie nowy wiadukt miał kosztować około 17 mln złotych. Ceny materiałów poszły tak w górę, że cena wzrosła do 34 mln złotych. Co na to prezydent Tczewa? Zgodnie z jego stwierdzeniem nie zamierza on zapłacić za nowy wiadukt 34 mln złotych. Tak więc mieszkańcy, pozostaje nam skok o tyczce lub objazdy na lata. Jednak kogo z rządzących miastem to obchodzi? W tym kontekście nasuwają się inne ciekawe spostrzeżenia związane z pieniędzmi. Jak już wiadomo nowego basenu w mieście nie będzie. Przyjęto koncepcję remontu istniejącego basenu za kwotę około 37 mln złotych. Włodarze miasta wystąpili o dotację na tę inwestycję i ją otrzymają z budżetu centralnego - 25 mln. złotych. Problem jednak w tym, iż koszt remontu oszacowano ponad rok temu, kiedy materiały budowlane były zdecydowanie tańsze, jak udowadnia sam prezydent w kontekście wiaduktu przy ulicy Mostowej. Jaki więc los czeka basen? Ponieważ uważam, że basen miał być dla rządzących miastem kartą przetargową w kolejnych wyborach, coś musi się wydarzyć z basenem. Pieniędzy nie będzie na zrealizowanie poważnego i interesującego projektu remontu basenu, więc przewiduję dwa scenariusze. Pierwsze wbicie łopaty zapewne nastąpi przed wyborami. Co dalej? Będzie realizowany remont na miarę posiadanych środków, czyli powstanie jak zwykle coś na miarę głębokiej prowincji w stylu boiska piłkarskiego przy ulicy Bałdowskiej (a miał być stadion lekkoatletyczny). Drugi scenariusz to remont, który będzie trwał latami, ale niestety również nie powstanie nic ciekawego, bo po prostu z tą ekipą rządzącą miastem nie może powstać.
Pozostając jeszcze przy pieniądzach pojawiających się w przestrzeni miasta przypomnę, iż starostwo otrzymało z budżetu centralnego 65 mln złotych na dalsze prace remontowe związane z mostem na Wiśle. Myślę, że należy się z tego cieszyć, jednak pierwotnie koszty remontu mostu oszacowano na około 300 mln złotych, a było to kilka lat temu. Cena wiaduktu na ulicy Mostowej w kilka miesięcy wzrosła o 100%. Na co więc zostaną przeznaczone te pieniądze? Obawiam się, że do dnia dzisiejszego nie powstał żaden profesjonalny biznes plan, koncepcja zdobycia dalszych środków czy utrzymania mostu. Tak więc, może te pieniądze wystarczą na klej do przyklejenia wcześniej zakupionych okładzin elewacyjnych na przyczółek, które już kolejny rok niszczeją.
Podsumowując wszystkie pieniądze, które pojawiają się w przestrzeni miasta, to daniny z naszych podatków lub obciążenia z tytułu działalności spółek komunalnych, jak na przykład opłaty za wodę i ścieki. Dlatego powinniśmy głośno mówić i pytać, co się z naszymi pieniędzmi dzieje?
https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/
Napisz komentarz
Komentarze