25 kwietnia br. chwilę po godzinie 5 rano dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie odebrał zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców jednej z okolicznych miejscowości o nieznajomych osobach, które od kilku dni kręcą się po okolicy volkswagenem. Oficer dyżurny natychmiast wysłał w to miejsce patrol interwencyjny. Mundurowi napotkali opisywany samochód, który miał uszkodzone koło, ale nie było tam wskazywanych osób. Stróże prawa dowiedzieli się, że mężczyźni, którzy jechali tym samochodem, uciekają pieszo, przeskakując przez ogrodzenia znajdujących się w okolicy prywatnych posesji. Policjant i policjantka z referatu patrolowo-interwencyjnego tczewskiej komendy ruszyli za tymi mężczyznami i po pieszym pościgu ich zatrzymali.
W bagażniku volkswagena znajdowały się skradzione przedmioty, które mundurowi zabezpieczyli. Zatrzymani bracia trafili do policyjnego aresztu.
Kryminalni, pracując przy tej sprawie, ustalili, że starszy z mężczyzn ma na swoim koncie inne kradzieże. W dniach 12, 14, 15 marca br. w jednym z marketów w Tczewie ukradł produkty spożywcze i alkohol o łącznej wartości ponad 2,3 tys. zł. 20 marca br. ten sam mężczyzna wszedł na teren jednej z tczewskich firm, skąd zabrał 136 metrów kabla o wartości ponad 4 tys. zł.
Wczoraj śledczy przesłuchali zatrzymanych mężczyzn, przedstawili im zarzuty kradzieży, do których się przyznali. 44-latek usłyszał, aż pięć zarzutów. Obaj mężczyźni byli już karani za podobne przestępstwa. Za te przestępstwa w warunkach recydywy grozi kara do 7,5 roku pozbawienia wolności. Teraz ich losem zajmie się sąd.
KPP Tczew
Napisz komentarz
Komentarze