Zacznę może od Gdańska. Oczywiście słyszę już głosy, że porównywanie Gdańska do Tczewa to nieporozumienie. Osobiście uważam, że nie ma w tym porównaniu żadnego nieporozumienia. Co ciekawe Tczew uzyskał prawa miejskie w 1260 roku, a sam Gdańsk na prawie lubeckim w 1263 roku. W dziejach historii obu miast były okresy, kiedy Tczew rozwijał się dynamiczniej od Gdańska. Tczew na swoją miarę zawsze posiadał ogromny potencjał, bardzo bogatą historię i chyba nigdy nie było takiej przepaści, jaka jest teraz między tymi miastami. Niestety współcześni włodarze Tczewa nie potrafili wykorzystać atutów, jakie drzemią w naszym mieście. Ostatnie kilkanaście lat na tle Gdańska pokazują, iż Tczew nie wykorzystał szansy, jaką dało uwolnienie się od marazmu komunistycznego, a miasto dryfuje w otchłań głębokiej prowincji, co mnie bardzo smuci. Niestety pociąg pod tytułem Gdańsk już dawno odjechał. Miasto Gdańsk (pomijając kulisy) pięknieje i może śmiało konkurować z najpiękniejszymi w Europie, a Tczew? No cóż może Gdańsk to za wysokie progi i należy porównać nasze miasto do miast podobnej wielkości? Może Gniew? Zaraz ktoś powie, ale Gniew ma zamek. To ja mówię, ale Tczew miał most, zabytek industrialny niespotykany na skalę światową, podkreślam miał. Jednak Gniew to nie tylko zamek, starówka pięknieje i miasto staje się naprawdę bardzo ciekawym punktem na mapie gdzie warto się wybrać na rodzinny spacer.
No cóż, to może będziemy konkurować z Wejherowem? Miasto 49 tysięczne, czyli wielkością podobne do Tczewa. Zacznijmy od starówki, Tczew pod względem urbanistyki ma pięknie położoną starówkę, ale niestety to wszystko. Dlaczego starówka w Wejherowie tętni życiem, a w Tczewie nie? Ładna zadbana starówka oferuje mieszkańcom miłe spędzenie czasu. Nie wiem, czy ktoś z Tczewa widział w Wejherowie Filharmonię Kaszubską? Przepiękny nowoczesny obiekt, który tętni życiem. Jak na tym tle wypada Tczewskie Centrum Kultury i Sztuki oraz upadający amfiteatr? Niestety mówiąc fatalnie, to i tak wielki komplement. Co ma takiego Wejherowo, czego nie ma Tczew, że widać tętniące życiem miasto? Nad morze z Wejherowa do Jastrzębiej Góry jest prawie tak daleko jak z Tczewa do Stegny. Moim zdaniem, tczewska starówka urbanistycznie jest ładniej położona od wejherowskiej. Wejherowo nie ma Wisły, resztek zabytkowego mostu, a jednak miasto tętni życiem? Dlaczego może ktoś mi podpowie?
To może Starogard? Chyba też nie. Stadion w Starogardzie i ten nowy w Tczewie to słabe porównanie (niestety niekorzystne dla Tczewa). Może infrastruktura handlowa? Niestety i tutaj również Tczew wypada blado. Z zasłyszanej informacji Starogard kosztem kilkudziesięciu milionów złotych będzie budował nowe centrum kultury. Być może wzorem Wejherowa powstanie w Starogardzie Filharmonia Kociewska, bo takie głosy się słyszy. Jeżeli tak się stanie to Tczewskie Centrum Kultury i Sztuki zostanie już całkowicie zepchnięte do roli, jaką coraz bardziej odgrywa Tczew, czyli prowincjonalnego miejsca spotkań. Mógłbym wymienić jeszcze dwa miasta, które ostatnio odwiedziłem, ale niestety te również nie wypadają na niekorzyść naszego miasta, więc niech pozostaną tylko te, które wymieniłem.
Refleksja, jaka się nasuwa nie napawa optymizmem. Tczew od wielu lat ma bardzo słabych i nieudolnych gospodarzy, dla których wspólnota to chyba coś obcego, co odzwierciedla stan miasta. A co gorsza dla nas, sąsiedzi nie marnują czasu.
Napisz komentarz
Komentarze