Zapewne z tego powodu „ucieszą” się również przedsiębiorcy, którzy funkcjonują w przestrzeni Starego Miasta, ponieważ parkometry spowodują, iż będzie mniej aut i ludzi zajmujących tak potrzebne miejsca parkingowe. To z kolei być może ożywi stare miasto, ponieważ tam gdzie mniej ludzi, w dużym tempie miejsce te zajmuje dzika zwierzyna, co pokazała pandemia. A jak wiadomo na Placu Hallera mamy dobrze wyposażony sklep myśliwski.
Wróćmy do płatnych miejsc parkingowych. Jak pokazuje mapka Strefy Płatnego Parkowania – Tczew Stare Miasto nie będzie płatnych miejsc parkingowych za budynkiem Urzędu Miasta. Zapewne, dlatego, iż głównymi beneficjentami tego parkingu są urzędnicy. Jednak parkingi przy ulicy Westerplatte oraz Ogrodowej będą już płatne, a jak wiadomo głównie korzystają z nich petenci Urzędu Miasta. Jednak oprócz tego, że zostaniemy obciążeni przez parkometr kolejną daniną, taka sytuacja może przynieść skutek pozytywny. Urzędnicy będą załatwiali nasze sprawy szybciej i sprawniej, ponieważ każda kolejna wizyta w urzędzie będzie skutkowała drenażem naszego portfela i wielką frustracją.
Również w tym roku rozpocznie się bardzo ważna (tak podaje urząd) inwestycja budowa parkingu na (wg mnie) najcenniejszej działce Starego Miasta przy ulicy Ks. Ściegiennego. Dla włodarzy wartość tej działki chyba nie ma wielkiego znaczenia, bo liczy się przede wszystkim rozładowanie potężnego problemy z brakiem miejsc parkingowych, a budowa kolejnego parkingu (płatnego), oprócz płatnych miejsc parkingowych ma przyczynić się do rozwiązania tego problemu. Czy zatem nadchodzą złote czasy dla Starego Miasta?
Dzisiaj ogromna ilość zmotoryzowanych mieszkańców oraz turystów zalewających Stare Miasto Tczewa doprowadza do braku miejsc parkingowych, a w konsekwencji do stagnacji Starego Miasta, które obecnie sprawia wrażenie upadającego. Zapewne jest to ewenement w skali świata, ponieważ wszędzie zabiega się oto, aby stare miasta tętniło życiem, a w Tczewie nic takiego nie ma miejsca. Oczywiście mój wywód to sarkazm.
Jak słusznie ktoś zauważył, Tczew nie jest niestety miastem turystycznym (pomimo wielkiego potencjału, aby takim być), któremu doskwiera brak miejsc parkingowych spowodowanych dużą ilością turystów, jak to się dzieje w Trójmieście czy u naszego sąsiada Malborku. Starego Miasta nie zalewają również mieszkańcy, ponieważ głęboka stagnacja tej części miasta powoduje, iż mieszkańcy szukają innych atrakcji również u naszych sąsiadów. Popołudnia i weekendy na Starym Mieście sprawiają wrażenie opuszczonego miasta, a miejsc parkingowych jest w nadmiarze. Czy w Tczewie są potrzebne płatne miejsca parkingowe? Osobiście uważam, że nie, a rzeczywistym powodem na powstanie takich miejsc jest chęć nałożenia na mieszkańców kolejnych danin. Być może włodarzom wydaje się również, iż miasto z parkometrami to takie poważne miasto?
Napisz komentarz
Komentarze