Spotkanie DECKI z Opolem najlepiej charakteryzuje słowo - widowisko. Emocje jakie dostarczyli kibicom na hali oba zespoły rozgrzały halę do czerwoności. Skuteczne akcje, przeplatane z słabszymi okresami gry oraz powrotami do meczu - podniosły adrenalinę każdemu kibicowi. Pogoń DECKI za gośćmi od początku spotkania do końca trzeciej kwarty - okazały się skuteczne. Po 30 minutach to Gospodarze zeszli na przerwę z jednopunktowym prowadzeniem.
Wyrównana gra obu zespołów pozwoliła rozpocząć spotkanie na nowo od stanu 67-67 gdy zegar wskazywał 1:40 do końca. Niespełna dwie minuty końcówki meczu trwały wieczność, które przełamał Jakub Kobel trafiając za 2-punkty wyprowadzając gości na prowadzenie. A z linii rzutów osobistych wynik ustalił Patryk Wilk dokładając kolejne „oczko”. Decka próbowała wyrównać rzutem za trzy punkty, jednak piłka zatańczyła na obręczy i to goście utrzymali piłkę.
Świetne spotkanie w wykonaniu obu zespołów podobało się kibicom zgromadzonym na hali. A wola walki zawodników DECKI – pozwala optymistycznie patrzeć na kolejne spotkania pelplinian.
DECKA PELPLIN 67 : 70 Weegree AZS Politechnika Opolska
STATYSTYKI
Konopatzki – 12 pkt
Shcherbatiuk – 12 pkt
Wąsowicz - 9 pkt
Kaszowski – 8 pkt
Kulis - 6 pkt
Michałek - 6 pkt
Sączewski - 6 pkt
Szczepanik - 6 pkt
Pułkotycki - 2 pkt
Leśniczak - 0 pkt
Pajkert – DNP
Niestety tydzień wcześniej DECKA PELPLIN także przegrała w Lublinie (AZS UMCS START II LUBLIN( Po trzech ostatnich wygranych apetyty na kolejne czwarte zwycięstwo były ogromne, chociaż lublinianie już nie raz pokazali w tym sezonie silny charakter i to, że potrafią wygrać z każdym. Zarówno DECKA jak i Start II Lublin prezentowali ten sam bilans (5-6), i miał to być wyrównany mecz.
Początek spotkania to popisowa gra gości, którzy szybkim atakiem zdobywali kolejne punkty zwiększając swoją przewagę. Wszystko układało się po myśli trenera Marcina Radomskiego, gdy po pierwszej kwarcie DECKA prowadziła 6-ma punktami.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy gospodarze przypomnieli sobie po co w środę wyszli na boisko. Duet Ciechociński i Obarek raz za razem zdobywali kolejne punkty, najpierw odrabiając stratę a następnie prowadząc Lublin do kolejnego zwycięstwa na niezdobytej przez gości w tym sezonie hali.
Druga kwarta przegrana (30-12), oraz odskoczenie w drugiej o kolejne 9 punktów (28-19), zgasiło nadzieję kibiców DECKI na historyczną serię 4-ch zwycięstw. Z Lublina DECKA wróciła z tylko 1pkt, do końca rundy pozostały 4 spotkania, najbliższe rozegra 11 grudnia na własnej hali. #WszyscyNaDecke!
AZS UMCS START II LUBLIN 92 : 70 DECKA PELPLIN
Kolejny mecz DECKA zagrała w środę 15 grudnia br. z Dzikami Warszawa (Hala „Koło”).
Niestety i tym razem ulegli rywalowi. Wataha Dziki Warszawa zwyciężyły nad DECKA 6-cioma punktami. Chociaż kilkukrotnie dochodziliśmy dzisiaj rywala - wracamy do domu z zaledwie 1 pkt.
Ostatecznie wynik spotkania to Dziki Warszawa – DECKA Pelplin 71:65
opr. (tomm)/DECKA Pelplin
Napisz komentarz
Komentarze