Aby być bardziej widoczni zainwestowaliśmy z własnej kieszeni w rollup z napisem „Ratujmy przystań” i nie żałujemy. Gazeta Tczewska wspólnie ze Stowarzyszeniem Kultury Fizycznej i Turystyki „Kociewiak” działa w obronie przystani. Pod naszą petycją podpisały się w godz. 11 – 12.10 - 44 osoby: z Warszawy - 2, Krakowa - 2, Skarszew – 2, Malborka – 8, Gdańska – 5, Ukrainy – 4, Niemiec – 4, Gniewu – 1, Nowego Dworu Mazowieckiego – 2, Starogardu Gd. - 1, Pelplina – 1, Dzierzgonia – 1, i 10 z Tczewa.
Zdziwienie żeglarzy z Warszawy
Osoby, które nas wsparły to mieszkańcy, turyści oraz żeglarze. W rozmowie z nami dziwili się dlaczego nikt nie chce wykorzystać infrastruktury przystani. Żeglarze z workiem śmieci w dłoniach załamywali tylko ręce.
- Przypłynęliśmy z długiego rejsu – mówił student z koleżanką, których zaprosiliśmy do poparcia petycji. - Wypłynęliśmy naszym jachtem z Iławy nad Jeziorakiem, potem kanałami i śluzami przypłynęliśmy do przystani w Białej Górze i stamtąd dopłynęliśmy tu - do tczewskiej przystani. Niestety nie możemy naładować akumulatora, telefonów, wyrzucić śmieci, ani nawet nabrać wody...
Wawrzyniec Mocny
Napisz komentarz
Komentarze