Rok produkcji 1999, 250 tys. km na liczniku, kolor fioletowy, ślady użytkowania typowe dla auta, które przez niemal dwie dekady woziło swoich właścicieli po drogach całej Polski. Jedyne co je wyróżnia to cena - 100 tys. zł. Na tyle wyceniła swoją Hondę Accord mieszkanka Tczewa, która według sobie znanych kryteriów, do wartości rynkowej doliczyła także tę niepoliczalną - sentymentalną. Autem bowiem przez kilka lat jeździł obecny przewodniczący Rady Europejskiej.
„Przedmiotem aukcji jest auto, którym pierwszym właścicielem był Donald Tusk. Auto kupiłam 2007 r. W 2008 roku wstawiłam gaz, a w tym roku wymieniłam butle i jest legalizacja na kolejne 10 lat. Auto bardzo mało pali. W 2017 roku wstawiłam centralny zamek, radio, zrobiłam konserwację podwozia. Klimatyzacja nie chłodzi, do przeglądu. Honda do drobnych poprawek lakierniczych.”
Obecny przewodniczący RE miał nim jeździć od 1999 r., czyli w czasach, gdy był wicemarszałkiem Senatu z ramienia Unii Wolności, a o Platformie Obywatelskiej słychać było co najwyżej w kuluarach. Można przypuszczać, że honda była niemym świadkiem wielu poufnych dyskusji, także tych o znaczeniu państwowym. Sprzedał je w 2005 r., gdy jako lider PO posiadał już drugi pojazd, Toyotę Corollę. (...)
Napisz komentarz
Komentarze