W ubiegłą środę (23. maja) piłkarze Gryfa Tczew na stadionie Elżbiety w ramach rozgrywek III ligi podejmowali Gryfa Słupsk.
Szybkie gole
Mecz zakończył się remisem 2:2. Po 10 minutach gry było 2:1 dla gości, którzy w 5. minucie prowadzili 1:0, ale dwie minuty później po trafieniu Andrzeja Borysa był remis. W 10. minucie tczewski bramkarz Łukasz Dus najpierw obronił ostry strzał, ale skapitulował przy dobitce. Tczewianie wyrównali na 2:2 w 25. minucie. Druga bramka dla gospodarzy, podobnie jak pierwsza, padła po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i uderzeniu z bliska. Tym razem do siatki skierował piłkę Michał Pujdak. W drugiej połowie mecz był zacięty, więcej szans strzeleckich mieli słupszczanie, ale razili nieskutecznością i do końca utrzymał się wynik 2:2.
W środę szansę na awans straciła Kotwica Kołobrzeg, która przegrała na własnym boisku z Gwardią Koszalin.
Niespodzianka w Kartuzach
W sobotę trzecioligowcy rozegrali ostatnia kolejkę. Wygrana Gryfa Tczew w Kartuzach to spora niespodzianka, nawet gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że mecz dla tczewian nie miał znaczenia w kontekście zajmowanego miejsca w tabeli. Cartusia mogła natomiast zająć wysokie czwarte miejsce w tabeli na rzecz Gwardii Koszalin. Gryf zagrał świetnie w pierwszej połowie. Już od 10 minuty tczewianie prowadzili po golu zdobytym dość szczęśliwie przez Łukasza Skalskiego. Obrońca Gryfa dośrodkowywał, a piłka wpadła w drugi róg zaskakując bramkarza gospodarzy. Cartusia wyrównała w 30. minucie, ale w odpowiedzi minutę później gryfici przeprowadzili świetna szybką akcję. Podanie Andrzeja Borysa wykorzystał Kamil Gronkowski i było 2:1. Jeszce w pierwszej połowie po kontrataku Gronkowski pokonał sam na sam bramkarza Cartusii i Gryf schodził na przerwę prowadząc 3:1. W drugiej połowie inicjatywę mieli gospodarze. Trener Jerzy Jastrzębowski starał sie motywować swój zespół. W 63. min Jakub Hoffmann zdobył gola kontaktowego na 2:3, jednak dobrze i ofiarnie grający w destrukcji tczewianie na więcej rywalom nie pozwolili, odnosząc w pełni zasłużone zwycięstwo.
Trener Leszek Różycki chwalił swój zespół za dobry mecz
- Z zawodników zeszło obciążenie i grali zdecydowanie lepiej - mówił Różycki. - Pokazali, ze jest w nich potencjał - dodał tczewski szkoleniowiec.
Radość w Wejherowie
W szlagierowym meczu ostatniej kolejki Gryf Wejherowo pokonał 4:0 lidera Orkana Rumia, dzięki czemu awansował na 1. miejsce i awansował do II ligi. Gratulujemy zespołowi ze wzgórza wolności, w którym gra wychowanek Wisły Tczew Tomasz kotwica. Obok gryfa do IV ligi spadły dwa inne beniaminki - Drawa Drawsko Pom. i Bałtyk Koszalin oraz Kaszubia Kościerzyna. Rzutem na taśmę uratował sie przed spadkiem Dąb Dębno.
Cartusia Kartuzy - Gryf Tczew 2:3 (1:3)
Bramki: Piotr Karasiński (30.), Jakub Hoffmann (63.) - Łukasz Skalski (10.), Kamil Gronkowski (31., 36.)
Gryf : Janiszewski - Skalski, Podbereźny, Pujdak, Holz - Meler (57. Resmerwoski), Lepczak (52. Saczuk), Borys, Dmitrzyk (72. Sroka) - Gronkowski, Tutkowski.
Napisz komentarz
Komentarze