Komentarz prezesa Kancelarii Facta Probantur to pokłosie kontrowersyjnego postępowania kontrolerki, która 28 lutego, po złapaniu na gorącym uczynku jadącego bez biletu i legitymacji 8-latka, poszła z nim na komendę policji i tam zostawiła na dyżurce. Na jej nieszczęście, z oczekującymi na rzecznika prasowego dziennikarzami...
Wypowiedź bez konsultacji
Po ujęciu gapowicza oraz wyjściu z autobusu, kontroler wziął na siebie pełną odpowiedzialność za małoletniego zapominalskiego, tym bardziej, że poza pojazdem dziecka nie obejmuje ubezpieczenie przewoźnika. Niektórych zbulwersowało to, że przed dłuższy czas 8-latek pozostawał pod opieką obcej mu osoby, która maszerowała z nim przez miasto, a później zostawiła na komendzie. Na to zdarzenie zareagowała firma zatrudniająca kontrolerów. Na łamach jednego z czasopism prezes Facta Probantur Sp. s o.o. oświadczył, że w związku z incydentem, 6 marca kontrolerzy zostali zobowiązani do, po pierwsze: każdorazowego zatrzymywania kursu, w celu wezwania policji i ustalenia tożsamości, po drugie: nałożenia dodatkowej kary w wysokości. 420 zł za zatrzymanie pojazdu.
Karanie dodatkową kwotą nie jest w Tczewie nowością. Według cennika opłat za przewozy w 2018 r., osoba nieposiadająca biletu oraz dokumentu potwierdzającego tożsamość, otrzymuje mandat w wysokości 140 zł oraz dodatkowo 420 zł za zatrzymanie lub zmianę trasy środka transportu bez uzasadnionej przyczyny. W praktyce kontrolerzy jeżdżą z gapowiczem na pętlę, na której czeka policja, gotowa potwierdzić jego dane osobowe. (...)
Napisz komentarz
Komentarze