Zatoczka wzdłuż Galerii Kociewskiej to miejsce przeznaczone dla aut przywożących pasażerów na pociąg czy autobus, osób, które chcą skorzystać z usług np. poczty lub załatwić inną sprawę, która nie zajmuje więcej niż 15 min. Tyle w teorii. W praktyce postój bywa okupowany przez auta parkujące tu długie godziny – mówią kierowcy.
- Bywa, że kilka razy w ciągu dnia zajeżdżam pod dworzec i widzę te same auta, te same numery rejestracyjne – mówi tczewianin. – Nieraz odjeżdżałem stamtąd z kwitkiem. W moim odczuciu takie miejsce powinno służyć osobom, którym się spieszy, które mają coś do załatwienia, chcą szybko zaparkować i szybko odjechać. Niestety, bywa, że muszą szukać postoju na innych, okolicznych ulicach.
Komendant tczewskiej Straży Miejskiej uważa problem za wyolbrzymiony. Owszem, mogą zdarzać się problemy z rotacją, ale według niego, są to sporadyczne przypadki. (...)
Napisz komentarz
Komentarze