Przy „jedynce” kupimy paliwo w trzech punktach. W najlepszym położeniu znajduje się BP. W czasie tankowania pasażerowie mogą zrobić zakupy czy pójść na ciepłą kanapkę. Orlen to pierwsza stacja w Tczewie jadąc z południa Polski. Teoretycznie najgorzej położony Shell oferuje – przynajmniej według części klientów – najlepsze jakościowo paliwa.
- Na cenę składa się wiele czynników – tłumaczy różnice pomiędzy Tczewem a Gdańskiem Anna Papka, rzecznik prasowy Shell Polska. - To np. ustalenia kontraktowe, koszty dystrybucji paliwa pomiędzy bazą paliwową a stacją czy też koszty operacyjne niezbędne do utrzymania placówki. Powyższe czynniki różnią się pomiędzy lokalizacjami. Niewłaściwe byłoby stwierdzenie, że ceny paliw w Tczewie są wyższe w porównaniu z – przykładowo – Gdańskiem. Po prostu mogą one się różnić.
„Trzeba być łosiem, by przepłacać przy ‘jedynce’”
Kilkumiesięczna obserwacja stacji Shell w Gdańsku oraz Tczewie pokazuje coś zupełnie innego. Zestawienie cen wypada zdecydowanie z korzyścią dla stolicy województwa pomorskiego. Podobnie jest z dwoma innymi sieciówkami, których punkty zlokalizowane są przy krajowej „jedynce”. Na początku br. różnice w stosunku do konkurencji ze Starogardu Gd. czy Malborka, wahały się w granicach 10-15 gr na litrze. We wrześniu, październiku 2017 r. sięgały nawet 25-30 gr.
- Od dłuższego czasu nie tankuję w Tczewie - mówi Mirosław Wilk, kierowca z Tczewa. - Trzeba być łosiem, by przepłacać przy „jedynce”. Gdy tylko mam okazję, zatrzymuję się na stacji gdzieś po drodze, gdy wyjeżdżam poza Tczew. Najczęściej w Knybawie. Jak nie mam paliwa, to jadę na inne stacje w naszym mieście.
Ofiarami wysokich cen są kierowcy, którzy chcą tankować u markowych producentów, znanych z telewizyjnych reklam. Wystarczy jednak pojechać kilka ulic dalej, na jedną z pięciu pozostałych stacji, by zapłacić znacznie mniej. (...)
Napisz komentarz
Komentarze