- Dlaczego spółdzielnia nie poinformowała swoich członków o planowanej inwestycji? Nie od dziś wiadomo, że podobne instalacje spotykają się ze sprzeciwem lokalnej społeczności.
- Przede wszystkim, my nie jesteśmy stroną toczącego się postępowania. Nawet nie graniczymy z działką, na której ma być ta instalacja. Nie uczestniczyliśmy ani na etapie projektowym, ani na etapie uzgodnień. Gdyby to było przy naszej działce, to dostalibyśmy w tej sprawie powiadomienie. Ale między terenem należącym do spółdzielni a warsztatem, na którym ma być maszt, są jeszcze garaże należące do miasta. Chciałbym zauważyć, że ewentualną stroną są sami mieszkańcy, bo przecież część ma już odrębną własność. My tylko zarządzamy tymi nieruchomościami. Jeżeli zostało wydane pozwolenie na budowę, to stronami są właściciele, a nie spółdzielnia i to oni powinni być powiadamiani przez starostwo. My dostaliśmy informację dopiero, gdy była już wydana decyzja. (...)
Napisz komentarz
Komentarze