W poniedziałek do redakcji GT napisał mieszkaniec z okolic Gąsiorek, który miał przykry incydent z nieproszonymi gośćmi w roli głównej. Mężczyzna zauważył jak samochód, prawdopodobnie marki renault, podjechał pod jego dom. Gdy wyszedł, by odgonić obcych, ci poturbowali jego psa.
- Dzięki Bogu byłem w domu - mówi Czytelnik. - Widziałem fragment rejestracji. Były na obcych blachach i zaczynały się od BS.
Według mieszkańca sprawcy jechali w kierunku Majewa. Niestety szczęścia nie miało małżeństwo z jednej z podgniewskich wsi, któremu ukradziono znaczną sumę.
- Do przestępstwa doszło w poniedziałek, 7 sierpnia br. o godz. 13 – mówi Anna Kinder z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Sprawę zgłosiła córka poszkodowanych, której w czasie obrabowania nie było w domu. Według zeznań pod dom podjechał samochód koloru niebieskiego. Z auta wysiadły dwie kobiety mówiące po polsku, prawdopodobnie pochodzenia romskiego. Pewnie zmyliły mieszkankę. (...)
Napisz komentarz
Komentarze