Transport śródlądowymi drogami wodnymi jest bardziej ekonomiczny, ekologiczny i bezpieczniejszy niż kołowy, a także kolejowy. Udowodni to załoga barki, która 19 kwietnia br. wypłynie z gdańskiego portu morskiego i w dziewięć dni, pokonując przeszkody nawigacyjne, dotrze do Warszawy. Cztery dni zajmie powrót – tyle czasu realnie potrzeba na pokonanie tego odcinka z ładunkiem.
Łatwo nie będzie, bo Wisła jest zdegradowanym szlakiem wodnym, wymagającym pilnej rewitalizacji. Jednak Województwo Kujawsko-Pomorskie i Miasto Bydgoszcz - organizatorzy rejsu - chcą pokazać, że nawet przy niekorzystnych warunkach nawigacyjnych możliwy jest ograniczony transport kontenerów w górę rzeki do centrum kraju. Rzecz jest pilna i ważna, bo w portach Gdańska i Gdyni rosną przeładunki kontenerów przywożonych drogą morską i dalszy transport w głąb kraju drogami i koleją stanie się niewydolny.
Rejs promocyjny ma upowszechnić wiedzę społeczeństwa na temat gospodarczego wykorzystania rzek i śródlądowych portów. Jeden z nich - największy na szlaku z Gdańska do Warszawy - ma powstać w zakolu Wisły między Bydgoszczą a Solcem Kujawskim i pełnić rolę platformy multimodalnej, czyli połączonych węzłów przeładunkowych: wodnego, kolejowego i samochodowego.
Napisz komentarz
Komentarze