Reklama
VI Wrześniowe Targowisko. Od mydła do powidła
TCZEW. Wrzesień to miesiąc, w którym uliczki Starego Miasta zamieniają się w jeden wielki plac targowy. A na nim nie zabrakło antyków, wszelkiego rodzaju prac wykonanych własnoręcznie, używanych ubrań i butów raz wielu, wielu innych rzeczy. Sprzedawcy pomimo kapryśnej jesiennej aury opuścili w dobrym humorze.
VI edycja Wrześniowego Targowiska, to impreza odbywająca się cyklicznie, która przyciąga tłumy mieszkańców i handlarzy, ta odbyła się po raz kolejny sobotnie przedpołudnie 7 września br. Stanowiska sprzedawców uginały się od przedmiotów wszelkiego rodzaju. Miłośnicy antyków z pewnością mogli znaleźć coś dla siebie od monet, obrazów, srebrnych sztućców, zegarów czy książek z okresu II Wojny Światowej. Mamy, które szukały czegoś ciekawego dla swoich pociech, znalazły je na wielu stanowiskach, bo butów, odzieży, zabawek, własnoręcznie robionych opasek czy gadżetów nie brakowało.
Napisz komentarz
Komentarze