Inwestorem elektrowni wiatrowych jest Gamesa Energia Polska Sp. z o.o., spółka należąca do hiszpańskiego potentata zajmującego się rozwojem technologii odnawialnych źródeł energii. Na konferencji z okazji posadowienia ostatniej turbiny, przedstawiono szczegóły inwestycji.
Budowa wciąż trwa
Gamesa pierwsze kroki ku realizacji inwestycji podjęła jeszcze siedem lat temu, gdy podpisano pierwszą umowę na dzierżawę terenu. W październiku 2006 r. Rada Miejska w Pelplinie uchwaliła zmiany w planie przestrzennym dla 1900 hektarów w rejonie wsi Pomyje, Rudno, Janiszewko i Lignowy Szlacheckie, otwierające jedną z furtek do budowy wiatraków. W grudniu 2008 r. zostało wydane pozwolenie na budowę farmy wiatrowej, a sama inwestycja ruszyła w lipcu minionego roku. To pierwsza taka inwestycja w powiecie tczewskim.
- To nie było łatwe przedsięwzięcie, ale udało się - powiedziała Ewa Urbanowska, dyrektor zarządzający Gamesa Energia Polska Sp. z o.o. - Polska ma jeszcze duże możliwości w rozwijaniu energetyki wiatrowej. Mamy nadzieję, że stanie się niedługo jednym z naszych najważniejszych rynków.
Farma wiatrowa Pelplin to inwestycja o wartości 227 mln zł, z czego 40 mln pochodzi z dotacji unijnej, ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Farma wiatrowa składa się z 24 wiatraków o mocy 2 MW, każdy o wysokości 78 metrów i średnicy rotora 90 metrów. Roczna produkcja farmy wyniesie niemal 13 000 MWh, co odpowiada w przybliżeniu przeciętnemu rocznemu zużyciu energii elektrycznej przez 2600 gospodarstw domowych. Powstał też Główny Punkt Odbioru (GPO) wytwarzanej energii, która zostanie wprowadzona do istniejącej linii elektroenergetycznej 110 kV koncernu Energa i następnie przesłana do odbiorców.
- Budowa farmy wiatrowej wciąż trwa – wyjaśnił dyrektor projektu Grzegorz Socha. - Turbiny już stoją, ale ich eksploatacja ruszy na początku przyszłego roku.
Protestów nie było
Jak na inwestycji skorzysta gmina Pelplin? Z związku z budową farmy zmodernizowano 8 km dróg publicznych oraz powstało 12,5 km dróg wewnętrznych na potrzeby budowy i eksploatacji farmy, które będą wykorzystywane także przez rolników. Właściciele gruntów, na których stoją elektrownie, zarobią na dzierżawie gruntu nadal uprawiając swoje pola, a gminny budżet zyska na wpływach z tytułu podatku od nieruchomości.
- Nie znamy jeszcze wysokości wpływów do budżetu, ale będzie to 2 proc. wartości pojedynczego wiatraka – powiedział burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch.
Sprawność jednej turbiny potrwa maksymalnie 20 – 25 lat i na taki czas eksploatacji kalkulowany jest cały projekt.
- Niewykluczone, że w tym czasie rozwój branży pójdzie na tyle naprzód, że będzie można je wymienić na nowsze, bardziej wydajne – dodał dyrektor Socha.
Wyprodukowana przez wiatraki energia nie trafi bezpośrednio do gospodarstw, ale do sieci operatora. Ostateczna, długoterminowa umowa sprzedaży prądu do sieci, będzie dopiero negocjowana. Szacowany przychód za jedną megawatogodzinę to ok. 100 euro. Budowa farmy nie spotkała się z protestami mieszkańców, jak to często bywa przy tego typu inwestycjach. Zgodnie z polskim prawem wiatrak nie może stanąć bliżej niż 450 metrów od najbliższego domu.
- W Polsce jest trudno znaleźć teren pod farmę wiatrową, który byłby oddalony o co najmniej kilka kilometrów od siedzib ludzkich - zauważył Grzegorz Socha. - Ale wszystkie normy środowiskowe w tej materii spełniliśmy, w tym normy akustyczne. Zostanie też wykonany powykonawczy pomiar hałasu.
Zbudowali Hiszpanie, odkupili Polacy
Gamesa jest międzynarodową grupą kapitałową powstałą w Hiszpanii, która zajmuje się rozwojem technologii odnawialnych źródeł energii, głównie energii wiatrowej. Jest producentem turbin wiatrowych, specjalizuje się w ich sprzedaży, instalacji oraz obsłudze. Farmy wiatrowe zbudowała na terenie czterech kontynentów i 30 państw o łącznej mocy 22 tys. MW. W Polsce Gamesa działa od 2004 r. Aktualnie w trakcie budowy znajduje się pięć farm wiatrowych o łącznej mocy ponad 150 MW.
Ale to nie Hiszpanie będą „produkować” prąd, a polska firma PGE Energia Odnawialna S.A., która 25 maja zawarła warunkową umowę zakupu 100 proc. udziałów w spółce Pelplin Sp. z o.o. Zgodnie z zapisami umowy PGE Energia Odnawialna S.A. stanie się jedynym udziałowcem w spółce po formalnym oddaniu inwestycji do eksploatacji.
Wiatraków ciąg dalszy?
Niewykluczone, że w powiecie powstaną kolejne farmy wiatrowe. Jedna z nich planowana jest również w gminie Pelplin, w jej północnej części, w trójkącie Rajkowy – Ropuchy - Pelplin. Plan zagospodarowania przestrzennego dla blisko 2000 hektarów został już przez pelplińskich radnych uchwalony, a Ministerstwo Rolnictwa odrolniło tę część terenu, na której mają stanąć wiatraki. Zgodnie z planem przestrzennym może ich powstać nawet 40. Zainteresowana iwnestycją firma NordWind Sp. z o.o. z Gliwic czeka na pozwolenie na budowę.
Z kolei pod koniec minionego miesiąca radni Gminy Subkowy jednogłośnie przyjęli uchwały o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla działek wokół Waćmierza i Brzuśc. Uchwała dopuszcza budowę maksymalnie pięciu wiatraków. Inwestorem zainteresowanym budową elektrowni wiatrowych jest niemiecki holding energetyczny Prokon. Jedna turbina ma produkować ok. 2 MW energii. Wiatraki mogą powstać już w przyszłym roku.
Podobne inwestycje mogą powstać także w gminach Tczew (pod Miłobądzem może stanąć od trzech do sześciu wiatraków) i Gniew.
Metalowe kolosy dadzą prąd. Pod Pelplinem stoją już 24 elektrownie farmy wiatrowej
GNIEW. Budowa pierwszej farmy wiatrowej w powiecie tczewskim zbliża się do finału. Energia z inwestycji wartej 227 mln zł ma popłynąć na początku przyszłego roku. Niewykluczone, że także w innych gminach powiatu staną wkrótce wiatraki.
- 19.10.2011 00:00 (aktualizacja 10.08.2023 08:52)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze