W ostatnich latach zmagaliśmy się raczej z wysokimi poziomami Wisły i powodziami. W tym roku zaatakował żywioł suszy. Tak mało wody w Wiśle nie było od początku pomiarów, czyli od 45 lat. Woda w Wiśle opadła poniżej absolutnego minimum zanotowanego w 1992 r. Wbrew pozorom, wysychająca królowa polskich rzek, nie jest wcale udogodnieniem dla budowanego mostu nad Wisłą w okolicach Opalenia.
- Niska woda przeszkadza nam w inwestycji, gdyż nie możemy korzystać z jednostek pływających, a mieliśmy właśnie w planach wykonywanie prac na pylonach, polegające na kotwieniu want - powiedział nam Paweł Zawiła, szef kontraktu z firmy Budimex. - Obecnie pracujemy nad alternatywnymi metodami wykonania tych prac, gdyż na zmianę sytuacji w najbliższych dniach się nie zanosi.
Pomimo problemów z suszą na budowie spory ruch. W Opaleniu zdemontowano już węzeł betoniarski, który produkował beton pod wylewanie konstrukcji mostu. Teraz będzie wykonywany najazd na estakady. Na drogach dojazdowych wykonywane są nawierzchnie bitumiczne. Dużo dzieje się też już na przyszłym skrzyżowaniu drogi dojazdowej do mostu z drogą krajową nr 91. Na lewym brzegu Wisły trwa demontaż i wywożenie konstrukcji do budowy segmentów mostu. Gotowy jest już lewobrzeżny filar mostu. Trwa demontaż szalunków, a na moście rosną pylony nad filarem nurtowym.
Film ukazujący niski poziom wody na Wiśle w Tczewie
Napisz komentarz
Komentarze