Tak jak przewidywano mieszkańcy Tczewa, którzy wciąż mają stary dowód osobisty, tłumnie przybyli 31 grudnia do Wydziału Spraw Obywatelskich, by złożyć wniosek o wydanie nowego dokumentu. Jeszcze ok. 3,7 tys. tczewian wciąż tego nie zrobiło!
Kolejka petentów wydłużyła się na tyle, że część z nich stała na zewnątrz budynku. Jednak bynajmniej nie była to wina urzędników, ale samych mieszkańców miasta, którzy do ostatniego dnia zwlekali z oddaniem wniosku o plastikowy dowód tożsamości.
Problemy w banku i na poczcie
Stare książeczkowe dowody, decyzją Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, tracą ważność 31 marca. Kto po 1 kwietnia będzie chciał wziąć z banku kredyt lub odebrać przesyłkę na poczcie, będzie się musiał liczyć z przykrą niespodzianką w postaci odmowy.
- Słyszeliśmy w mediach, że nie wszystkie banki np. przy załatwianiu kredytu będą honorować paszporty – przypomina Gabriela Kaczmarek, naczelnik Wydziału Spraw Osobistych w Urzędzie Miasta. – Kto jeszcze nie złożył wniosku o wymianę, a chce otrzymać nowy dowód przed 31 marca, powinien to zrobić według naszych szacunków przed 15 stycznia, gdyż później centrala w Warszawie może nie zdążyć z produkcją dokumentów. W Tczewie wniosków nie złożyło jeszcze ok. 3,7 tys. osób.
Na razie obędzie się bez kar...
Osobie, która do końca marca nie otrzyma nowego dowodu i tym samym uchyla się od ustawowego obowiązku, może grozić grzywna do 5 tys. zł., a nawet miesiąc aresztu. Jednak MSWiA zapowiedziało, że na razie nie będzie stosować kar wobec osób, które nie złożyły wniosku do końca 2007 r. Naczelnik Kaczmarek ocenia, że dłuższe kolejki skończyły się wraz z nowym rokiem. Dlatego nie będzie już konieczności, by urzędnicy pracowali dłużej, aby obsłużyć wszystkich petentów. W całym kraju według danych MSWiA nowych dowodów nie ma jeszcze 1,84 mln Polaków (z tego 1,2 mln jest za granicą).
Jak wymienić stary dowód?
Sprawy związane z wydaniem dowodu osobistego załatwia się w Wydziale Spraw Obywatelskich – pawilon za głównym budynkiem Urzędu Miejskiego, pok. 24, tel. 058/ 531-37-00. Wnioski na dowody osobiste przyjmowane są w poniedziałki, wtorki, czwartki, piątki w godz. od 7.30 do 15.30, w środy od godz. 7.30 do 17. Druki wniosków oraz potrzebne informacje można uzyskać także w Biurze Obsługi Klienta na parterze, w budynku głównym Urzędu Miasta.
W długiej kolejce po dowód
Było 365 dni. „Koniecznie” chciałem wymienić dowód 362. dnia roku. Ale po kolei. Czwartek, 27 grudnia: zapłaciłem 30 zł w kasie urzędu, bez kolejki. Wizyta u najbliższego fotografa. Pstryk i za 12 zł odebrałem 6 fotek. Ulga, na zdjęciu to ja. Wziąłem druk z okienka w głównym budynku urzędu. Wypisałem, drobne wątpliwości zostawiłem na potem. Wszystko trwało 20-25 min. W pawilonie za duża kolejka. Decyzja - przyjdę jutro o godz. 7.00. Pobożne życzenie. Piątek, 28 grudnia. Dotarłem... o godz. 11.45. Tłum kłębił się już na schodach. Wkurzam się na siebie, bo nie wiem czy się dostanę do pokoju. Kolejka stoi w miejscu. Wyskoczyć w miasto? A jak nie wpuszczą. Szukam znajomych, by pogadać. Byle czas szybciej leciał. Denerwują kręcący się ludzie. Stał w kolejce, czy chce wejść „na bezczelnego”. Na papierosa co pół godziny i pilnuję swojego miejsca. Kolejka zakręcona jak wąż. Nie wiadomo gdzie ogon, gdzie głowa. Dlaczego tak wolno się posuwa? Ktoś poleciał do kierowniczki: „Pracują jak żółwice. Niech więcej urzędników obsługuje”. „I jeszcze płacić za to trzeba” – dodaje inna osoba. Czasem padnie bluzga. „ No nie, ona tu nie stała. Zaraz ją wyprowadzę” – twierdzi facet. Większość osób czuje, że mogła to zrobić wcześniej. Żartobliwe uwagi łagodzą atmosferę. Wreszcie pada blady strach! Obsłużą ok. 30 osób a reszta może przyjść w sylwestra. Ktoś odlicza „30”. Jestem gdzieś na styku. Znowu nerwowo. Pani z dzieckiem w wózku chciałaby bez kolejki. Rezygnuje po uszczypliwych uwagach. Im bliżej, tym większa ulga. Wreszcie jestem w pokoju. Teraz mogę postać. Wychodzę: „Do widzenia” do oczekujących. Jest godz. 14.55. Trzy bite godziny. A mogłem dokonać wymiany podczas urlopu albo w tygodniu przed świętami. „Zajęło mi to pół godziny” – powiedział kumpel. No to postałem sobie. I dobrze mi tak.
PS. A panie szybciej nie mogły pracować. Zysk minuty, półtorej nic praktycznie nie dawał. W końcu przychodzi zmęczenie.
Rzutem na taśmę po plastykowy dowód
TCZEW. Aby złożyć wniosek o nowy dowód tczewianie... czekali do ostatniego dnia. Jeszcze ok. 3,7 tys. tczewian nie zainteresowało się nowym dowodem!
- 08.01.2008 00:08 (aktualizacja 19.08.2023 10:01)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze