Rozwijający się bujnie tczewski rynek prasowy z początku XX wieku został zahamowany wraz z wybuchem II wojny światowej. Okupant hitlerowski rozpoczął tępienie wszystkiego, co polskie, a przede wszystkim języka obecnego w literaturze i prasie.
Tczewianie w latach 1939 – 1945 mogli jedynie czytać po kryjomu konspiracyjne wydawnictwa wychodzące bardzo nieregularnie.
Redakcje pod nadzorem władzy
Wraz z wejściem wojsk sowieckich i polskich Tczew nie odzyskał dawnego miana ośrodka prasowego. Głównym powodem tego była nieodległa obecność Gdańska, teraz w granicach Rzeczpospolitej, który przejął rolę monopolisty w zakresie rynku prasowego. Taki układ wybitnie sprzyjał rządzącym. Ówczesne władze chciały mieć redakcje gazet pod okiem. Dlatego z niechęcią spoglądano na lokalne inicjatywy wydawnicze.
Jako pierwszą polskojęzyczną gazetę drukowaną po II wojnie światowej w Tczewie wymienia się „Głos Pomorski”. Wychodził on od marca 1945 r. Jego tematyka skupiała się głównie na... przekazywaniu obwieszczeń i zarządzeń obecnego burmistrza.
Rok później powstał bliższy polskiemu społeczeństwu periodyk. Mowa tutaj o czasopiśmie „Młode Życie”. Nosiło ono podtytuł „Pismo młodzieży szkół średnich”. Jako ciekawostkę należy odnotować fakt, że było redagowane przez ks. Janusza Pasierba. Placówka „Młodego Życia” znajdowała się w Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym przy obecnej ul. 30 Stycznia. Z racji zróżnicowanego wieku piszących dla gazety, w czasopiśmie można było znaleźć wiele informacji o różnej tematyce. Były to wiadomości lokalne, z życia szkoły oraz wspomnienia z lat wojny. Jednocześnie, w miarę wolnego miejsca, część materiałów stanowiła poezja. Całość liczyła ok. 10 stron.
Październikowa odwilż
Oba wymienione powyżej gazety to jedyne czasopisma wychodzące w Tczewie w okresie do 1956 r. Dopiero po tej dacie można mówić o małym ożywieniu. Było ono związane z ówczesną polityczną odwilżą. Jej widomym znakiem był miesięcznik „Życie Tczewskie”. Pismo to wydawane było przez Powiatowy i Miejski Komitet Frontu Narodowego, urzędujący właśnie w naszym mieście. Niestety, zmiany polityczne szybko poszły w drugą stronę i rozpoczęto powracanie do dawnych, sztywnych form partyjnych. Dlatego też „Życie Tczewskie” ukazało się tylko pięć razy. Z odnalezionych numerów wynika, że redakcja informowała czytelników głównie o sukcesach lokalnych zarządców. Nie pomijano również życia sportowego.
Zamiejscowa placówka „Głosu Wybrzeża”
Jak wyżej pisaliśmy, Gdańsk stanowił główne centrum prasowe Pomorza Nadwiślańskiego. Do Tczewa napływały gazety drukowane właśnie w tym mieście. Jedną z nich był „Głos Wybrzeża”. Z początkiem lat 70. w Tczewie otwarto zamiejscową placówkę tego dziennika. Była to trzecia taka redakcja, po Gdyni i Elblągu. W ten sposób rozpoczęto wydawanie mutacji „Głosu Wybrzeża”. Tę zmienioną formę można było poznać po oznaczeniu literowym „BT”. Była rozprowadzana na terenie ówczesnego powiatu tczewskiego i starogardzkiego. Można więc powiedzieć, że swoim zasięgiem objęła niemal całe Kociewie.
Tczewski „Głos Wybrzeża” od gdańskiego różnił się nieznacznie. Zawierał po prostu kolumnę poświęconą wydarzeniom z Tczewa i Starogardu Gdańskiego. Redaktorami tczewskimi byli w owym czasie Krystyna Myjkowska oraz Franciszek Marszałek. Z ośrodkiem gdańskim połączono ich dalekopisem, który umożliwiał przekazywanie na bieżąco wiadomości z północnej części województwa gdańskiego.
Pięć lat kociewskiej mutacji
Wyżej wymieniona mutacja „Głosu Wybrzeża” wychodziła od 1971 r. do końca czerwca 1976 r. Na tym należy zakończyć rozważania na temat ogólnodostępnej prasy tczewskiej w latach Polski Ludowej. Na osobny tekst zasługują tytuły konspiracyjne wydawane w latach 80.
Na podstawie: E. Rogalika, Prasa tczewska w latach PRL, Kociewski Magazyn Regionalny, nr 46.
Gazety czytane po kryjomu i propagandówki powojenne
PRASA NA POMORZU. Jaką prasę czytali tczewianie w okresie powojennym, zanim powstała niezależna "Gazeta Tczewska"? Redakcje pod nadzorem władzy. Krajobraz medialny na Kociewiu po 1945 r.
- 31.12.2007 00:01 (aktualizacja 19.08.2023 06:34)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze