czwartek, 14 listopada 2024 23:52
Reklama
Reklama

Wstęp na imprezy "wolny"… za okazaniem miejscówek?

TCZEW. Niedawno poprosiliśmy tczewian o wypowiedzi na temat miejskiej kultury - jak oceniają jej stan, co jest pozytywne, a co należałoby zmienić. Poniżej prezentujemy list pani Katarzyny Wolnej.
Wstęp na imprezy "wolny"… za okazaniem miejscówek?
„Wracając w dniu 23 listopada od znajomej, w oczekiwaniu na przyjazd autobusu, przeczytałam na plakacie, że w 25 listopada na scenie Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie wystąpi chór Echo – wstęp wolny.

Nie jesteśmy zapchaj dziurą
Bardzo chciałam zobaczyć ten koncert, więc od razu zaplanowałam dla siebie ten wieczór. W dniu koncertu udaliśmy się do CKiS na salę widowiskową, gdzie zajęliśmy miejsca. Po pewnej chwili wyproszono nas z zajmowanych miejsc, ponieważ osoby, które przyszły, miały miejscówki. Zdziwiłam się o jakie miejscówki chodzi, skoro pisało, że wstęp wolny? Udałam się do pani stojącej przy drzwiach z prośbą o wyjaśnienie o jakie miejscówki chodzi, bo przecież na koncert wstęp miał być wolny, o żadnych miejscówkach adnotacji nie było. Pani odpowiedziała, że „wstęp jest wolny, ale trzeba mieć miejscówki”. Zapytałam, gdzie są w takim razie miejscówki. Pani odpowiedziała, że „miejscówek już nie ma, ale proszę zaczekać może ktoś nie przyjdzie to będą wolne miejsca.”
Po tych słowach poczuliśmy się nieswojo. Jak to - jesteśmy jakąś zapchaj dziurą na sali?

Wyszliśmy wzburzeni
Popatrzyliśmy na siebie, potem spojrzeliśmy na salę, gdzie wciąż przybywało publiczności i wzburzeni wyszliśmy. Zastanawiający jest fakt, że w XXI w. organizatorzy tej imprezy potraktowali nas, mieszkańców Tczewa, niepoważnie. Niby to wstęp wolny, a właściwie nie. O co chodzi? Wstyd – nie myślałam, że tak się organizuje imprezy w CKiS. Przecież wystarczyło poinformować, że są takie miejscówki do odbioru, a po ich wyczerpaniu umieścić w Państwa gazecie (której jestem stałą czytelniczką) ogłoszenie, że miejscówek już nie ma i mieszkańcy niech się nie trudzą, bo nie usiądą. Taka sytuacja zdarzyła nam się już po raz drugi podczas próby wejścia na „imprezę” do CKiS. Mówią, że do trzech razy sztuka, ale my nie będziemy się ośmieszać. Prawdopodobnie „nasze nogi już tam nie staną.” A przecież to wszystko za nasze publiczne pieniądze. Jak widać organizatorzy myślą inaczej – „plebs” niech siedzi w domu, bo bawimy się w swoim gronie”.
Katarzyna Wolna
Śródtytuły pochodzą od redakcji

Odpowiedź dyrektora Centrum Kultury i Sztuki
O komentarz do listu poprosiliśmy dyrektora Centrum Kultury i Sztuki Tadeusza Żmijewskiego:
- Na koncercie chóru Echo nie było żadnych miejscówek. Był wstęp wolny i mógł przyjść każdy. Nie wiem nic o tego typu incydencie, że dla kogoś zabrakło miejsca na sali.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pgpsaefzd 06.11.2018 01:38
Komentarz usunięty

yiohtaqbju 06.11.2018 01:03
Komentarz usunięty

Reklama
Reklama
Reklama