Jeden z naszych czytelników, napisał, że ma zastrzeżenia dotyczących organizacji koncertów w Centrum Kultury i Sztuki.
- W ostatnim okresie w tczewskiej kulturze w pełnym tego słowa znaczeniu dzieje się coś niepokojącego – czytamy w liście. - Na łamach lokalnych gazet można było wyczytać o konflikcie pomiędzy dyrektorem Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie a Chórem Męskim Echo. Ten przypadek to wewnętrzna sprawa CKiS, ale działania tej placówki kulturalnej są, delikatnie mówiąc, niezrozumiałe. Można odnieść wrażenie, że w naszym mieście kultura amatorska nie istnieje...
Co zaproponowano mieszkańcom?
Święto Niepodległości 11 listopada było tego dobitnym przykładem – pisze nasz Czytelnik. - Jedyny koncert, który odbył się w świąteczne popołudnie był dużym nieporozumieniem. Nie mam nic do tych młodych muzyków tworzących orkiestrę kameralną szkoły muzycznej w Gdańsku. Koncert był nawet na dobrym poziomie, zapomniano jedynie, że Święto Niepodległości ma swoje prawa i zwyczaje. Gdzie jest patriotyzm, gdzie pamięć o historii, gdzie poszanowanie tradycji? CKiS zafundowało mieszkańcom miasta koncert muzyki stosunkowo trudnej, kompletnie odbiegającej od charakteru listopadowego święta. Najprościej jest kupić za publiczne pieniądze sztukę i odfajkować w kalendarzu imprez jako imprezę zorganizowaną. Czy w naszym mieście nie ma zespołów, które mogą wystąpić w koncercie z okazji Święta Niepodległości? Oczywiście, że są, ale taki koncert trzeba opracować i zorganizować. Dlaczego nie korzysta się z takich zespołów jak: orkiestra Sanctae Crucis, Chór Męski Echo, chór Juventus, Harcerska Orkiestra Dęta oraz z młodzieży licealnej? Uczestnictwo młodzieży w koncercie niepodległościowym stanowiłoby dobrą lekcję historii i patriotyzmu. Widać, że z kulturą amatorską CKiS nie jest po drodze.
Kultura przez duże „K”
W dniu 28 października w sali widowiskowej CKiS odbył się koncert przy współudziale pana Wójcickiego. Inicjatywa godna uwagi, jednak ceny biletów odstraszyły wielu amatorów muzyki tak zwanej lekkiej, co było widać po niezapełnionej sali. Cena biletu – 35 zł, była stanowczo za wysoka za jakość koncertu. Nie ma tu miejsca na wyliczanie błędów i uwag, ale wspólne śpiewanie w duecie Wójcickiego z solistką, było tragiczne z uwagi na błędy nagłośnienia. Taką sytuację organizatorzy powinni wyeliminować podczas próby. Wracając jednak do ceny biletu, to za podobna kwotę można kupić bilet na operę, operetkę, czy balet w dobrym wykonaniu, np. w Bydgoszczy. Porównując liczbę zaangażowanych podczas opery solistów, muzyków, chóru i baletu, koncert w Tczewie był strasznie drogi i znacząco odbiegał poziomem artystycznym. Do tej pory nie było w naszym mieście tak drogich biletów na podobny koncert. Nawet bilety na występ pani Brodzińskiej w marcu br. były trzykrotnie tańsze.
Jubileusz na ostatniej stronie
W biuletynie informacyjnym samorządu miasta Tczewa nr 9/203 z października 2007 r. ukazał się artykuł i zdjęcie z koncertu jubileuszowego z okazji 60. rocznicy Harcerskiej Orkiestry Dętej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zdjęcie i artykuł zamieszczono na przedostatniej stronie biuletynu. Czy tak znaczące wydarzenie kulturalne nie zasługuje na bardziej zaszczytne miejsce w biuletynie?
Pytanie pozostaje: co z tczewską kulturą?
O gustach się nie dyskutuje
O odpowiedź na list poprosiliśmy dyrektora tczewskiego Centrum Kultury i Sztuki Tadeusza Żmijewskiego.
- Tczewska kultura ma się doskonale, a perspektywy jej rozwoju budzą wielką nadzieję i radość wśród osób, którym na kulturze zależy – zapewnia dyrektor Żmijewski. - Tego typu list bardzo przypomina mi i wręcz myślę, że jest ściśle związany z niektórymi wypowiedziami na forum internetowym. Myślę, że ta sama ręka przelewała na papier wątpliwie złote myśli dotyczące działań kulturalnych. Proszę się nie wypowiadać na temat Chóru Męskiego Echo i konflikcie, który powstał z całkowitej winy dyrygenta. Trzeba najpierw znać szczegóły i wiedzieć, na czym polega działalność takiego zespołu i jego współpraca z instytucją kulturalną.
Co do koncertu w dniu 11 listopada mam wrażenie, że zaproszenie perfekcyjnie grającej Orkiestry Akademii Muzycznej z Gdańska - jednej z najbardziej znaczących uczelni w Polsce, świadczy o podniosłości tego Święta. Co do działalności zespołów amatorskich, to radzę uważnie śledzić ich artystyczne projekty. O gustach się nie dyskutuje, więc o koncercie Jacka Wójcickiego wraz z moją orkiestrą “Le Quattro Stagioni” dyskutować nie będę.
Malkontentów nie brakuje…
- Co do cen biletów, to proszę zapoznać się z systemem działania instytucji kulturalnych na całym świecie – mówi Tadeusz Żmijewski. - Te instytucje to placówki „non profit”. Ceny biletów są konieczne, aby spektakularne projekty artystyczne mogły zaistnieć w Tczewie. Naturalnie można jechać do Opery w Bydgoszczy i szczerze polecam. Proszę jednak przeliczyć dokładnie koszty takiego wyjazdu.
- Proszę się nie martwić o tczewską kulturę – kończy dyrektor CKiS. - Zapewniam, że Centrum Kultury i Sztuki gromadzi w swojej kadrze fachowców. Dowodem na bardzo dobrą kondycję tczewskiej kultury są pełne sale na koncertach i przedstawieniach oraz opinie ludzi, którzy na kulturze się znają. Malkontentów nigdy jednak nie brakuje. Ale tak jest wszędzie, więc mnie to wcale nie dziwi.
Zapraszamy do dyskusji
Zapraszamy do dyskusji na temat tczewskiej kultury. Czy rzeczywiście jej wizerunek rysuje się w aż tak ciemnych barwach, jak wynika z opinii Czytelnika „Gazeta Tczewskiej”? A może jest wręcz przeciwnie? Czekamy na Państwa opinie. Dane kontaktowe - adres mailowy: [email protected], tel. (0-58) 530 01 86, wew. 26 lub listownie: ul. Kwiatowa 11. 83-110 Tczew.
Napisz komentarz
Komentarze