czwartek, 14 listopada 2024 23:49
Reklama
Reklama

Zlewanie się dni, które przeżyliśmy

TCZEW. Zastanawialiście się kiedykolwiek nad monotonnością życia? Kiedy czerwone przestaje być czerwone? Katarzyna Szczodrowska - artystka doszła do wniosku, że kolejne dni różnią się od siebie jedynie szczegółami.
Zlewanie się dni, które przeżyliśmy
Katarzyna Szczodrowska została zaproszona do Tczewa przez Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły. Artystyczną interpretację swojej teorii przedstawiła podczas wernisażu swojej pracy pt. „Równanie”.

Identycznie tylko z pozoru
Czym jest tytułowe „Równanie”?
- Szukałam odpowiedniego tytułu, aby określić to, o czym ta praca jest - tłumaczy autorka. - Ponieważ moja praca niczego nie przedstawia, ona raczej jest o czymś. Jest to refleksja na temat codzienności, na temat cyklicznych, monotonnie - częściej lub rzadziej - powtarzanych czynności.
Czyżby autorka przedstawiła nam metaforę monotonności? „Nie monotonności, a codzienności” - poprawia autorka. Jednak czy codzienność nie jest monotonna?
- Tak się może wydawać. Codziennie gdzieś idziemy, skądś wracamy, jemy posiłki, pracujemy… Czasem zajmuje to więcej czasu, czasem mniej. Jednak inne są często towarzyszące tym czynnościom okoliczności. Bywa więc podobnie, ale nigdy nie jest zupełnie tak samo.
Zupełnie jak elementy kompozycji Katarzyny Szczodrowskiej: małe płytki, które można nazwać dniami lub chwilami. Wszystkie pozornie identyczne, lecz kiedy przyjrzymy się im uważniej dostrzegamy, że różnią się one od siebie wzorem czy też kolorem.

Kiedy czerwone przestaje być czerwone
Autorka „Równania” poruszyła w swojej kompozycji także wątek „zlewania” się dni, które już przeżyliśmy.
- Po jakimś czasie okazuje się, że trudno jest nam rozróżnić czy dane zdarzenie miało miejsce wczoraj, miesiąc temu czy w zeszłym roku. Zaczynamy mylić daty minionych epizodów. Wiemy, że coś się wydarzyło, ale już w jakiej kolejności, nie zawsze. Dlatego moją pracę można dowolnie modyfikować. Dziś dana płytka leży w tym miejscu, jutro może leżeć w innym.
Od strony technicznej „Równanie” jest wypadkową kilku technik. Każda płytka została pomalowana w oparciu o podstawowe kolory.
- Może tego nie widać, ale tak jest - śmieje się artystka. - Zresztą można to potraktować jako kolejną metaforę. Łączymy barwniki, pigmenty, aż w końcu czerwone przestaje być czerwone, niebieskie przestaje być niebieskie. Uzyskujemy odcienie ziemi, metalu, pyłu… To także swoiste równanie.

Cytaty z rzeczywistości
 „Równanie” jest już którąś z kolei pracą Katarzyny Szczodrowskiej na temat codzienności.
- W Gdańsku prezentowałam pracę pt. „Tam i z powrotem”, która odnosiła się do bezustannego powtarzania się jednej czynności, ale w określonym odstępie czasu, cyklicznie.
Na wiele pomysłów na swoje prace wpadła w trakcie podróży do i z pracy.
- Wiele z moich prac „powstaje” w drodze do pracy, ponieważ dojeżdżam do Gdyni. Mam więc dużo czasu na przemyślenia i na szukanie inspiracji. Elementy, które się pojawiają w moich pracach, to rzeczy przyuważone w naturze, wyjęte z pejzażu. To są cytaty z rzeczywistości.
Jeśli masz problemy z wyobrażeniem sobie tego, o czym piszemy - spójrz na zdjęcie. A jeszcze lepiej będzie, jeśli sam zwiedzisz wystawę (jest czynna do 10 stycznia 2008 r.). Wstęp wolny.

Dyplomem z wyróżnieniem
Katarzyna Szczodrowska (ur. 1975 r. w Pelplinie) w latach 1990-1995 uczęszczała do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Gdyni Orłowie (fotografia artystyczna). Lata 1996-2001 to studia na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku na wydziale malarstwa i grafiki zakończone dyplomem z wyróżnieniem. Obecnie jest pracownikiem Zespołu Szkół Plastycznych w Gdyni Orłowie. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, malarstwem ściennym, witrażem i fotografią.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama