- Debata jest podsumowaniem pierwszego roku kadencji władz samorządowych Tczewa – powiedział Arkadiusz Brzozowski, prezes Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Obywatelskich i Rozwoju Regionalnego, organizatora spotkania w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego. – Chcemy promować głos obywateli i zwiększyć ich zaangażowanie w życiu publicznym.
Co zrobić z eksmitowanymi?
Według „scenariusza” miano debatować nad trzema zagadnieniami – strategia rozwoju miasta, przygotowywanie wniosków o środki unijne oraz rozpoczęcie budowy domu z mieszkaniami komunalnymi przy ul. Armii Krajowej. Jednak spotkanie zdominowały głównie kwestie społeczne; konkretnie zastanawiano się gdzie „przesiedlać” eksmitowanych i uciążliwych mieszkańców. Miasto planuje na wiosnę przyszłego roku oddać do użytku wspomniany budynek komunalny przy ul. Armii Krajowej oraz rozpocząć budowę kolejnego przy ul. Nowowiejskiej (na kilkanaście mieszkań), do którego już przygotowano dokumentację techniczną. Poprzednia Rada Miejska nie chciała jednak budować mieszkań socjalnych.
- Z punktu widzenia prawa nie ma różnic między mieszkaniem komunalnym (czyli „normalnym”) a socjalnym – wyjaśniał wiceprezydent Tczewa Mirosław Pobłocki, który zastępował przebywającego na zwolnieniu lekarskim prezydenta Zenona Odyę. – Dlaczego więc osoby eksmitowane mają dostawać taką „nagrodę”? Mieszkania socjalne pozostaje nam wydzielać z zasobu mieszkaniowego na Starym Mieście, co z kolei kłóci się ze strategią rewitalizacji i ożywiania tego miejsca.
Miasto ma w dalszych planach budowę mieszkań socjalnych dla rodzin uciążliwych dla reszty społeczności, np. przy ul. Sadowej. Wiceprezydent przyznał, że doświadczenia innych miast nie są budujące w kwestii mieszkań socjalnych.
- Czy miasto planuje więc budowę swego rodzaju… - pytał ktoś z publiczności.
- …getta? – dokończył wiceprezydent. – Samorządowcy z Niemiec mówili nam, że to nie jest dobry pomysł, bo takie działanie zwielokrotni problem, który rozwiązałaby tylko budowa komisariatu w środku takiej dzielnicy. Z drugiej strony idea, by umieszczać eksmitowane rodziny w „lepszych” dzielnicach, by w nich się „podciągnęli”, też nie zdała u nich egzaminu, gdyż eksmitowani obniżali poziom wszystkich mieszkańców. Jest to problem, przed którym stanie obecna Rada Miejska.
Bariery dla niepełnosprawnych znikają, ale…
- Czy jest szansa, żeby na tczewskie ulice wyjechało więcej nowych autobusów niskopodłogowych, przystosowanych dla osób niepełnosprawnych i dziecięcych wózków? Czy miasto ma możliwość zwrócenia na to uwagi Zakładowi Komunikacji Miejskiej? – pytał wiceprezydenta Jacek Sójkowski, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Ruchowo.
- W umowie miasta z właścicielem ZKM nie ma nic o wymogu określonej liczby autobusów niskopodłogowych – przyznał Mirosław Pobłocki. – Obecnie na 40 autobusów czwarta część to niskopodłogowce. W przyszłym roku kontrakt z Veolią się kończy i można by te proporcje zmienić na lepsze. Zaczęliśmy już remonty zatoczek autobusowych koło szpitala, które będą przystosowane właśnie dla tego typu autobusów.
Jacek Sójkowski dodał, że miasto dobrze radzi sobie z likwidacją barier architektonicznych dla osób niepełnosprawnych, ale problemem jest brak wind dla takich osób na dworcu. Istnieje tylko jedna, umożliwiająca wjazd na przejście nad peronami, jednak na same perony wiodą już tylko schody.
- Z tego co wiem, PKP planuje wykonać windy także na każdy peron – powiedział wiceprezydent Pobłocki.
Przygotowani do walki o euro
Jednym z punktów debaty była dyskusja nad strategią rozwoju miasta.
- Powołano zespoły do pracy nad strategiczną dokumentacją, ale nie jest to proste zadanie, zwłaszcza dla wielu nowych radnych, którzy dopiero poznają specyfikę tego typu dokumentów - mówił wiceprezydent Tczewa.
Dotychczas żaden z dokumentów nie został zaktualizowany, poza Wieloletnim Planem Inwestycyjnym, który określa kierunki inwestycyjne miasta na całą kadencję. Na pierwszy kwartał 2008 r. ma zostać przygotowana Strategia Rozwoju Miasta, która nakreśli działania na przyszłe 20 lat. Niekorzystnie prezentują się szanse Tczewa w walce o środki finansowe z Unii Europejskiej. Miasto ma przygotowane projekty, ale unijnego euro do podziału będzie mniej, ponieważ miniony rząd zdecydował część środków z woj. pomorskiego przenieść na tzw. ścianę wschodnią. Z kolei marszałek województwa postanowił, że większość konkursów na unijne pieniądze zostanie przeprowadzona dopiero w latach 2009 - 2010.
- My już jesteśmy do nich gotowi – podkreślił Mirosław Pobłocki. – Mamy daleko zaawansowane projekty i wystąpiliśmy do marszałka o przyspieszenie konkursów, nie czekając na inne miasta.
Zmienić bierność obywateli
Debata, choć interesująca, nie spotkała się, niestety, z dużym zainteresowaniem mieszkańców Tczewa. Obecnych w Urzędzie Miejskim można było policzyć na palcach obu rąk.
- Frekwencja na podobnych debatach rzadko jest duża – zauważył Arkadiusz Brzozowski. – Jako organizacje pozarządowe pracujemy nad tym, żeby zmienić bierność obywateli i włączyć ich w życie społeczne. Obywatele muszą znać inicjatywy samorządowców, których sami wybrali, oceniać je i wyrażać swoje zdanie.
- Debaty publiczne nie są łatwą sprawą – stwierdził Mirosław Pobłocki. – Nie tak dawno dyskutowaliśmy nad budżetem i dużo więcej osób nie było. W ostatnich wyborach mieliśmy zryw społeczeństwa, ale chyba tylko krótkotrwały...
Zbudować dialog
Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Obywatelskich i Rozwoju Regionalnego już po raz drugi uczestniczy w ogólnopolskiej akcji „Masz głos, masz wybór”, organizowanej przez Fundację im. Stefana Batorego i Stowarzyszenie Szkoła Liderów, której podstawowym celem jest budowanie dialogu pomiędzy władzami samorządowymi, a mieszkańcami gmin oraz zwiększenie udziału obywateli w życiu publicznym.
Debata publiczna, czyli o mieście… bez mieszkańców
KOCIEWIE. TCZEW. Budowa społeczeństwa obywatelskiego w Polsce trwa mozolnie już od 18 lat. Formą jego kształtowania są debaty publiczne. W ub. tygodniu tczewianie mieli okazję zapytać włodarzy miasta o realizację przedwyborczych obietnic.
- 11.12.2007 12:28 (aktualizacja 18.08.2023 17:37)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze