Miejski rajca zwraca uwagę, że aby zachęcić podróżnych do zwiedzenia miasta, wystarczyłyby ustawione przy głównych ciągach komunikacyjnych tablice - znaki drogowe, które informowałyby przejezdnych o zabytkach tczewskiego dziedzictwa.
Którędy do zabytków
- Nie chodzi mi o tzw. „witacze”, a znaki drogowe informujące o naszych zabytkach - wyjaśniał radny Kaffka podczas sesji Rady Miasta. - Jeżdżąc po Polsce wielokrotnie mijałem takie znaki stawiane przy drogach wojewódzkich i krajowych. Nawet w tak niewielkiej miejscowości jak Stogi (między Malborkiem a Tczewem) stoi wielki znak, który informuje o tym, że kilometr od drogi jest zabytkowy cmentarz.
Radny stwierdził, że podobne tablice, rozsiane na terenie całego powiatu, na pewno przyciągnęłyby do Tczewa wielu turystów.
- Dlaczego nie ma takich znaków? - zwrócił się do Ludwika Kiedrowskiego, szefa Biura Promocji tczewskiego magistratu. - Nawet w ciągu drogi dojazdowej od strony Mostu Knybawskiego, przy pierwszym zjeździe w prawo, nie ma jakiejkolwiek informacji, że kilka kilometrów dalej jest Tczew.
Pokaż się za 9000 zł
Ludwik Kiedrowski zapewnił, że trwają obecnie przygotowania do „wielkoplanszowej” promocji miasta. Dwa duże (o wymiarach 6m x 2,5m) banery już czekają na instalację.
- Zbudowane na lekkiej konstrukcji plansze staną przy „jedynce” - zapewnił szef Biura Promocji. - Czynimy także starania, aby kolejne pojawiły się na zjeździe w Stanisławiu.
Urzędnicy zastanawiali się również nad wykorzystaniem przydrożnych billboardów. Jednak nic z tego - za drogo.
- Wydzierżawienie takiej powierzchni to koszt 9 tys. zł netto - wyjaśnił Ludwik Kiedrowski. - Telefonie komórkowe mogą sobie na taki wydatek pozwolić, dla nas to za dużo.
Tak, w Tczewie są zabytki
Szef Biura Promocji odniósł się również do zarzutu braku tabliczek informujących o zabytkach.
- Około 5 lat temu Departament Turystyki Urzędu Marszałkowskiego zwrócił się do nas z prośbą o wyszczególnienie zabytków, które chcielibyśmy rozreklamować, o których informacje znalazłyby się przy drogach - wyjaśnił radnym. - Wskazaliśmy więc 10 miejsc i przesłaliśmy mapę miasta, na której zaznaczyliśmy drogi dojazdowe. Niestety, otrzymaliśmy zaledwie dwa znaki: jeden, ohydny, na drodze od strony Skarszew (mówiący, że do wieży ciśnień pozostały 4 km) i drugi od strony Gdańska, w postaci małej strzałeczki kierującej do mostów tczewskich.
Ludwik Kiedrowski poinformował radnych, że dalszych rozmów z Departamentem Turystyki podjęła się Lokalna Organizacja Turystyczna:
- LOK stara się w zobligować Urząd Marszałkowski do postawienia nowych tablic. Poszedł również wniosek o zmianę tej od strony Skarszew.
Mirosław Kaffka zwrócił uwagę, że poruszając temat nie do końca TAKIE tablice miał na myśli.
- Moje pytanie dotyczyło nie tabliczek, a znaków drogowych o powierzchni ok. 2 m kw., koloru brązowego - sprecyzował. - Moim zdaniem powinny one jak najszybciej znaleźć się na wszystkich drogach dojazdowych i przelotowych Tczewa.
Popieramy. Być może gród Sambora byłby wreszcie kojarzony nie tylko z jeżdżącymi po schodach ciągnikami, „ustawkami” dziewcząt, bombami na dworcu czy z brakiem kina.
Kierownikowi chylę czoła!
Jedni szefowi Biura Promocji wypominają, inni mu dziękują. Jak np. radny Roman Kucharski, na tej samej sesji:
- Chciałbym powiedzieć parę słów w swoim imieniu: często bywam na imprezach organizowanych pod przewodnictwem Ludwika Kiedrowskiego i muszę powiedzieć, że to nie całe Biuro Promocji zasługuje na wyróżnienie, ale przede wszystkim osobowość pana kierownika. Pan kierownik raz jest spikerem, raz aktorem, innym razem piosenkarzem… Jest więc osobą do tańca i do różańca. Chylę czoła!
Entuzjastyczne wystąpienie radnego spointował przewodniczący Rady Miasta Włodzimierz Mroczkowski:
- Swego czasu pracowałem w promocji powiatu tczewskiego. Kiedyś ktoś mnie zapytał: „Co ty tam robisz?” (jakby nie wiedział na czym polega promocja). To ja odpowiedziałem: „Nic - po prostu promuję. Nawet swoją osobą”.
Reklama
Miasto widmo? Którędy do zabytków?
TCZEW. Tczew nie jest miastem turystycznym. Dlaczego? Zabytków jest tu przecież co niemiara: kościoły, mosty, fragmenty murów obronnych, wiatrak, wieża ciśnień itp. Owszem, ale - jak zauważył radny Mirosław Kaffka - przejeżdżający przez miasto kierowcy nic o tym nie wiedzą.
- 12.03.2009 00:00 (aktualizacja 20.08.2023 13:59)
Napisz komentarz
Komentarze