Także w Szpitalu Powiatowym w Tczewie małych pacjentów jest bardzo dużo. Sytuacja w Tczewie nie jest jednak tak dramatyczna, jak w szpitalach trójmiejskich.
Zimowe dolegliwości
Dr n. med. Zdzisław Janowiak (obecnie pracuje w Klinice Neonatologii Katedry Perinatologii przy ul. Klinicznej w Gdańsku – w roli starszego asystenta, ale nadal pełni dyżury w tczewskim szpitalu, były ordynator Oddziału Dziecięcego) potwierdza wzmożoną liczbę zachorowań, jaka obserwuje się od 3-4 tygodni. Powody są dwa: rotawirusy oraz powikłania pogrypowe.
- Na pewno zdecydowanie więcej jest rotawirusa – wyjaśnia dr Zdzisław Janowiak. - To wirus powodujący zaburzenia jelitowo-żołądkowe. Część spośród chorych może być leczona ambulatoryjnie, czyli w warunkach domowych, poprzez nawadnianie i odpowiednią dietę. Bywa jednak, że dzieci muszą trafić na oddział szpitalny, ponieważ z powodu wymiotów i nasilonych biegunek, wymagają nawadniania dożylnego oraz pobytu w lecznicy. Od okresu przedświątecznego pojawiają się pacjenci, którzy podawali objawy para grypowe, czyli bóle mięśni, stawów, wysoką gorączkę, katar. U części tych pacjentów pojawiły się obecnie powikłania pogrypowe w postaci zapaleń płuc. I tu także część pacjentów wymaga pobytu w szpitalu.
Łóżek pediatrycznych brak
Jak się okazuje w woj. pomorskim ubywa pediatrów w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej, gdyż dotychczasowi wyspecjalizowali się w medycynie rodzinnej. Bywa, że część rodziców w związku z tym chce, by ich dzieci były leczone przez pediatrów i zgłaszają się do szpitali na oddziały pediatryczne. Obecne przepełnienie oddziałów leczących małych pacjentów powoduje też ograniczenie liczby łóżek, jakie w szpitalach wprowadzano w ubiegłych latach, a także obecnie szalejące choroby wirusowe i retrowirusy.
Tczewski oddział pediatryczny liczy 25 łóżek dla dzieci od 0 do 18 roku życia. Lekarz mówi, że według dotychczasowych obliczeń, na 30-tysięczną populację dzieci powiatu tczewskiego liczba ta była wystarczająca. Przed 12-15 lat oddział liczył ok. 60 łóżek.
Obecnie jest komplet pacjentów na pediatrii, ale stan ten się zmienia.
Szczepienia ponad wszystko
Dr Janowiak przypomina, że szczepienia przeciwko chorobom, często pozwalają im zapobiec:
- Dzieci, które były szczepione przeciwko grypie, bardzo sporadycznie odwiedzają lekarz - po prostu nie chorują. Warto więc te szczepienia popularyzować. Także szczepienia przeciwko rotawirusom zdecydowanie zredukują zapotrzebowanie małych pacjentów na łóżka szpitalne w oddziałach pediatrycznych.
Świat lekarski z ogromną nadzieją i satysfakcją przyjął wiadomość o wprowadzeniu w latach 2004 - 2006, a ostatnio także na rynek Polski, dwóch szczepionek przeciwrotawirusowych. Zasadniczą ich różnicą jest liczba szczepów wirusa zawartych w szczepionce. Jedna zawiera tylko jeden osłabiony szczep G1, podczas gdy druga szczepy G1, G2, G3, G4 oraz P1[8], który wykazuje skuteczność działania przed zakażeniem rotawirusem serotypu G9. Mimo tej różnicy obie, jak dotąd, wykazały bardzo dobrą skuteczność w zapobieganiu ciężkim, wymagającym hospitalizacji, biegunkom.
Według specjalistów upowszechnienie tych szczepionek nie tylko pozwoli uchronić przed śmiercią wiele dzieci, ale także znacznie zmniejszy rozmiary ich cierpień (nie mówiąc o rodzicach i opiekunach). A także pozwoli znacznie zmniejszyć nakłady ponoszone przez społeczeństwa na leczenie.
Dopilnować dzieci
Dr Zdzisław Janowiak mówi, że rodzice mogą podawać dzieciom w okresie wzmożonej zachorowalności na różne choroby preparaty ogólnodostępne na bazie witaminy C. Jednak podkreśla, że najważniejsza dla każdego dziecka jest prawidłowa dieta, bogata w naturalne soki, warzywa i owoce. Poprzez to trafiają do młodych organizmów naturalne witaminy i mikroelementy. Ważne jest też, by dzieci wychodziły do szkoły po zjedzeniu śniadania i z zapakowanym drugim śniadaniem. Powinny też o odpowiedniej porze kłaść się spać, nie spędzając uprzednio długich godzin przed komputerem. Istotny jest dla naszych pociech ruch i powietrze, np. wieczorny spacer z psem zamiast ekranu telewizora lub monitora.
Moda króciutkich kurtek i odkrytych brzuchów przyszła do Polski z ciepłych krajów, takich jak np. Hiszpania, ale nie jest ona odpowiednia w naszym klimacie. Tak więc przed przeziębieniem chroni odpowiednie ubranie (najlepiej na „cebulkę”), czapka, rękawiczki i szalik. Gdy do tego rodzice zaszczepią swoje dzieci przed różnymi chorobami - mamy już gotową receptę na dobre zdrowie naszych pociech i uchronienie ich przed pobytem w szpitalu i nie zawsze przyjemnych zabiegach przywracające zdrowie. Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Leczenie maluchów
Jak dotąd nie opracowano żadnych skutecznych sposobów leczenia biegunki rotawirusowej poza nawadnianiem doustnym (Gastrolit, ORS 200, Orsalit), dojelitowym przez sondę lub w cięższych przypadkach - a także gdy nawadnianie doustne nie jest możliwe - zastosowaniem płynów kroplówkowych drogą dożylną. Leczenie trwa zwykle od jednego do kilku dni. W cięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja dziecka, gdyż zarówno nawadnianie przez sondę, jak i drogą dożylną możliwe są tylko w warunkach szpitalnych.
Reklama
Rotawirusy atakują dzieci - brak łóżek pediatrycznych
TCZEW. Oddziały pediatryczne na terenie całego woj. pomorskiego notują brak miejsc z powodu rosnącej liczby zachorowań dzieci. Ubywa pediatrów w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej,
Jak uchronić dzieci przed chorobą?
- 17.01.2009 10:00 (aktualizacja 08.08.2023 09:27)
Napisz komentarz
Komentarze