- Pamiętam ten pisk i krzyk, który rozległ się naokoło! - opowiada Karolina Murach, gitarzystka i prowadząca zespół, który spośród piętnastu startujących formacji, jurorom krakowskiej Vincentiany 2008 spodobał się najbardziej.
To nie pierwszy triumf działającego przy parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego chóru. Z zeszłorocznej Vincentiany schola powróciła z III lokatą oraz z kilkoma cennymi wskazówkami. Z udzielonych rad dziewczyny skorzystały...
Z trzeciej pozycji na pierwszą
Do udziału w przeglądzie namówiła Niebieską Scholę siostra Cecylia Blamowska.
- Żaden inny zespół z Tczewa nie chciał jechać, dlatego siostra Cecylia wpadła na pomysł, by „wkręcić” tam nasz chór - tłumaczy Karolina Murach. - Wysłałyśmy organizatorom nasze demo, pojechałyśmy i ex aequo z innym zespołem zajęłyśmy w ub. roku trzecie miejsce.
Z zeszłorocznego przeglądu wrócili także bogatsi o kilka cennych rad: „zwiększcie sekcję instrumentalną, zwerbujcie do chóru kilku panów i inaczej ustawiajcie się na scenie”.
- Dlatego w tym roku pojechaliśmy do Krakowa w składzie powiększonym o dwóch chłopaków, z trzema instrumentami, a na scenie ustawiliśmy się inaczej - tłumaczy Karolina Kaźmierczak, która poza tym, że pomaga swojej koleżance w prowadzeniu scholi, gra także na instrumentach klawiszowych.
Na nic nie liczyły
Udział w kolejnej, XXIV edycji Vincentiany był dla Niebieskiej Scholi drugim w 10-letniej karierze występem festiwalowym. Drugim festiwalowym, a zarazem drugim przypieczętowanym miejscem na podium. Czy pojechały do Krakowa z nadzieją na wygraną?
- W życiu! - zarzeka się Karolina Murach. - Przed występem powiedziałam nawet dzieciom, by na nic nie liczyły.
- Na miejsce dotarłyśmy w momencie, kiedy pozostali uczestnicy mieli próby swoich zespołów - mówi druga opiekunka scholi. - Kiedy usłyszeliśmy jak „wymiatają”, jak bogate mają instrumentarium i w ogóle jacy są profesjonalni, postanowiłyśmy przeczekać i odbyć naszą próbę zupełnie na końcu…
- Zaczęłyśmy rozpaczać: „Do domu! Proszę, wracajmy do domu!” - dodaje Karolina Murach.
Obawy okazały się bezzasadne. Wszak jurorzy nie na walory wykonawcze zwracali największa uwagę, a przede wszystkim na „duchowość” występów. Pod tym względem tczewskie chórzystki okazały się bezkonkurencyjne.
Przekazali ducha
- Powiedzieli nam, że nasz występ był jedynym, podczas którego można było naprawdę się pomodlić - wyjaśnia gitarzystka. - Pozostałe, super-profesjonalne składy skupiły się na tym, by wypaść dobrze jakościowo, by zgrać ze sobą te wszystkie puzony, saksofony, perkusje itp.
- Wiele zespołów odstawiło show pt. „patrzcie jak gramy - jesteśmy najlepsi” - dorzuca Karolina Kaźmierczak.
- Nas jurorzy pochwalili natomiast za „to coś”, za to, że mamy ducha - uzupełnia Karolina Murach. - U pozostałych walory duchowe zeszły na drugi plan, a przecież Vincentiana jest konkursem pieśni religijnej. Trzeba pamiętać o tym, by przekazać główną myśl, by przekazać widzom ducha.
„Pamiętajcie - nie jest tak, że wygrać musi zespół, który wystąpił najlepiej” - dowiedziały się w kuluarach chórzystki.
- Co nie oznacza, że wyszliśmy na scenę i zaczęliśmy fałszować! - żartuje Karolina Murach. - Jeden z jurorów powiedział nam: „Od ubiegłego roku widać postęp, widać, że pracujecie, że naprawdę wkładacie w to serce”. Zapamiętali nas z minionego roku!
I tym oto sposobem Niebieska Schola dostała pierwszy wspaniały prezent z okazji zbliżającego się 10-lecia zespołu.
Przegląd z 24-letnią tradycją
Pomysł Przeglądu Piosenki Religijnej Vincentiana zrodził się w 1984 r. wśród kleryków Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Chcieli oni zorganizować przegląd piosenek o tematyce wincentyńskiej, pomagający w odczytaniu i ożywieniu ducha dziedzictwa pozostawionego przez założyciela Zgromadzenia - św. Wincentego a Paulo.
Pierwsza prezentacja odbyła się w grudniu 1984 r. i miała charakter wewnątrzseminaryjny. Drugi Przegląd Piosenki Religijnej odbył się w 1986 r., podczas którego po raz pierwszy zaprezentowali swoje utwory uczestnicy z poza seminarium. W taki oto sposób wewnątrzseminaryjne spotkanie z piosenką przekształciło się w trwający dwa dni Przegląd Piosenki Religijnej Vincentiana, w którym główne miejsce zajmuje modlitwa i Eucharystia, a towarzyszy im część konkursowa.
Przegląd festiwalowy poświęcony jest w sposób szczególny osobie św. Wincentego a Paulo, który jest patronem dzieł miłosierdzia. Dziś Vincentiana uzyskała zasięg ogólnopolski, a nawet międzynarodowy (na przegląd przyjeżdża młodzież m.in. z Austrii, Ukrainy i Białorusi). Młodzi ludzie przyjeżdżają, aby posłuchać muzyki, zaprezentować swoje dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie, spotkać się i porozmawiać z rówieśnikami. Temu wszystkiemu sprzyja wiosenny klimat miesiąca maja oraz rozległy ogród Księży Misjonarzy w centrum Krakowa.
(źródło: www.vincentiana.misjonarze.pl)
Coś więcej niż próby i koncerty
Niebieska Schola powstała z inicjatywy ks. Dariusza Pestki, jednego z wikariuszy parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Tczewie. Zespół został powołany z myślą o urozmaiceniu mszy św. Początkowo do scholi należały głównie dzieci, jednak z czasem szeregi zespołu zasiliła również młodzież. Sami o sobie mówią: „Śpiew w scholi to coś więcej niż próby i koncerty, to również czas spędzony z innymi na modlitwie i zabawie. Stworzyliśmy nie tylko miejsce, gdzie realizujemy swoje talenty, ale również wspólnotę i niepowtarzalną atmosferę, dzięki które możemy piękniej i pełniej chwalić Pana Boga”.
Reklama
I miejsce Niebieskiej Scholi z Tczewa w Przeglądzie Piosenki Religijnej
TCZEW. - Kiedy przewodniczący jury odczytywał wyniki, my stałyśmy i trzymałyśmy się za ręce. Miałyśmy nadzieję na trzecie, w najlepszym wypadku na drugie miejsce. Jednak kiedy te zostały już przyznane, popatrzyłyśmy na siebie i pokiwałyśmy głowami: „Niestety, nie udało się…”. I wtedy ksiądz odczytał werdykt: „Pierwsze miejsce zajmuje Niebieska Schola!”
- 13.05.2008 00:01 (aktualizacja 11.08.2023 00:25)
Napisz komentarz
Komentarze