Podczas spotkań informacyjnych w Domu Kultury w Subkowach przedstawiciele organizacji ekologicznych zachęcali mieszkańców do udziału w konsultacjach nad planem przestrzennym sołectwa Rajkowy, uwzględniającym budowę elektrowni systemowej. Uczestnicy mogli dowiedzieć się, w jaki sposób uzyskać dostęp do informacji publicznej, gdzie szukać dokumentów związanych z inwestycją. Ekolodzy na razie nie mówią o organizowaniu protestów przeciwko budowie elektrowni. Tymczasem w minionym tygodniu do naszej redakcji trafił list podpisany przez kilku mieszkańców Rajków, sprzeciwiających się inwestycji. Zdaniem autorów (protestu?, petycji?) blisko połowa mieszkańców wsi jest „na nie”. I choć listu nie można uznać za formalny sprzeciw, uświadamia on, że wokół elektrowni powstaje ferment.
Zielenią w negatywne skutki
W ostatni czwartek w Urzędzie Miasta i Gminy Pelplin odbyły się konsultacje społeczne nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, uwzględniającym możliwość budowy elektrowni. W spotkaniu – obok władz Pelplina – wzięli udział przedstawiciele inwestora, ekolodzy, miejscy radni oraz mieszkańcy gminy.
- Cieszę się, że jesteśmy w tak dużym gronie, chociaż przyznam szczerze, że trochę smuci mnie fakt, iż wtedy, kiedy były przedstawiane studia (Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego – przyp. red.), nikogo wówczas nie było – zauważył burmistrz Pelplina Andrzej Stanuch.
Szczegóły planu przestrzennego przedstawiła jego współautorka dr Barbara Skolimowska z Przedsiębiorstwa Projektowo – Realizacyjnego „Dom” Sp. z o.o. Plan – oprócz przewidzianej lokalizacji elektrowni systemowej – obejmuje także połączenia drogowe, magistralę wodno – ściekową oraz linie energetyczne odprowadzające wyprodukowaną energię.
- Elektrownia będzie odsunięta od dużych skupisk mieszkańców, czyli od miejscowości Rajkowy, najbardziej narażonej na oddziaływanie obiektu – wyjaśniała dr Skolimowska. - Na pozostałym obszarze planu dopuszczalna jest lokalizacja funkcji produkcyjnych i usługowych, które mogą być związane z elektrownią. W celu minimalizacji negatywnych skutków oddziaływania elektrowni zaproponowano pasy zieleni izolacyjno – krajobrazowej, zlokalizowanej na wałach ziemnych oraz teren zielony.
Na terenie tym – oraz na jednym z kominów – może powstać punkt widokowy z perspektywą m. in. na Pelplin i Górę Jana Pawła II.
Inwestycja nie tylko dla gminy
- Z przedstawienia założeń planu wynika, że będą jakieś zaburzenia krajobrazu i przekształcenia dobrych gleb, ale skompensujemy to punktami widokowymi – ironizował Radosław Gawlik, były poseł, obecnie członek Zielonych 2004 oraz prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia. - To trochę nie koreluje z tym, co jest napisane w dokumentach i co można sobie wyobrazić patrząc na inne polskie elektrownie. Zmieni się wszystko. Elektrownia będzie miała wpływ na środowisko, człowieka i ekonomię, czyli na coś, co nazywamy zrównoważonym rozwojem. Gmina o charakterze rolniczym zostanie przekształcona w przemysłową. Czy mieszkańcy z tym się zgadzają?
Przedstawicieli organizacji ekologicznych interesowało także, czy gmina – od strony ekonomicznej – porównała budowę elektrowni systemowej z możliwością współpracy z inwestorami zainteresowanymi odnawialnymi źródłami energii.
- Trwa właśnie budowa farmy wiatrowej w okolicach Pomyj, możliwe, że jeszcze w tym roku ruszy druga podobna inwestycja, jednak wiatraki nigdy nie zaspokoją potrzeb energetycznych mieszkańców i przemysłu w naszym regionie – zauważył burmistrz Stanuch. - To, że województwa pomorskie, kujawsko – pomorskie i warmińsko – mazurskie elektrowni nie mają, to wszyscy wiemy. W najbliższym czasie, jeśli elektrownia nie powstanie, grozi nam blackout. To nie jest elektrownia tylko dla gminy, ale dla całego województwa. Inną cenną korzyścią z elektrowni jest możliwość otrzymywania z niej ciepła do ogrzewania domów. To szansa na wygaszenie wszystkich zanieczyszczających powietrze kominów.
Co z cenami gruntów?
Zdaniem Radosława Gawlika, choć wzrosną dochody gminy z tytułu podatku od nieruchomości, to mieszkańcy stracą na spadku wartości działek.
- Dochody z podatku od nieruchomości podwoją wpływy z tego tytułu w porównaniu ze stanem obecnym budżetu gminy – przyznał burmistrz Pelplina. - Nigdy wartość gruntu rolnego nie dorówna cenom gruntów pod nieruchomości lub przemysł. Na tym nie stracimy, bo jesteśmy przede wszystkim gminą rolniczą. Przeciwnie – jeśli terenów pod uprawę ubędzie, to cena pozostałych pójdzie w górę, z korzyścią dla rolników.
Jednego z obecnych na spotkaniu rolników, mieszkańca Rajków, interesowało, czy spadnie wartość jego gruntów położonych pod planowaną linią wysokiego napięcia.
- Niestety tak, ale może się pan starać o odszkodowanie od inwestora – usłyszał w odpowiedzi.
- Nie trzeba mnie przekonywać do tego, że korzyści finansowe dla gminy będą spore, ale chciałbym wiedzieć, jak dalece elektrownia nie będzie neutralną w stosunku do środowiska – powiedział Mariusz Śledź, dyrektor Szkoły Podstawowej w Małych Walichnowach. - Czy będę słyszał w mojej miejscowości pracę elektrowni i odczuwał zwiększone zapylenie?
- Nie ma dużych przedsięwzięć, które nie sąsiadowałyby z obszarami chronionymi, które by na nie nie oddziaływały – mówił Andrzej Stanuch. - Takich instalacji nie da się schować pod ziemię. Jeżeli hałas w znikomym stopniu będzie dochodził do Rajków i Gręblina, to do Małych Walichnów na pewno nie dojdzie. Wartości opadów pyłów w tym rejonie gminy nawet nie będą mierzalne.
Nie chcą robić dramatu
Jacek Strzelecki, członek zarządu Elektrowni Północ S.A., zauważył, że dyskusja nad planem przestrzennym zamieniła się w dyskusję nad samą elektrownią.
- Jeśli elektrownia nie miałaby spełniać wymogów środowiskowych, to po prostu nie otrzymamy na nią pieniędzy – podkreślił Strzelecki. - Nie chcemy robić dramatu ekologicznego, bo przecież też mieszkamy w tym kraju. Nie stać nas na budowę brudnej elektrowni.
Do 7 kwietnia wszystkie zainteresowane inwestycją osoby, mogą składać swoje wnioski i uwagi do planu zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz Pelplina będzie miał 21 dni na ich uwzględnienie lub odrzucenie. Następnie projekt uchwały z planem przestrzennym zostanie przedłożony Radzie Miejskiej. Niewykluczone, że radni będą głosować za jego przyjęciem (lub odrzuceniem) jeszcze podczas sesji kwietniowej. Jeśli uchwała zostanie przyjęta, trafi do wojewody, który oceni ją pod względem formalno – prawnym. W przypadku braku przeciwwskazań jej treść zostanie opublikowana w dzienniku urzędowym województwa pomorskiego i od tego momentu stanie się dokumentem obowiązującym na terenie gminy Pelplin.
Na początku marca Elektrownia Północ S.A. ogłosiła rozpoczęcie postępowania prekwalifikacyjnego w sprawie udzielenia zamówienia na realizację elektrowni. Inwestorzy chcą jeszcze w tym roku otrzymać ze Starostwa Powiatowego w Tczewie pozwolenie na jej budowę. Jednak w ramach postępowania o wydanie tej decyzji, niezbędna będzie ponowna ocena oddziaływania elektrowni na środowisko. Przeciwnicy jej powstania będą więc mieli jeszcze okazję, aby zaprotestować...
Ekolodzy: Niech zdecydują mieszkańcy
Jakub Gogolewski, koordynator ds. energii CEE Bankwatch Network:
- Nie chodzi o to, czy jesteśmy wobec tej inwestycji sceptyczni, czy nie. Chcemy, aby przy inwestycjach tak dużej skali były rozważane alternatywy. Bardzo często przy takich przedsięwzięciach nie prowadzi się na analiz różnych źródeł energii, nie ma rozważania wariantu energii rozproszonej. Myśli się tylko wielką skalą. Zabiegamy o to, aby ludzie mieszkający w danej gminie także mogli decydować. Chcemy, aby proces decyzyjny odbywał się oddolnie, a nie odgórnie. Uczestnictwo społeczne jest dla nas wartością samą w sobie i nie chodzi mi tylko o organizacje ekologiczne. W przygotowanym w grudniu 2010 r. dokumencie o rozwoju polityki energetycznej województwa pomorskiego do 2025 r., czytamy o liczbie wniosków o przyłączenie do sieci źródeł energii odnawialnej. Powstało by z nich 2660 megawatów, czyli jedna duża elektrownia. To są konkretni inwestorzy, którym niestety stawia się administracyjne bariery w ilości zdecydowanie większej, niż w przypadku dużych inwestycji.
Inwestor: Nie mamy nic do ukrycia
Jacek Strzelecki, członek zarządu Elektrowni Północ S.A.:
- Pojawienie się organizacji ekologicznych wokół budowy elektrowni skomentuję tylko pozytywnie. Wszystkie nasze działania od początku są otwarte i zgodne z prawem. Nie mamy nic do ukrycia. Wszelką wymaganą od nas dokumentację przygotowujemy ze starannością, we współpracy z najlepszymi fachowcami nie tylko w kraju, ale i na świecie. Kwestiami środowiskowymi, oprócz kancelarii z Gdańska, zajmuje się na nasze zlecenie WS Atkins, któremu nie można odmówić wiedzy na ten temat. Jeżeli ktoś ma do nas pytania lub zastrzeżenia, zawsze jesteśmy gotowi służyć odpowiedziami. Dzisiaj złożyliśmy organizacjom ekologicznym propozycję spotkania; czekamy na odpowiedź. Podejmując działalność gospodarczą zawsze trzeba się liczyć z ryzykiem. To olbrzymie przedsięwzięcie i wśród kwestii, z którymi możemy mieć problemy, leżą nie tylko sprawy środowiskowe. Jeżeli ktoś będzie chciał nam w tym przeszkodzić, będziemy chcieli go przekonać. Jeśli to nam się nie uda, są od tego procedury administracyjne, których będziemy się starali zachowywać. Mam nadzieję, że druga strona również będzie z nami uczciwie postępowała.
Burmistrz: Protesty raczej będą
Andrzej Stanuch, burmistrz Pelplina:
- Nie obawiam się oprotestowania planu przestrzennego. Byłem dzisiaj przygotowany raczej na gorącą dyskusję. Żałuję, że organizacje ekologiczne nie pojawiły się wcześniej, wtedy, gdy uchwalaliśmy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, kiedy były konsultacje społeczne. Przypuszczam, że teraz, kiedy o inwestycji jest głośno w kraju i gdy rozpoczął się proces zmierzający do otrzymania pozwolenia na budowę, organizacje ekologiczne „obudziły” się i chcą przestrzec mieszkańców przed potencjalnymi zagrożeniami. Szkoda, że nie wgłębiły się w dokumenty, gdzie wszystko jest napisane. Na pewno jakieś protesty będą, natomiast trzeba pogodzić ochronę środowiska z normalnym funkcjonowaniem mieszkańców, z pracą i codziennym życiem.
Reklama

Oprotestują elektrownię w Rajkowach? Ekolodzy wchodzą do gry
PELPLIN. Budowa elektrowni węglowej w Rajkowach (gm. Pelplin) jest coraz bliższa realizacji. Uaktywniły się organizacje ekologiczne, przeciwne takim formom pozyskiwania energii. Ekolodzy zorganizowali spotkania z mieszkańcami gminy. Czy tak rodzi się protest przeciwko wielkiej inwestycji? Chcemy, aby proces decyzyjny odbywał się oddolnie, a nie odgórnie. Uczestnictwo społeczne jest dla nas wartością samą w sobie i nie chodzi tylko o organizacje ekologiczne.
- 28.03.2011 00:00 (aktualizacja 17.08.2023 19:54)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze