Jeszcze jakiś czas temu w polskich domach obok słodkości przygotowywało się też tłuste kiełbasy, kasze, słoninę, skwarki i inne potrawy - jak najbardziej tłuste.
Nie liczmy kalorii...
Jaki jest najlepszy pączek?
- Pulchny i świeżo zrobiony! – zgodnie przyznaje co drugi tczewianin.
- W ten dzień nikt nie powinien liczyć kalorii i zjeść chociaż jednego pączka - usłyszeliśmy w jednej z tczewskich cukierni. – Jak mówi przesąd: kto nie zje ani jednego - temu nie będzie się wiodło. No i pączek zdecydowanie zapewnia dobre samopoczucie!
W tym dniu cukiernicy mają ręce pełne roboty i ogromne pole do popisu. Przez cały rok w cukierniach i sklepach spożywczych znajdujemy zwykle klasyczne pączki z różanym nadzieniem. W tłusty czwartek wybór jest znacznie większy. Są pączki z marmoladą, dżemem różanym, budyniem, adwokatem, czekolada, toffi, wiśnią, a nawet z czekoladą, ozdobione czekoladową posypką, bitą śmietaną, cukrem pudrem lub wiórkami kokosowymi. Są także pączki serowe. Smażone na oleju, maśle lub na smalcu.
– W dni powszednie sprzedajemy ok. 20 pączków dziennie – informuje sprzedawca w tczewskiej cukierni. - W Tłusty Czwartek z naszych półek znika nawet... 1200 sztuk. Jeden klient bierze nawet po 15 pączków naraz, a czasem i więcej. Klienci są bardzo wybredni. Oceniają wygląd i wielkość pączka, miękkość ciasta, ilość lukru, dopiero potem pytają o nadzienie. Pytają też o faworki. Mimo wszystko najbardziej popularne w tym dniu są tradycyjne pączki z nadzieniem różanym i budyniem.
1 pączek to ok. 300 kcal
Mąka, mleko, drożdże i cukier, to podstawowe składniki dobrze nam znanego przysmaku. Jaką ma wartość energetyczną?
Zjadając jednego pączka dostarczymy organizmowi 200-300 kcal. Będą to tzw. „puste kalorie”, które niestety odłożą się w postaci tłuszczu. Jeśli można zminimalizować kaloryczność tego przysmaku, warto wybrać te smażone w oleju, z jak najmniejszą ilością słodkich dodatków.
- Nie jestem na żadnej diecie, ale przyznaję, że liczę kalorie... - mówi Joanna Gryniecka, mieszkanka Suchostrzyg, klientka jednej z tamtejszych cukierni. – Codziennie ograniczam się jedynie do jednej bajaderki i drożdżówki. Myślę jednak, że naprawdę nic się nie stanie, jeśli pofolguję sobie w ten dzień. Uwielbiam pączki i na pewno ich sobie nie odmówię. Postaram się po prostu bardziej się ruszać, żeby spalić pączkowe kalorie. Sama je zresztą piekę – według przepisu mojej babci.
Jak więc wyrównać bilans energetyczny jeśli silna wola nie jest naszą mocną stroną? Aby „spalić” jednego pączka należy 30 minut biegać lub uprawiać ćwiczenia. Również pół godziny jazdy na rolkach lub łyżwach wyrówna bilans jednego zjedzonego pączka. Jeśli jesteśmy w domu, to dwie godziny prasowania lub zmywania pochłonie tyle samo kalorii.
Pączek czy faworek?
W tym dniu objadamy się także innymi tłusto-czwartkowymi wypiekami – racuchami i faworkami. Co pyszniejsze?
- Zdecydowanie bardziej wolę faworki – zachwala je Jadwiga Kamionka, mieszkanka Starego Miasta. - Nie czuć w nich tłuszczu, są twardsze niż pączki, ale nie suche przy brzegach, miejscami mięciutkie w środku. Ja robię duże faworki - niektóre dochodzą do 15 cm długości, bo takie lubimy. Ale długość faworków to sprawa indywidualna - jedni robią krótkie i płaskie.
Podobnie jest z tym, czy lepiej pączki kupować czy robić samemu. Tu tczewianie są równo podzieleni.
- Po co robić sobie kłopot, jeśli można pyszne kupić w sklepie – twierdzi Karolina Zaniecka, mieszkanka Suchostrzyg. - Te domowe zawsze są nazbyt twarde.
Jej koleżanka ma inne zdanie:
- Najpyszniejsze są te domowej produkcji, według sprawdzonych przepisów. Poza tym w książkach kucharskich można znaleźć niestandardowe przepisy na pyszne pączki – orzechowe pączki z sosem czekoladowym, a nawet pączki... ziemniaczane. W domu można poeksperymentować.
Wszystkim tczewianom życzymy smacznego Tłustego Czwartku i ostrzegamy, aby... nie przeholować!
Przepis na pączki (jednej z czytelniczek)
Składniki na ok. 25 pączków:
50 dg mąki (3 szklanki), 6 dg drożdży, 6 dg cukru (4 łyżki), 4 żółtka, 1/2 kostki masła, 200 ml mleka (szklanka), 1/2 szklanki cukru pudru, sól, tłuszcz do smażenia (smalec, margaryna), powidła śliwkowe lub dżem z róży lub inny, ew. łyżka spirytusu.
Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w połowie szklanki ciepłego mleka, dodać łyżkę cukru, łyżkę mąki, rozmieszać i odstawić na kwadrans w ciepłe miejsce. Gdy drożdże będą rosnąć roztopić masło, a żółtka utrzeć z cukrem. Następnie zmieszać rozczyn drożdży z żółtkami i masłem, dodać resztę mąki i mleka (można dodać także łyżkę spirytusu). Ciasto wyrobić i odstawić w ciepłe miejsce na ok. pół godziny. Gdy ciasto podwoi swą objętość rozwałkować je na stolnicy oprószonej mąką na grubość ok. 2 cm. Szklanką wykrawać kółka, na jedno z nich położyć dżem, konfiturę lub powidła, drugim przykryć i formować w ręku kulki. Uformowane ciasto kładziemy na stolnicy oprószonej mąką i zostawiamy do wyrośnięcia. Następnie w dużym naczyniu silnie rozgrzewamy dużo tłuszczu (tak żeby ciasto w nim pływało ) i smażymy w nim pączki po 2-3 minuty z każdej strony. Po usmażeniu delikatnie je wyjmujemy i odkładamy na bibułę, aby odciekł z nich tłuszcz. Posypujemy cukrem pudrem i... pączki gotowe. Smacznego!
Tłusty Czwartek - kolejki po pączki
TCZEW. Tłusty Czwartek to ostatni czwartek przed Wielkim Postem (Środą Popielcową) rozpoczynający ostatni tydzień karnawału. W ten dzień zwyczajowo objadamy się pączkami i faworkami (w niektórych rejonach kraju zwanych chrustem).
- 03.03.2011 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 10:59)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze