Kamienica leży w reprezentacyjnym centrum Pelplina. Pomalowana na charakterystyczny żółty kolor wraz z sąsiednimi budynkami należała przed wojną do Kościoła. Tutaj mieściła się redakcja i drukarnia pisma „Pielgrzym”.
Wiadro stoi do dziś
Dzisiaj zarządcą budynku jest spółka komunalna Pelkom Sp. z o.o.
- Możliwe, że jak pracownicy Pelkomu strącali z dachu sople doszło do uszkodzenia rynien, i gdy na początku roku przyszła odwilż ściekająca woda zaczęła przelewać się przez dziurawy dach – opowiada Jan Neumann, mieszkaniec kamienicy. - Nie ma u nas strychu, więc woda swobodnie wlała się do pokoju wnuka. Było jej tak dużo, że nie nadążaliśmy jej zbierać.
Woda zalała meble i o mały włos, a nie zniszczyłaby komputera. Do dzisiaj pod ścianą państwo Neumann mają podstawione na wszelki wypadek wiadro.
- Zacieki pojawiły się na suficie i ścianach w całym mieszkaniu – dodaje Genowefa Neumann. - Taka sytuacja powtarza się po każdych opadach deszczu. Odpada przez nie tynk. Nie ma co malować ścian, bo sytuacja może znowu się powtórzyć.
Od świąt nie ma światła
Mieszkańcy kilkukrotnie zgłaszali problem zarządcy nieruchomości, ale jak mówią, bez efektu. W odpowiedzi na prośby o remont słyszą, że dom jest znacznie zadłużony i środków na modernizację dachu nie ma.
- Ale my płacimy rachunki regularnie – podkreśla pan Jan. - To nie jest problem, który powstał wczoraj, ale trwa od wielu lat. Co roku dziury w dachu są flekowane papą, ale to za mało. Konieczny jest remont całościowy. Mieszkam tutaj od 1956 r. i od tego czasu nic z tym nie zrobiono.
Podobny problem, co państwo Neumann, mają mieszkańcy pozostałych dwóch mieszkań na ostatnim piętrze budynku. Jedna z lokatorek zwraca uwagę na jeszcze jeden kłopot.
- Od Bożego Narodzenia w piwnicy nie ma światła – mówi. - Aby przynieść węgiel lub narąbać drzewa na opał musimy zabierać ze sobą latarki. Starsi ludzie mają z tym duży problem. Wystarczy, że ktoś się pośliźnie w ciemnościach i nieszczęście gotowe. Czekamy na interwencję Pelkomu, ale mija już miesiąc od zgłoszenia tego faktu i nic się nie dzieje. Zresztą od lat na korytarzu sami wymieniamy żarówki...
Będzie pogoda, będzie i remont
Zdaniem zarządcy domu przyczyną uszkodzeń dachu było wejście osób do tego nieuprawnionych, które ustawiały antenę telewizji kablowej.
- Nasi pracownicy rzeczywiście usuwali sople, ale robili to przy krawędzi dachu, a nie przy kominie, gdzie wlała się woda – wyjaśnia prezes Pelkomu Wojciech Szambowski. - Przyjęliśmy od mieszkańców zgłoszenie problemu i doraźne prace remontowe zostały już wykonane, a nowe opierzenie komina będzie zrobione, gdy tylko poprawi się pogoda. Ten budynek ma ponad 60 tys. zł zadłużenia, a mimo to naprawy dachu są systematycznie wykonywane. Państwo, którym zalało mieszkanie, wystąpili o odszkodowanie. Budynek jest ubezpieczony, więc szkody zostaną pokryte.
Jak zapewnia prezes Pelkomu wkrótce zostanie rozwiązany też problem braku światła w piwnicy kamienicy.
- Mieliśmy ciągłe problemy ze starą instalacją elektryczną i ze względów bezpieczeństwa musieliśmy ją odłączyć – tłumaczy Wojciech Szambowski. - Obecnie trwa składanie ofert w przetargu na wymianę instalacji, więc powrót elektryczności jest tylko kwestią czasu.
Reklama
Nie mogą doprosić się o remont. Woda przez dziurawy dach zalewa mieszkania w kamienicy
PELPLIN. Nieszczelny dach spędza sen z powiek mieszkańców domu przy ulicy Mickiewicza 2 w Pelplinie. Zacieki na suficie pojawiają się po każdych opadach, a na początku roku woda z roztopionego śniegu poważnie zalała jedno z mieszkań.
- 12.02.2011 00:00 (aktualizacja 12.08.2023 16:36)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze