Kazimierz Walkowski przyszedł do naszej redakcji ze sporą dokumentacją zdjęciową, pokazującą problem.
Kawki i gołębie
- Mam zainstalowany w swojej kuchni wyciąg kominowy, który został zamontowany w porozumieniu z kominiarzami i za zgodą administratora budynku – opowiada. - Ale od pewnego czasu podczas gotowania, czy pieczenia wyciąg nie wystarczał. Konieczne było otwarcie okna, aby para uleciała. Skłoniło mnie to do wykonania inspekcji komina - o zgrozo, bójmy się o swoje zdrowie i życie - który okazał się zapchany, niemalże zamurowany gniazdami kawek i gołębi.
Jak odkryli kominiarze, gniazdo znajdowało się aż 2,5 metra w głębi komina!
- Wielkie dzięki panom kominiarzom za szybką interwencję – dodaje. - Ja już na szczęście mogę spać spokojnie, a moi sąsiedzi? W bieżącym roku była przeprowadzona kontrola przewodów wentylacyjnych, a gniazdo w kominie zostało zbudowane wczesną wiosną.
Jak grochem w komin
Zdaniem pana Kazimierza jedną z przyczyn problemu jest zwyczaj dokarmiania ptaków. Jednak sami kominiarze podkreślają, że zwłaszcza kawki po prostu lubią zakładać gniazda w kominach. O problemie wentylacji i hałasem spowodowanym wadliwym zamocowaniem metalowych daszków na szczycie bloku wielokrotnie informował administratora budynku.
- I było jak grochem w komin, czyli nic – stwierdza Walkowski. - Wystarczającą przeszkodą dla ptaków będzie metalowa siatka. Z taką propozycją zwróciłem się w ubiegłym roku, a może i wcześniej, do administracji i nic. To zabezpieczy przed zakładaniem gniazd, ale kominy muszą być koniecznie sprawdzone. Dla naszego bezpieczeństwa konieczne jest kompleksowe rozwiązanie problemu. Na szczęście nie mamy już junkersów...
Gołąb nie rozumie...
Administracją bloków przy ul. Saperskiej 4 – 6, o których mowa, zajmuje się Zakład Gospodarki Mieszkaniowej Sp. z o.o. Tam, jak zapewnia prezes, problem gniazd w kominach jest doskonale znany.
- Walczymy z tym zakładając specjalne siatki uniemożliwiające ptakom wchodzenie do kominów – zapewnia Józef Barnaś, prezes ZGM. - Poprosimy tego pana o konkretne zgłoszenie, jakiego miejsca to dotyczy i zaraz wyślę pracowników. Choć junkersów już nie ma, to prawidłowa wentylacja jest sprawą podstawową. Gołąb, niestety, nie rozumie, że nie może zakładać gniazda w takim miejscu.
Gniazda ptaków zapychają kominy! Skrzydlaty problem
TCZEW. Mieszkaniec ul. Saperskiej w Tczewie, znalazł i - dzięki pomocy kominiarzy – usunął z wylotu przewodu kominowego gniazdo kawek, które blokowało przepływ powietrza. - Ja już mogę spać spokojnie, a sąsiedzi? - pyta. Jego zdaniem administracja bloku nie reaguje na sygnały.
- 27.11.2010 00:00 (aktualizacja 21.08.2023 10:47)

Reklama