Mimo półgodzinnej reanimacji mężczyzna zmarł w karetce pogotowia na miejscu... Jak informuje malborska straż pożarna, gdy strażacy przybyli na miejsce poszkodowany znajdował się już poza pojazdem.
- Kierujący samochodem osobowym marki Jeep, jadąc drogą krajową, z nieznanych przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo – informuje st. sierż. Martyna Orzeł, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku. - Pomimo podjętej akcji ratowniczej 44-letni mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł na miejscu zdarzenia. Pracujący na miejscu policjanci sporządzili stosowną dokumentację i zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Szczegółowe okoliczności tego wypadku będą wyjaśniane pod nadzorem prokuratury.
Na miejscu o godz. 4.42 interwencję podejmowali strażacy z OSP Nowy Staw. Na miejscu skutki wypadku usuwali oni wspólnie z JRG Malbork. Strażacy zabezpieczyli miejsce wypadku i kierowali ruchem.
(tomm)/Fot. KPP Malbork/OSP Nowy Staw
Napisz komentarz
Komentarze