Krwawa wojna Izraela z Palstyną i petycja na sesji miejskiej o zerwanie współpracy z Lev Hasharon

Gaza to niewielka strefa licząca zaledwie 360 km kw. Jest przy tym najgęściej zaludnionym miejscem na ziemi, zamieszkanym przez prawie 2 mln Palestyńczyków. Tymczasem od miesięcy trwa tam krwawa kampania odwetowa armii Izraela.

Obie strony dopuszczają się przestępstw wojennych. Różni je jednak skala i przewaga technologiczna Izraela, który bombarduje bloki mieszkalne, ulice, szpitale, szkoły i przedszkola, zrównując Gazę z ziemią i powodując olbrzymią katastrofę humanitarną. Nadmieńmy także, że rzecznik armii izraelskiej podawał informacje i przedstawiał filmy na dowód, że m.in. w szpitalach znajdowały się bazy terrorystów.

Trudno zweryfikować informacje docierające z obu stron, fakty są jednak takie, że jak podaje Ośrodek Studiów Wschodnich w artykule opublikowanym 20 marca br. „Od początku operacji IDF stracił 250 żołnierzy, a zabił 32 tys. Palestyńczyków, łącznie cywilów i bojowników. Proporcja między obu grupami pozostaje nieznana, ale wśród ofiar znajduje się co najmniej 9 tys. kobiet (informacje UN Women) i ponad 13 tys. dzieci (UNICEF). Dane nie obejmują osób pogrzebanych pod gruzami, których liczba jest znaczna, jako że uszkodzonych lub zniszczonych zostało ponad 150 tys. budynków – około połowy zabudowy Strefy.”

Jak podaje OSW sytuacja humanitarna w Gazie pogarsza się z dnia na dzień. Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) podało, że ok. 500 tys. osób znajduje się na granicy głodu. UNICEF informuje o dzieciach umierających z niedożywienia, braku higieny, pomocy żywnościowej i od ran.

Dodajmy, że Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego zwrócił się o wydanie nakazów aresztowania wobec premiera Izraela - Benjamina Netanjahu i ministra obrony - Joawa Galanta.

Amerykański naukowiec prof. Norman Finkelstein, jeden z najwybitniejszych ekspertów zajmujących się konfliktem na Bliskim Wschodzie, mówi wprost, że to czego dokonuje Izrale to klasyczna ludobójcza czystka etniczna. Dodajmy, że rodzice profesora przeszli gehennę obozów koncentracyjnych, a wielu jego krewnych padło ofiarami ludobójstwa niemieckiego podczas II wojny światowej.

Petycja do tczewskich radnych

Kwestie konfliktu palestyńsko – izrealskiego należą do dziedziny globalnej polityki, jednak zginął tam także niewinny Polak, zastrzelony przez żołnierzy izraleskich (pomyłka?). Damian Sobol, który poruszał się w konwoju humanitarnym jako wolontariusz... Do tego miastem partnerskim Tczewa jest Lev Hasharon, Zdaniem działacza społecznego z Tczewa – Wojciecha Stawickiego jedynie skala działań różni ludobójstwo dokonywane przez Rosję na Ukrainie od tego dokonywanego w strefie Gazy przez Izrael. Proporcjonalnie w krótszym czasie zginęło w Paelstynie więcej ludzi niż na Ukrainie.

- Złożyłem petycję, by w ramach protestu przeciwko krwawym działaniom armii Izraela wobec ludności palestyńskiej w Strefie Gazy, aby zerwać partnerstwo z Lev Hasharon – powiedział nam Wojciech Stawicki, tczewski działacz narodowy. - Liczyłem na to, że radni podczas głosowania nad uchwałą w tej sprawie nie będą ulegać powabom poprawności politycznej i tak jak zerwali dwa lata temu partnerskie relacje z miastami Rosji i Białorusi, tak teraz zerwą teraz z Lev Hasharon. Zło zawsze jest złem bez względu na to, czy dopuszcza się jego czynienia kremlowski despota, czy też premier demokratycznego państwa!

Ilu radnych dało się przekonać do zerwania partnerstwa z Lev Hasharon i jakie mieli oni argumenty za i przeciw? Sprawa petycji rozstrzygnęła się na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Tczewie. Petycja została poddana pod głosowanie. Za zerwaniem partnerstwa było 4 radnych: Mieczysław Matysiak, Jarosław Kowalczyk, Amadeusz Szlagowski i Mateusz Kotwica. Przeciw opowiedziało się 10 radnych, a 8 się wstrzymało.

- Przewodniczący przysłał mi pismo, że na temat petycji dyskutuje się na komisjach i tyle – mówi W. Stawicki. - Nie widział potrzeby udzielenia mi głosu na radzie – przyznał Wojciech Stawicki.

- Nie chciał odczytać uzasadnienia petycji, ponieważ „nie będzie tak jak Ty chcesz”.

Sam przewodniczący Marcin Kussowski w rozmowie z nami stwierdził, że sprawa została głosowana na komisji, a radni na sesji zabrali w jej sprawie głos. Sama poruszona sprawa konfliktu wojennego w petycji nie jest sprawą lokalną. Jego zdaniem nie można też stawiać znaku równości pomiędzy działaniami Rosji a Izraela.

- Poza tym Wojciech Stawicki chciał przedstawić tylko stanowisko ambasady Palestyny, a moim zdaniem powinno się wówczas przedstawić także zdanie ambasady Izraela.

Tyle, że zdanie Ambasady Izraelskiej jest jasne, stwierdza ono, że prowadzona jest operacja antyterrorystyczna (wojna obronna).

Część radnych prywatnie zgadza się z treścią petycji W. Stawickiego, ale bała się o reakcje i „łatkę antysemity”. Zdaniem społecznika, inni twierdzali, że nie ma porównania między mordami na Ukrainie i tymi w Gazie. Komisja dwukrotnie dyskutowała na komisji nt. petycji, uznając ją za bezzasadną.

Dwóch radnych (Kazimierz Ickiewicz oraz Mieczysław Matysiak) zdecydowało się zabrać głos w tej sprawie konfliktu w Ziemi Świętej.

- Historycznie patrząc państwa Izrael nie było 2,5 tys. lat – stwierdził Kazimierz Ickiewicz. - zostało utworzone po II wojnie światowej 14 maja 1948 r. (1947 r. ONZ ogłosiło podział terytorium Palestyny na część arabską i Izrael). W roku następnym wybuchła wojna pomiędzy Izraelem a państwami arabskimi (Egiptem, Syrią i Jordanią). Tak było w latach 50- 60-, 70-tych. (…) Każda wojna, i te wojny na Bliskim Wschodzie również przynoszą określone straty, ludzkie (ginęła ludność cywilna i żołnierze), materialne, społeczne, moralne. Jest to miejsce, w którym walki trwają do dnia dzisiejszego. Ostatni konflikt jest zapewne motywem do petycji, rozpoczął się atakiem Hamasu, organizacji palestyńskiej na ludność żydowską. Zginęło ponad 1,2 tys. ludności żydowskiej (253 wzięto jako zakładników.). Rozumiem, że środki użyte przez państwo Izrael są niewspółmierne, do tego co miało miejsce... Chciałbym jednak powiedzieć, że w latach 70-tych zaczęły powstawać organizacje, które same siebie nazywają organizacjami wyzwoleńczymi, ale USA, UE uznaje je za terrorystyczne. Wiele lat trwało zanim zbudowaliśmy obecną sieć miast partnerskich. Nie można przyrównywać tego co się dzieje na Ukrainie od 2022 r. do sytuacji na Bliskim Wschodzie. Na Ukrainie mamy do czynienia z agresją Rosji na niepodległe państwo. W Palestynie sytuacja jest bardziej skomplikowana. Pierwsze decyzje powinny zapaść na forum międzypaństwowym. Dopiero wtedy moglibyśmy uznać ew. koniec współpracy Lev Hasharon. Osoby, które były w Izraelu i spotykały się z władzami tego miasta i jego mieszkańcami, wyrażały się o nim i obywatelach Izraeala bardzo pozytywnie. Czy dalej ta współpraca będzie trwała zależy od chęci radnych. Będę głosował przeciwko zrywaniu współpracy z Lev Hasharon (za odrzuceniem petycji jako bezzasadną).

Zdaniem M. Matysiaka, osoba, która wniosła petycje bardzo dokładnie uzasadniła ją.

- Mam tu mapkę jak Izraelczycy zajmowali Palestynę – mówił zabierając głos. - To, że Palestyńczycy mają prawo do walki z okupantem, my jako Polacy powinniśmy najlepiej rozumieć. Nasz kraj był pod zaborami przez 123 lata. To co teraz robi ambasador Izraela wobec Polaków daje więcej do myślenia!

Wawrzyniec Mocny

Treść stanowiska Ambasady Izraelskiej.

„W imieniu JE Ambasadora dr Mahmouda Khalify, chcielibyśmy serdecznie Panu

podziękować za wyjście z tak wspaniałomyślną inicjatywą. Jako Ambasada, wystosujemy do władz Tczewa, ale również do władz innych miast w Polsce list w podobnym charakterze. Mamy nadzieję, że taki rodzaj wsparcia z naszej strony pomoże zachęcić władze Tczewa do zaakceptowania projektu ustawy.”

Z wyrazami szacunku,

Natalia Koper

Ambasada Państwa Palestyny

w Rzeczypospolitej Polskiej”

Treść petycji do Rady Miejskiej w Tczewie, głosowanej 27.06.2024 (uznana za bezzasadną, partnerstwo jest utrzymane).

„O zerwanie partnerstwa z miastem Lev Hasharon”.

UZASADNIENIE 20.05.2024

W marcu 2022 roku Rada jednogłośnie zadecydowała o zerwaniu partnerstwa z Kurskiem i Słuckiem. Było to pokłosie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Radni postąpili słusznie. Wyrazili w ten sposób dezaprobatę wobec działań Rosji przeciwko narodowi ukraińskiemu.

Dzisiaj dramat spotyka ludność palestyńską w Strefie Gazy. Na dzień złożenia petycji śmierć wskutek działań armii lzraela poniosło niemal 35 tys. Palestyńczyków. Kilkanaście tysięcy stanowią dzieci.

Palestyńczycy odcinani są od wody, żywności i medykamentów. W Strefie Gazy zniszczonych jest

niemal 60 proc. budynków, a ponad 1,7 miliona ludzi musiało opuścić swoje domy. Śmierć poniosło

również co najmniej 95 dziennikarzy, którzy starali się opisywać ten bliskowschodni dramat.

Ofiarami są także wolontariusze. Jednym z nich był obywatel Polski - Damian Sobol. Konwój, w którym się poruszał, został ostrzelany przez izraelskie sity zbrojne.

Jeśli radnych poruszyła sytuacja na Ukrainie, to powinna również także ta w Strefie Gazy i dramat

Palestyńczyków. Zło zawsze jest złem. Bez względu kto je popełnia. Bez względu na to, czy jest

efektem działań kremlowskiego despoty, czy premiera demokratycznego państwa.

Apeluję zatem do radnych o niestosowanie podwójnych standardów i odrzucenie poprawności politycznej. Tak jak symbolicznym aktem sprzeciwu wobec polityki Rosji i Białorusi było zerwanie partnerstwa z Kurskiem i Stuckiem, tak powinno być i w przypadku izraelskiego Lev Hasharon. Nie chodzi tu o politykę, ale kwestie moralne. Lev Hasharon jest częścią lzraela, który odpowiada za straszne wydarzenia w Strefie Gazy. Zerwanie partnerstwa to symboliczny głos sprzeciwu.

Dramat Palestyńczyków nie jest dziełem przypadku, czy serii pomyłek. Izraelscy politycy przejawiają otwartą wrogość oraz pogardę wobec tych ludzi i są zwolennikami prowadzenia działań wojennych mimo sprzeciwu społeczności międzynarodowej. Minister finansów lzraela Bezalel Smotrich publicznie stwierdził, że „pojęcie narodu palestyńskiego jest sztuczne”. Minister Obrony Joaw Galant powiedział, że żołnierze lzraela walczą z „ludźmi-zwierzętami”. W jednym z wywiadów radiowych minister dziedzictwa Aimchaj Elijahu, jako jeden z wariantów wojennych wskazał zrzucenie na Gazę bomby atomowej, a jej mieszkańców nazwał nazistami, którzy nie zasługują na pomoc humanitarną.

Mając na uwadze powyższe oraz fakt, że Międzynarodowy Trybunat Sprawiedliwości bada możliwość zbrodni ludobójstwa w Strefie Gazy, proszę o niezwłoczne rozpatrzenie petycji i zerwanie partnerstwa z Lev Hasharon.

Wojciech Stawicki