Jakie jest pana zdaniem znaczenie wyczynowego sportu pływackiego i rekreacyjnego w Tczewie?
- Profesjonalne pływanie od dawna wiąże się z Tczewem i jego dokonaniami. Wyedukowano setki młodych ludzi. W tym też miejscu trzeba przypomnieć nasze olimpijki właśnie w pływaniu: Kornelię Stawicką na Olimpiadzie w Seulu oraz Izabelę Burczyk na Olimpiadzie w Atlancie. Prawdopodobnie wciąż wyrastają nowi mistrzowie. Chwała za to rodzicom i naszym znakomitym trenerom i nauczycielom kultury fizycznej.
W budżecie Tczewa na 2024 r. pojawiają się ważne liczby dotyczące inwestycji w modernizację jednego i budowę drugiego basenu... Co pan sądzi o wysokości tych środków?
- Nie mam złudzeń, że obecne władze miejskie na czele z prezydentem M. Pobłockim i przewodniczącym Rady Miejskiej Z. Drewą nie doceniają roli i znaczenia systemu pływania w Tczewie. O ich postawie najwłaściwiej świadczą zapisy w budżecie miasta Tczewa na 2024 r. Zaplanowano tu niedostateczne środki, albowiem jedynie w obecnym roku 2 mln 340 tys. zł na budowę „przyszkolnego basenu przy Szkole Podstawowej nr 12”. Już sama nazwa „basen przyszkolny”, na co zwracali uwagę młodzi radni, na sesji 21 grudnia 2023 r., oddaje pewien prowincjonalizm myślenia. Przy drugim zadaniu inwestycyjnym na rok 2024 tj. przebudowa i modernizacja obiektu „sportowo-basenowego” przy ul. Wojska Polskiego, zaplanowano kwotę jedynie w wysokości 2 mln 400 tysięcy złotych.
- Czy Tczew nie powinien mieć po prostu aquaparku wraz z basenem 50-metrowym z prawdziwego zdarzenia w zupełnie innym miejscu niż przy SP nr 12 i ul. Wojska Polskiego? Z informacji uzyskanych od robotników budowlanych i fachowców wiemy, że stan budynku basenu przy TCSiR, a zwłaszcza dachu jest w katastrofalnym stanie!
- Można postawić wspomnianym włodarzom Tczewa podstawowy zarzut - brak wizji i perspektywy rozwoju nowoczesnego i wielofunkcyjnego basenu i systemu pływackiego. Na szczęście jeden z komitetów wyborczych (ale nie PNP) przewidział budowę dużego 50 metrowego basenu. A docelowo, należy myśleć o pływalni rangi olimpijskiej, być może imienia I. Burczyk i K. Stawickiej, naturalnie z uwzględnieniem środków z programów krajowych oraz pochodzących z funduszy Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl), a także środków unijnych. Właśnie w takiej skali należy widzieć wieloletnią przyszłość tczewskich pływaków i młodzieży szkolnej.
Rozmawiał W. Mocny
*Obszerny artykuł na ten temat oraz wywiad z prezydentem Tczewa, Mirosławem Pobłockim w najnowszym wydaniu Gazety Tczewskiej.
Napisz komentarz
Komentarze