- Jest coraz więcej Polaków, którzy są wolni i może nie głosowali na PiS, ale czują, że w Polsce dzieje się coś niedobrego – stwierdził Mateusz Morawiecki.. - Nasi obywatele widzą, że mamy do czynienia z zamachem na pluralizm medialny, na możliwość przedstawiania różnych opinii, na to, co określaliśmy równym startem dla wszystkich.
Były premier mówił o zagrożeniach dla budżetu stworzonego przez poprzedni rząd, w którym już znacznie zwiększono dziurę budżetową. Przypomniał, iż cztery razy jego rząd zwiększył wydatki wojskowe. Zachęcał do naciskania na rząd w sprawie dodatków socjalnych m.in. dobrowolnego ZUS. Przypomniał o zgodzie na pakt emigracyjny przez premiera Donalda Tuska i jego zapowiedzi kolejnych kroków uzależniania Polski od decyzji Komisji Europjeskiej.
- To, co rysuję, jest częścią propozycji ambitnej Polski – mówił dobitnie.
Co było także nawiązaniem do rozpoczętej kampanii wyborczej do samorządów. Przypomniał, że rząd PiS wspierał inicjatywy lokalne związane m.in. z dofinansowaniem straży pożarnej, policji, placówek zdrowia, szkół, budowy dróg lokalnych. Wspomniał o najważniejszym projekcie infrastrukturalnym, jakim jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego.
- Idziemy do zwycięstwa – deklarował.
W ostatni weekend spotkania przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy odbywały się także w innych regionach kraju z udziałem liderów prawicy np. w Lublinie spotkanie miał Jarosław Kaczyński.
(tomm)/Fot. Artur Wirkus
Napisz komentarz
Komentarze