Wiążę się to z zabezpieczeniem się władz Gniewa odnośnie dopełnienia warunków - ponoszenia nakładów na rewitalizację i modernizację kompleksu zamkowego (zainwestowania ok. 40 mln zł). Gmina zostawiła sobie furtkę, polegającą na możliwości nie przekazania własności, w przypadku gdyby firma nie wywiązała się z zapowiadanych inwestycji i innych ustaleń.
Sprawdzali 4 godziny
Andrzej Grabowski, współwłaściciel Polmleku twierdzi jednak, że jego firmę stać na przekazanie pełnej kwoty za Wzgórze Zamkowe (14,7 mln zł) niemal od razu, a na pewno w terminie krótszym niż 9 lat (cenę zamku ze wzgórzem rozbito na raty 1,4 mln na 9 lat – przyp. red.)
W czwartek przez ok. 4 godziny obie kancelarie prawne: Polmleku i Urzędu Miasta i Gminy Gniew sprawdzały szczegóły mającej zapaść umowy. Ostatecznie obie strony podpisały ją w Gdańsku w kancelarii notarialnej Marii Dombek.
- Jestem bardzo zadowolony z podpisanej umowy – ocenił Andrzej Grabowski, współwłaściciel Polmleku. - Myślę, że przy dobrych wiatrach, jeśli zajdzie konieczność, możemy całą kwotę spłacić do razu. Musiałoby dojść do czegoś niespodziewanego, by do tego nie doszło. Raty ustalono jedynie po to, by umożliwić nam inwestycje na zamku. Gmina otrzymała od nas „gwarancję bankową”, że będziemy modernizować zamek i jego obiekty. Nawet pod groźbą egzekucji komorniczej. Poza tym tylko jako pełnoprawni właściciele możemy korzystać z subwencji unijnych na tego typu obiekt.
Działacze zamku pracownikami Polmleku
Jeszcze nie tak dawno pracownicy Fundacji Zamek w Gniewie mogli być niepewni o swoją przyszłość, dziś mogą spać spokojnie. Polmlek zdecydował się na przejęcie pracowników Fundacji. Zamek będzie funkcjonował pod nazwą Polmlek Gdańsk, ale po jakimś czasie ma wrócić nazwa Zamek w Gniewie.
- Podczas ostatniej rozmowy z burmistrzem był obecny drugi współwłaściciel Jerzy Borucki – dodaje Andrzej Grabowski. - Stwierdziliśmy, że nie będziemy wprowadzać rewolucji. Postanowiliśmy przejąć pracowników Fundacji Zamek w Gniewie (26-30 osób). Zagwarantowaliśmy im także umowy o pracę przez 2 lata. Także w uznaniu za to, że dzięki nim zamek żył. Włożyli w niego naprawdę mnóstwo pracy. Doceniamy to. Będą mieli możliwości uzyskiwania premii. Wydaje mi się, że warunki pracy będą nawet lepsze.
Dodajmy, że Jerzy Borucki jest jednym ze współorganizatorów inscenizacji bitwy pod Grunwaldem, a nawet osobiście wziął w niej udział jako jeden z rycerzy Władysława Jagiełły. Zapewne to z zainteresowania średniowieczem wzięła się chęć zakupu gniewskiej warowni.
Polmlek w ostatniej umowie ostatecznie zaakceptował istnienie Muzeum Archeologicznego na 150 m kw. zamku i 150 m kw. tzw. koszarowca.
Muszą spełnić warunki
- Cena, jaką zaoferowaliśmy firmie Polmlek, wynika z faktu, że do kolejnych trzech przetargów zgłosił się jedynie Polmlek – powiedział Bogdan Badziong, burmistrz Gniewu. - Gdyby oferentów było więcej, zaproponowałbym nawet 20 mln zł, a może i więcej... Gwarancją na to, że zamek będzie funkcjonował bez zmian, jest przejęcie pracowników Fundacji Zamek w Gniewie. Od 1 sierpnia są oni pracownikami firmy Polmlek Gdańsk. Zgodnie z umową do 2018 r. w księdze wieczystej nadal jest wpisane Miasto i Gmina Gniew, natomiast koncern mleczarski funkcjonuje jako właściciel z prawem do użytkowania.
Burmistrz wyjaśnił nam, że w sprawie zakupu nowych lokali dla 32 rodzin, przeniesionych z terenu Wzgórza Zamkowego, mają być ogłoszone przetargi. W Gniewie działa dwóch deweloperów oferujących nowe lokale, ale jest też wielu indywidualnych właścicieli. Jedna z firm deweloperskich oferuje kawalerki w cenie od 105 tys. zł (34 m kw.), a trzypokojowe od 197 tys. zł (52 m kw.). Oczywiście, zaa te mieszkania będzie trzeba zaplacic - z gminnej kasy...
Czytaj więcej w najbliższym wydaniu „Gazety Tczewskiej”.
Jaki z tego interes?
Dla prywatnej firmy nie lada gratka. Jak inaczej nazwać nabycie na korzystnych warunkach ratalnych za jedyne 14,7 mln zł przepięknego, historycznego, funkcjonującego, bardzo dobrze już rozpromowanego w świecie obiektu – atrakcyjnego do urządzenia tam komercyjnych – bardzo dochodowych - usług hotelowo-turystycznych i konferencyjno-rekreacyjnych?
Pozostają inne pytania - o ostateczny bilans tego interesu dla gminy - sprzedaży firmie Polmlek na bardzo korzystnych dla nabywcy warunkach (cena obniżona, uzyskanie kwoty nie od razu w gotówce, lecz w ratach rozłożonych na długi okres 9 lat, co zasadniczo wpływa na finalną rentowność transakcji). W tym bilansie interesu należy mieć na uwadze konieczne - dość wysokie (kilka milionów zł) - nakłady ponoszone z kasy gminy na zakup (lub kredytowanie z oprocentowaniem!) nowych lokali dla wykwaterowanych z zamku mieszkańców. Ten ciężar kosztowy nie ponosi prywatny nabywca, lecz samorządowy sprzedawca. Do tego trzeba wziąć pod uwagę i ew. doliczyć koszty związane z zagwarantowaniem roszczeń dotyczących muzeum.
Zatem – na końcu pozostaje kwota rzeczywistego „interesu” z tej sprzedaży majątku publicznego. Czy jest to ostatecznie skumulowany biznes na dużym plusie (miliony z wieloma zerami), czy raczej wystarczający tylko na drobne bieżące wydatki naprawcze w mieście lub gminie, czy będzie to – jak oponenci tej „okazyjnej wyprzedaży” zamku określają - „interes z jednym zerem”? (JD)
SPRYWATYZOWANY ZAMEK NARODOWY. Polmlek przejmuje zamek w Gniewie i... wiele obiecuje
GNIEW. Po dwóch latach zabiegów, 15 lipca doszło do podpisania umowy z Polmlekiem na sprzedaż zamku w Gniewie. Koncern mleczarski - za niewielką cenę - zdobył zamek, bezcenny kawałek własności publicznej, o niezwykle ważnym znaczeniu dla historii Polski
- 17.07.2010 10:06 (aktualizacja 22.08.2023 19:28)

Reklama