Reklama
piątek, 24 stycznia 2025 04:25
Reklama
Reklama

Tajemniczy prorok i policjant na tropie zbrodni, BIELMA nowa powieść Michała Śmielaka

Michał Śmielak po raz kolejny wprowadza nas w mistrzowski thriller, który wciąga nas od pierwszej strony. Wydawnictwo Initium przedstawia nam kolejną równie dobrą, co poprzednia pozycję autora, która nosi tytuł „Bielma”. Na kartach książki przenosimy się w Bieszczady, miejsca piękne i mroczne zarazem. Tereny na których rozgrywa się akcja powieści pamiętają straszne historie z Akcji „Wisła”.
Tajemniczy prorok i policjant na tropie zbrodni, BIELMA nowa powieść Michała Śmielaka

Autor: Collage redakcja/pixabay/Wyd. Initium

Kosma Ejcherst, krótko po wydarzeniach we „Wnykach”, wciąż ze świeżą blizną na twarzy wyrusza w Bieszczady.... Policjant, bo o nim mowa, działa  także z ramienia  kościoła, mając za zadanie rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci księdza, który przybył do Bielm w celu zbadania sprawy objawień tajemniczego proroka Samuela. 

Zastaje tam „Świętą Lipę” i byłego kościelnego przez którego przemawia Jezus. Pielgrzymi, którzy licznie przybywają do Bielm, modlą się razem z prorokiem, a ich spotkania są transmitowana przez Internet.  Księża nie są tu „święci”, są po prostu ludźmi z krwi i kości. Kosma Ejcherst zajmuje się wieloma sprawami: Skąd wziął się prorok? Kim jest Strzyga? Kto stoi za śmiercią księdza badającego sprawę? Dlaczego kolejny ksiądz badający sprawę wystąpił z kapłaństwa? Jakie znaczenie dla obecnych wydarzeń ma przeszłość wsi?

 

Książka napisana jest niepowtarzalnym  na polskiej scenie czytelniczej stylem. Autor wplata pomiędzy mroczną fabułę niezwykle zabawne dialogi, opisy potraw czy przyrody, co buduje specyficzny nastrój.  Razem z Kosmą podziwiamy uroki Bieszczad, delektując się wspaniałą kuchnią w schronisku. Badamy sprawę proroka Samueala oraz śmierci księdza wspólnie z głównym bohaterem. Niedawną sprawa oraz ta, która miała miejsce wiele lat wcześniej, mają ogromny wpływ na teraźniejszość. Balans w powieści jest zachowany po mistrzowsku: napięcia, zwroty akcji i pauzy... Autor pisze lekkim językiem i potrafi nas przenieść w miejsca, które opisuje. Kolejny raz zapoznajemy  lokalną specyfikę, historie  i miejsca, które autor poznał osobiście  pod względem topograficznym (ta wieś rzeczywiście istnieje), historycznym i kulturowym. Myślę, że warto sięgnąć po tę powieść z uwagi na klimat oraz nietypowy styl w jakim opowiedziana jest historia. Do tego intrygujące jest przenikanie się historii i współczesności.

 

Na koniec pozostaje kwestia wydania i redakcji. Powieść jest zredagowana spójnie. Rozdziały wynikają jeden z drugiego, nadając rytm opowiadanej historii. Jeśli chodzi o okładkę… O tyle ile podobała mi się okładka „Gleby”, to do tej nie do końca jestem przekonany. Zrozumiałe jest nawiązanie religijne, jednak  okładka przedstawia dłoń oplecioną cierniem na tle zakrwawionego płótna. Po przeczytaniu tej książki, wydaje się to bardzo oderwane od treści... 

 

 

Michał Śmielak Ur. 1979 r. Mieszkaniec Sandomierza.  Zajmuje się przygotowaniem i reżyserowaniem fireshow, jest pasjonatem historii, gier mmorpg, motocykli… Czytelnicy znają go od 2021 r., kiedy to ukazał  się „Znachor”. Wydawnictwo Initium przedstawia nam kolejną po „Glebie” powieść autora „Bielma”.  Te książki oraz wcześniejsze opowiadania „Ostatni” w Antologii „Gladiatorzy” wydanej przez Fabrykę Słów, dowodzą że młody pisarza ma talent do snucia i układania kryminalnych zagadek, co przypłacają życiem plejady tworzonych postaci. Słowem trup ściele się gęsto. I o to chodzi w rasowym thrillerze/kryminale.

Nakładem wydawnictwa Initium ukazały się również kolejne jego książki: „Wnyki” - będące trzymającym w napięciu, bezkompromisowym thrillerem, „Inkwizytor” - fenomenalna i długo wyczekiwana przez czytelników kontynuacja znakomitego i świetnie przyjętego przez nich „Znachora”, „Postrach” - będący pełnym zaskakujących zwrotów akcji thrillerem, który trzymał w napięciu do ostatniej strony, a także „Gleba” będąca opowieścią o bezczelnej, choć piekielnie skutecznej policjantce, która stara się dostosować do nowego życia z dala od zgiełku dużego miasta, głośnych spraw i człowieka, o którym nie może zapomnieć.

 

(tomm)/Fot. Collage red./pixabay/Wyd. Initium

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gra rodzinna w poszukiwanie zimy i warsztaty dla dzieci wycinanie, malowanie i klejenie Gra rodzinna w poszukiwanie zimy i warsztaty dla dzieci wycinanie, malowanie i klejenie GRA RODZINNAPoszukajmy zimy w Tczewie.12 stycznia w godz. 10.00-16.00 odbędzie się gra miejska adresowana do dzieci. Motyw przewodni – to jeden z zimowych obrazów Piotra Bruegla, którego kopię można oglądać w Galerii Henryka Kudzio. Początek gry w Fabryce Sztuk przy ul. 30 Stycznia 4, a koniec w kamienicy przy ul. Podmurnej 15. Orientacyjny czas na wykonanie zadań: 45 minut. Do wygrania kubki i inne gadżety Fabryki Sztuk. WARSZTATY RODZINNEOd wielu lat w Fabryce Sztuk organizowane są sobotnie warsztaty. To spotkania dla dzieci na ogół w wieku 3-8 lat i ich opiekunów. Wykonanie wspólnej pracy plastycznej wzmacnia relacje dziecka z rodzicem, a ponadto stanowi drogę do rozwoju artystycznego młodej warsztatowiczki / młodego warsztatowicza. Dzieci rysują, malują, wycinają, wyklejają, składają, dokonują wyboru kolorystyki. Każde spotkanie – to inny temat przewodni. Udział w warsztatach jest bezpłatny. Nie obowiązują zapisy.Terminy:11.01/ godz. 12.00 / ul. 30 Stycznia 4 – serce z wikliny papierowej18.01/ godz. 12.00 / ul. 30 Stycznia 4 – plastyczna niespodzianka25.01/ godz. 12.00 / ul. 30 Stycznia 4 – malowanie na szkleRaz w miesiącu organizowane są też spotkania dla młodych miłośników najsłynniejszych klocków świata. 26 stycznia o godz. 12.00 i 14.00 zapraszamy do kamienicy przy ul. Podmurnej 12 na budowanie z klocków. Obowiązują zapisy telefoniczne: 607 471 550 Fabryka SztukData rozpoczęcia wydarzenia: 11.01.2025 12:00 – Data zakończenia wydarzenia: 25.01.2025 15:00
Reklama