Fala powoli spływa do Bałtyku. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozy poziomu wody w rzece w Tczewie na kolejne dni są następujące: niedziela – 985, poniedziałek – 975, wtorek – 940 cm. Przypomnijmy, że podczas majowej rekordowej kulminacji poziom ten wyniósł 1042 cm.
Gdyby nie rękawy…
Wisła osiągnęła w Tczewie kulminację między godzinami 12.00 a 15.00. Do miasta z wizytą przyjechał premier Donald Tusk.
- W Tczewie, który został uratowany dzięki dobrej i szybkiej akcji przed zalaniem, można by ogłosić koniec powodzi, ale tak długo jak rzeki nie opadną do swojego normalnego poziomu, a mamy tutaj półtora metra więcej niż wynosi stan alarmowy, tak długo trzeba zachować dalszą ostrożność jeśli chodzi o prognozy na kilka, kilkanaście najbliższych dni – podkreślił premier.
Tusk pochwalił miejscowe służby za sprawną akcję przeciwpowodziową.
- Ten niepozornie wyglądający rękaw, położony w odpowiednim czasie i wzmocniony workami, uratował tę część Tczewa – zauważył Donald Tusk. - Woda podeszła dokładnie na wysokość tych rękawów i gdyby nie one zalała by nie tylko bulwar, ale i część miasta.
Podczas sobotniej kulminacji poziom wody w Wiśle osiągnął 986 cm, pół metra mniej niż podczas majowej powodzi.
- Możemy już trochę odetchnąć – stwierdził wojewoda pomorski Roman Zaborowski. - Podwyższona fala utrzyma się ok. 2,5 dnia. Stan alarmowy to kolejne 4 lub 5 dni. Dopiero wówczas możemy myśleć o jego odwołaniu.
Bulwar nadwiślański w Tczewie jest dostępny dla spacerowiczów. Niedostępny jest tylko obszar nadbrzeżny, gdzie leżą rękawy przeciwpowodziowe.
Walka z komarami
Zdaniem premiera najbardziej bojowy czas walki z powodzią właśnie się kończy, ale sytuacja mieszkańców południa kraju wciąż jest bardzo trudna.
- Stojąca woda bywa jeszcze bardziej uciążliwa niż ta, która przerywa wały – powiedział Tusk. - Nie ma w tej chwili żadnego zagrożenia o charakterze epidemiologicznym. Zaszczepiono nieodpłatnie ponad 29 tys. ludzi na terenach najbardziej zagrożonych przeciwko tężcowi, ale nie jest to związane z groźbą epidemii, tylko ze świadomością, że ludzie, którzy pracują i to w brudnej wodzie szczególnie przy osuszaniu, przy ewakuacji, są zagrożeni bardziej tężcem.
Jak poinformował premier, samorządy mają otrzymać pomoc w postaci sprzętu lotniczego w walce z komarami. Donald Tusk zwrócił się też do ministra finansów oraz MSWiA o wypłacenie nagród finansowych dla wszystkich, którzy brali bezpośredni udział w ratowaniu ludzi i mienia.
- Myślimy tu przede wszystkim o strażakach zawodowych i ochotniczych, ale także o żołnierzach, strażnikach granicznych i więziennych, WOPR – wyliczał. - Wykazy zbieramy i postaramy się możliwie szybko to choćby drobne zadośćuczynienia uczynić.
- Skończyliśmy dynamiczną pomoc w sytuacji powodziowej – powiedział komendant główny PSP nadbryg. Wiesław Leśniakiewicz. - Przed nami jeszcze kolejne dni ciężkiej pracy, związane z usuwaniem wody z obszarów zalanych. Wszyscy strażacy pomagają tym, którzy zostali najbardziej dotknięci tą powodzią. Wczorajsza doba pokazała, że musimy również zwracać uwagę także na sytuację pogodową. Intensywne opady deszczu będą i tak powodowały lokalne podtopienia. Na terenie województwa pomorskiego było wczoraj z tego powodu około 400 interwencji. Cały czas jesteśmy w gotowości bojowej. Mam nadzieję, że to ostatnia tak ciężka sytuacja tego lata.
Dajemy tyle, na ile nas stać
Jak powiedział premier, do tej pory państwo wydało blisko pół miliarda złotych na walkę z powodzią.
- Ale są to na razie tylko wydatki związane z doraźną akcją – zaznaczył szef rządu. - Szacujemy, że ponad 30 tys. domostw lub gospodarstw skorzysta z pomocy bezpośredniej, co daje liczbę grubo ponad 100 tys. ludzi. Połowa z tych domostw otrzymała już zasiłki finansowe. Przygotowujemy także odrębne programy dla miejsc, które są pod wodą i jeszcze trochę pod wodą będą.
Odrębny program pomocy sfinansuje przeniesienie i odbudowę domów zniszczonych przez osuwiska ziemi w woj. małopolskim. Ruszyła też pomoc finansowa dla samych samorządów – na początek 100 mln zł na odbudowę wałów. Są zbierane już wnioski na odbudowę dróg i mostów.
- Przeznaczamy na indywidualną pomoc powodzianom ilość środków największą w historii i są one wypłacane najszybciej w historii – zapewnił Tusk. - Wydaje mi się, że dajemy tyle, na ile polskie państwo stać i że jest to największy wysiłek finansowy tego typu w Europie; nigdzie w Europie do tej pory nie dawano w takim zakresie nieodpłatnej, niekredytowanej pomocy przy odbudowie domów.
Premier Tusk na bulwarze - oglądał drugą falę na Wiśle. Obiecał pomoc w walce z komarami
TCZEW. Kolejna fala kulminacyjna na Wiśle w Tczewie była o pół metra niższa niż ta pierwsza i osiągnęła 986 cm. Miasto w sobotę odwiedził premier Tusk, który dla mediów pokusił się o podsumowanie drugiej akcji przeciwpowodziowej. Poinformował, że samorządy mają otrzymać pomoc w walce z komarami.
- 12.06.2010 16:28 (aktualizacja 13.08.2023 19:23)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze