Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 20:01
Reklama
Reklama

Awangarda twórców lokalnych. „Sara” niebezpieczna, wciąga jak otchłań nieszczęścia...

Kamil Prabucki jest tczewianinem, który 22 marca br. zaprezentował swoją powieść – thriller sensacyjny „Sara”. Co ciekawe książkę wydał własnym sumptem w systemie selfpublishing. Obecnie promuje ją na rozmaitych targach książki oraz spotkaniach autorskich. Sara to powieść o tajemniczym nauczycielu – Wojciechu Kunickim, poloniście o dwojakim obliczu, a sama główna bohaterka przez całą powieść umiejętnie plącze jego losy.
Awangarda twórców lokalnych. „Sara” niebezpieczna, wciąga jak otchłań nieszczęścia...

Autor: W. Mocny

„Sara” jest powieścią mroczną, ciężką – w sam raz na jesienne wieczory, o czym zapewniano podczas spotkania. W powieście znajdziemy czarny humor, cynizm, erotykę i głęboką psychoanalizę wnętrza głównego bohatera.

Młody pisarz Kamil Prabucki do tej pory ze swoją powieścią zjeździł już spory kawał Polski. Wystarczy wymienić promocję w Nowym Stawie (z udziałem Ani Orthodox), Gniewie, Tczewie, na targach w Gdańsku, Krakowie czy w Radiu Gdańsk. Niedawno autor pochwalił się, że jego powieść wzbudziła zainteresowanie redaktora Rafała Ziemkiewicza i podróżnika - pisarza Wojciecha Cejrowskiego.

Powieść jest kontrowersyjna i nietuzinkowa, wzbudza spore zainteresowanie tak krytyków, jak i czytelników. Mogliśmy się o tym przekonać podczas promocji książki „Sara” w Fabryce Sztuk. Chociaż spotkanie było kameralne było prawdziwą „ucztą duchową”. Autor zadbał o scenografię z obrazami Karoliny Lucia zainspirowanych malarstwem Hieronima Boscha oraz Francisco Goya. Na środku sali umieszczono ekran,na którym można było oglądać zdjęcia z sesji promocyjnej autorstwa Justyny Prabuckiej (żona autora) i Mateusza Dziąby. Spotkanie poprowadziła Joanna Grabowska. Na zdjęciach znajdziemy obrazy z Gdańska, na tle których pozują modele. Wszystko to pokazuje, że debiut Kamila Prabuckiego jest nie tyle książką, co projektem multimedialnym. Autor przyznał, że bardzo chciałby, aby kiedyś powieść ukazała się w formie audiobooka.

- Moja książka jest całkowitą fikcją, ale jak najbardziej są one inspirowane postaciami rzeczywistymi do tego stopnia, że pojawiają się nawet autentyczne dialogi, czy sformułowania – mówił Kamil Prabucki. - Lubię moich bohaterów za ich wyrazistość i mocne cechy charakteru, chociaż wiem, że budzą one skrajne emocje. Nie są to na pewno pozytywne postaci. Np. Ania Orthodox przyznała, że nie cierpiała Wojtka i strasznie ją irytował. Nie dziwi mnie to w ogóle. Z drugiej strony zorientowałem się, że Wojtka mimo jego licznych niepokojących i niebezpiecznych cech charakteru lubią kobiety, które stanowią większość moich czytelniczek. O „Sarze” mówię często nie jako książce, ale projekcie. Nie powstałaby, ani nie zostałaby wydana, gdyby nie redaktorka Agnieszka i osoby, które zajmowały się oprawą promocyjną i wizualną.

 

Postać głównego bohatera – Wojtka, nauczyciela języka polskiego, początkowo miała być lekarzem.

- Z całą pewnością sam nie będę nauczycielem, ale miałem styczność z wieloma takimi osobami albo osobami pracującymi w szkole – przyznał autor. - Polecam tę książkę wszystkim nauczycielom. Myślę, że powinni mieć na względzie to o czym napisałem. Myślę, że dzięki temu, że Wojciech jest nauczycielem powieść jest bardziej realistyczna, a co ważniejsze oparta na reaserchu. Tytułowa Sara nie jest główną bohaterką. Pojawia się dużo później, w zasadzie w połowie książki. Jest jednak istotną postacią dla Wojtka.

 

W powieści jest sporo wątku władzy, ujętej metaforycznie w formie odniesień do relacji damsko – męskich. Nie bez przyczyny podczas promocji pojawiło się dużo sztuki – to jeden z motywów powieści, a zarazem inspiracją autora. Podobno zaczęło się od koszmaru pisarza z przerażającą muzyką...

Justyna Nowak Wysocka, autorka erotyków napisała o „Sarze”: „Ten kto powiedział, że mężczyzna nie napisze świetnego erotyka bardzo się mylił.” Kamil Prabucki komentując to stwierdził, że nigdy nie pomyślałby, że jego książka to erotyk. Portal czytaj24.pl napisał o „Sarze”: „Przygotuj się na mocny wstrząs. Na emocjonalny... rollercoaster.”. Blogerka aleksandrans.pl z kolei: „Sara” - niebezpieczna i wciągająca niczym otchłań nieszczęścia. Będziecie marzyć o tym by przestać oddychać.”


 

Wawrzyniec Mocny



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN Kabaret Ani Mru-Mru - grafika www NOWY TERMIN ZMIANA TERMINU KABARET ANI MRU-MRU w premierowym programie „Mniej więcej” . Przekazujemy komunikat od Organizatora występu Kabaretu Ani Mru Mru – Scena Studio Jacek Pawlewski:W związku z chorobą w rodzinie jednego z członków Kabaretu, występ planowany na 26 października 2024r. zostaje przeniesiony na inny termin – 19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00 Wszystkie zakupione bilety zachowują ważność. W przypadku, gdyby nowy termin Państwu nie odpowiada - bilety można zwrócić. ZWROT BILETÓW:Osoby, które zakupiły bilety online przez system sprzedaży Interticket.pl otrzymają zwrot środków na konto bankowe. Wymagany jest kontakt /e-mail/ z interticket.plosoby, które zakupiły bilety w Kasie CKiS - zapraszamy do kasy po zwrot środków finansowych.osoby, które zakupiły bilety przez inne systemy sprzedaży – biletyna.pl, kupbilecik.pl – prosimy o kontakt e -mail z tymi bileteriamiPrzepraszamy za utrudnienia! ***Historia kabaretu ANI MRU-MRU nie jest długa, bo kabaret nie jest aż taki stary. Powstał tak naprawdę we wrześniu 1999 roku. Skład: Marcin Wójcik, Michał Wójcik oraz Waldemar Wilkołek.Kabaret ANI MRU-MRU wystąpi w Tczewie z najnowszym programem „Mniej więcej”! W nim nowe oblicze kabaretu i nowe niesamowite skecze, których długo nie zobaczycie w telewizji!\\  Nowy termin Kabaretu Ani Mru-Mru19 stycznia 2025r /niedziela/ godz. 17.00Data rozpoczęcia wydarzenia: 19.01.2025 17:00 – Data zakończenia wydarzenia: 19.01.2025 22:00
Reklama
Reklama