Mecz w Pelplinie zapowiadał się najciekawiej z wszystkich spotkań 6. kolejki. Wierzyca przed tym spotkaniem wygrała z rzędu trzy mecze, natomiast Pomorze we wszystkich pięciu kolejkach odniosło zwycięstwa, dzięki czemu z kompletem punktów i wyraźną przewagą prowadziło w stawce IV ligi.
Przewaga Wierzycy
Od początku w Pelplinie było ciekawie. Obie drużyny grały aktywnie i ofensywnie. Z czasem zarysowała sie przewaga bordowych. Gospodarze po kwadransie gry zaczęli stwarzać coraz groźniejsze i coraz więcej sytuacji strzeleckich. W 21. minucie napastnik Wierzycy Krystian Jurczyk już w polu karnym odważnie wszedł między dwóch obrońców i oddał sprytny strzał po ziemi, po którym piłka znalazła drogę w długi róg bramki. Co ciekawe lider nie zdołał przejąć inicjatywy, by odrabiać straty do końca pierwszej połowy groźniej wciąż atakowała Wierzyca, ale pod bramka gości pelplinianom brakowało szczęścia i precyzji. Podobnie było niemal przez całą drugą część spotkania. Zespół Jacka Imianowskiego, pomimo prowadzenia, atakował. Wierzcya znów miała kilka wybornych szans by rozstrzygnąć losy spotkania drugim golem. Brakowało skuteczności.
Zabójcze kontry
W 83. minucie znakomitej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Jurczyk. Bramkarz Pomorza obronił po czym goście wyprowadzili szybki kontratak zakończony golem Łukasza Jarosiewicza. Pelplinianie, pomimo frustracji, czuli, że są od rywali lepsi i ruszyli do ataku. Broniący się potęgowianie znów mieli szczęście w kilku sytuacjach, a w 88. min znów wyprowadzili skuteczny kontratak zakończony celnym strzałem Adriana Solczaka. Załamani gospodarze trzy minuty później stracili jeszcze jednego gola i tak przegrali mecz, który powinni wygrać, bowiem przez większą część spotkania byli od rywali lepsi.
Łatwo tracili gole
Gryf Tczew przegrał 2:4 na wyjeździe z beniaminkiem GKS Kolbudy. Zespół Leszka Różyckiego łatwo tracił bramki, by potem mozolnie dorabiać straty. Do przerwy było 2:1 dla kolbudzian. GKS prowadził juz po dwóch trafieniach Piotra Grudnia 2:0, ale w 35. minucie Michał hadrysiak zniwelował straty Gryfa. W drugiej połowie tczewianie szybko stracili kolejna bramkę. Przy stanie 1:3 gryfici najpierw zmarnowali rzut karny (Sławomir Riebandt), a potem Andrzej Borys zdobył bramkę kontaktową na 2:3. Gryf atakował, by wyrównać, trener Różycki postawił na ofensywę. Ostatecznie tczewianie gola nie zdobyli, a gospodarze w końcówce przypieczętowali zwycięstwo czwartą bramką.
IV ligi - wyniki 6. kolejki
GKS Kolbudy - Gryf Tczew 4:2 (2:1)
Bramki: Piotr Grudzień (17., 22.), Damian Maik (50.), Mateusz Gruchała (86.) - Michał Hadrysiak (35.), Andrzej Borys (55.)
Gryf: Janiszewski - Dmitrzyk, Hadrysiak, Saczuk (70. Ossowski), Kaczmarczyk - Kołodziej, Riebandt, Borys, Lisewski (75 Dyler) - Tutkowski, Nowaczyk (62. Zawoliński).
Wierzyca Pelplin - Pogoń Potęgowo 1:3 (1:0)
Bramki: Krystian Jurczyk (21.) - Łukasz Jarosiewicz (83.), Adrian Solczak (88., 90.)
Wierzyca: Gradowski - Kata, Rutkowski, Bujanowski, Krajnik - Kuros (... Błędzki), Imianowski, Skalski, Racki - Gardzielewski, Jurczyk
Napisz komentarz
Komentarze