Gościem posiedzenia był Maciej Bieliński, prezes Szpitali Tczewskich SA.
Podczas komisji Alicja Szczepińska – Mian z Wydziału Zdrowia, Spraw Społecznych i PFRON informowała o nowym wariancie COVID-19 – mutacji Omicron oraz przedstawiła dane statystyczne dotyczące zachorowań. Komisję prowadził przewodniczący Jan Kulas. W posiedzeniu uczestniczyli także radni Stanisław Smoliński, Grażyna Antczak oraz Andrzej Flisik, wicestarosta.
- W marcu zakończyliśmy instalacje tlenową. Z rezerw otrzymaliśmy, jeszcze podczas poprzedniej fali 3-tonowy zbiornik na tlen na rehabilitację – mówił Maciej Bieliński, prezes Szpitali Tczewskich SA. - Cała instalacja wszystko było gotowe. Byliśmy przygotowani na kolejną falę. Chociaż nie chcieliśmy jej uruchamiać, ale niestety stało się to konieczne w obecnej sytuacji epidemicznej.
- 9-10 listopada otrzymaliśmy telefon od zastępcy dyrektora ds. Medycznych, który alarmował nas, że jest potrzeba uruchomienia pediatrii dziecięcej z covidem, w związku z faktem, że szpital dziecięcy na ul. Polanki w Gdańsku zajęty jest przez dzieci chore na COVID-19. Musieliśmy przeznaczyć internę na rzecz pacjentów zakażonych koronawirusem. W ciągu weekendu interna się zapełniła, podobnie było z Oddziałem Rehabilitacyjnym. W tym ostatnim pojawiły się wcześniej ogniska koronawirusa wśród pacjentów, którzy na szczęście sami wyłączali się: część na kwarantannę, a część na izolację domową. W trybie pilnym otwieraliśmy „rehabilitację covidową” przy ul. 1-go Maja. W piątek w momencie otwarcia było zajętych 10 łóżek, a od 23 listopada mamy już pełen komplet. Są to pacjenci głównie z Trójmiasta i na północ od niego. 81 proc. tych pacjentów stanowią osoby niezaszczepione.
- Czy nastąpił wzrost zachorowań wśród dzieci w stosunku do poprzedniej fali - pytała Grażyna Antczak.
Niestety odpowiedź prezesa M. Bielińskiego była pozytywna. W poprzedniej fali wręcz część łóżek dziecięcych tczewski szpital przeznaczał dla chorujących na „covid” dorosłych. Teraz, gdy przejęliśmy dzieci z Gdańska, jest zajęta połowę miejsc na pediatrii. Dzieci przechodzą chorobę ani w stopniu ciężkim, ani lekkim. Na szczęście nie ma zdecydowanie tragicznych przebiegów.
Co cieszy odnotowuje się w Tczewie, większą zgłaszalność na szczepienia. Co powinno dawać do myślenia w Tczewie pod respiratory trafiają niezaszczepieni młodzi ludzie (30-40 lat). Dwa respiratory, którymi dysponuje szpital w Tczewie są w zasadzie cały czas zajęte.
Podczas komisji zdementowano różne bzdury, które pojawiają się w przestrzeni publicznej o tym , że za śmierć z powodu COVID-19 szpitale otrzymują pieniądze.
(...)
W. Mocny
Napisz komentarz
Komentarze