W miniony weekend (14-15.09.) Pelplin wrócił pod panowanie Cystersów i księcia Mestwina. Pomysłodawcą był gniewski nauczyciel historii - Jacek „Jacenty z Ordowa” Ordowski. To z jego inicjatywy na pocysterskich ziemiach rozgrywają się wydarzenia niczym z historycznych książek.
Biegiem przez cysterskie wieki
Odwiedzający jarmark chętnie przenoszą się w czasy średniowiecznego grodu. Sobota zaczęła się na sportowo. Ok. godz. 11.30 na starcie ustawili się biegacze rywalizujący w ramach XX Biegu Cysterskiego. Po sportowych zmaganiach Mirosławem Chyłą, burmistrza Miasta i Gminy Pelplin wraz z Tadeuszem Brzeziński, ks. proboszczem infułatem oraz Jakub Zielińskim, przewodniczącym Rady Miejskiej w Pelplinie, uroczyście otworzyli XIX Jarmark Cysterski. Po tym akcie turyści wysłuchali koncertu w ramach XIII Przeglądu Zespołów Muzyki Dawnej, a zwieńczeniem dnia była „Biesiada u Opata nad Młynówką”, w tym roku pod hasłem: „Cysterskie Sacrum i Profanum”. Ponadto tego dnia odbyły się warsztaty klasztorne: Księga ksiąg - wystawa „Biblioteka cysterska” w Bibliotece Diecezjalnej oraz piknik: „Cysterskie jabłko” z Jerzym Nogalem z TVP śniadaniowej.
Oddał władzę?
W niedzielę odbyła się msza św., a w jej trakcie finałowy koncert w ramach XIII Przeglądu Zespołu Muzyki Dawnej. Po nim, spod komisariatu policji w Pelplinie, wyruszył średniowieczny korowód, który przeszedł ulicami miasta. Pochód zatrzymał się przy rondzie pod urzędem miasta, by po odegraniu hejnału, Mirosław Chyła przekazał księciu Mestwinowi klucze do miasta. Pozostając w średniowiecznych klimatach, stoczono rycerski pojedynek o rękę białogłowy, następnie wszyscy udali się na plac przy Collegium Marianum, na którym rozegrały się bitwy, pokazy i turnieje. Ok. godz. 17 odbył się spektakl historyczny „Krzyżacy”, a turyści tak samo chętnie jak z podziwiania widowiska, korzystali z ofert licznych kramów, na których można było znaleźć chyba wszystko. Coroczny jarmark to również prezentacje szkół powiatu tczewskiego. Szkoły ponadpodstawowe ustawiły stargany, przy których chwaliły się tym co mają najlepszego. Szkoły gastronomiczne - pysznym jedzeniem, zawodowe - rzemiosłem, a „ogólniaki” - wiedzą z różnych dziedzin. Następna taka impreza za rok, na którą już dziś zapraszają organizatorzy.
Napisz komentarz
Komentarze