sobota, 14 czerwca 2025 00:55
Reklama
Reklama

Historia pieniądza w pigułce

Ludzie handlowali ze sobą od zarania dziejów. Zanim zaczęli bić monety, przez tysiąclecia eksperymentowali z różnymi środkami płatniczymi. Jak wyglądały transakcje zanim wynaleziono monety i banknoty?
Historia pieniądza w pigułce

Gotówka przejdzie do historii?

W dzisiejszych czasach pieniądz postrzegany jest już nie tylko przez pryzmat monet i banknotów. Coraz częściej mówimy także o pieniądzu wirtualnym, z którego korzystamy podczas używania kart kredytowych, wydawania środków przyznanych w ramach kredytu czy brania pożyczek w prywatnych firmach. W takich sytuacjach nie wydajemy jednak swoich pieniędzy, a środki wykreowane przez bank lub przyznane przez pożyczkodawcę. Co oczywiste, tak w jednym jak i w drugim przypadku będziemy musieli je w ustalonym terminie zwrócić. Wiele wskazuje na to, że za jakiś czas możemy w ogóle zapomnieć o gotówce. Taki trend jest już bardzo widoczny w Skandynawii. Prym wiedzie Szwecja, w której płatności gotówkowe wynoszą raptem niewiele ponad 1 proc. wszystkich zawieranych transakcji. Nikogo nie dziwią tu plakietki z informacją „nie przyjmujemy gotówki”. Prawdopodobnie to właśnie kraj, który stworzył współczesne banknoty, jako pierwszy w pełni z nich zrezygnuje. Jak to się jednak stało, że w ogóle doszło do powstania banknotów? Co służyło jako środek płatniczy zanim zaczęliśmy bić monety?

Reklama

Barter napędza rozwój ludzkości

Historia pieniądza jest dłuższa niż mogłoby się wydawać. Nie zawsze jednak środkiem płatniczym była gotówka, ale o tym za chwilę. W początkowym etapie rozwoju potrzeby naszych przodków nie były skomplikowane. Przemieszczali się oni z miejsca na miejsc w poszukiwaniu żywności – przede wszystkim zwierząt, ale w ich jadłospisie znajdowały się także rośliny. Wszystko uległo zmianie wraz z nastaniem podziału pracy. Ludzie zaczęli specjalizować się w konkretnych profesjach, wytwarzaniu dóbr. To z kolei sprawiło, że zaczęto gromadzić nadwyżki. Myśliwy potrzebując narzędzi do polowania i obróbki zwierzyny mógł wymienić swoje towary (skóry i mięso), których przecież mu nie brakowało na strzały i łuki. Barter, czyli wymiana towar za towar, był wiec opłacalny dla każdej ze stron. To z kolei przyśpieszyło rozwój cywilizacji. Taki stan nie mógł trwać jednak wiecznie.

Poszukiwanie zastępstwa

Barter miał też wady, które prędzej czy później musiały doprowadzić do tego, że konieczne stało się znalezienie innego środka płatniczego. Przede wszystkim niemożliwe było względnie stałe oszacowanie wartości jednego towaru względem drugiego. To warunki, w jakich odbywała się wymiana determinowały ich cenę. Myśliwy chcąc zdobyć strzały mógł usłyszeć, że dziś są one warte dwukrotnie większą ilość mięsa, bo kilka godzin wcześniej rzemieślnik dokonał wymiany z rybakiem. Nawet jeśli więc nie uda im się dojść do porozumienia, to i tak zaśnie z pełnym brzuchem. Łowczy natomiast nie mógł pozwolić sobie na powrót bez strzał i godził się na niekorzystne dla siebie warunki podyktowane przez rzemieślnika. Potrzeby stron nie zawsze się zatem uzupełniały. Pamiętajmy, że ludzkość nie stała w miejscu. Różne kultury zderzały się ze sobą, a tym samym rosła liczba towarów, które można było wymienić. To z kolei sprawiło, że w każdym zasiedlonym przez naszych przodków zakątku zaczęto, niezależnie od siebie, poszukiwać uniwersalnych towarów, które miałyby wartość samą w sobie. Jednocześnie musiały być to dobra niewielkie, łatwe w transporcie oraz trwałe.

„Pieniądze nie śmierdzą”

To, jaki towar służył za środek płatności zależało od kręgu kulturowego. Mniej więcej trzy tysiące lat p.n.e. w dorzeczu Tygrysu i Eufratu wykształcono system pieniężny oparty o zboże. Rolnicy składali władcy daninę w postaci ziarna, które składowano w magazynach. Każdy mieszkaniec za wykonaną pracę otrzymywał wypłatę w postaci jęczmienia. Z niego z kolei wytwarzano piwo i chleb. Zboże było towarem policzalnym, za pomocą którego można było łatwo ocenić wartość innych dóbr. Dość powiedzieć, że nazwa waluty Izraela – szekiel – pochodzi od słowa szekhel, oznaczającego zboże. Funkcje pieniądza pełniły również zwierzęta. W homerowskiej „Illiadzie” wartość produktów wyrażana była w zwierzętach. Popularne dziś powiedzenie cesarza Wespazjana „petunia non olet” (pieniądze nie śmierdzą) bierze swój początek od bydła. Słowo „pecunia” oznaczające pieniądze pochodzi od wyrazu „pecus”, czyli bydła rogatego.

„Ile motyk się należy?”

Bardzo popularnym środkiem płatniczym były muszle. Oczywiście w zależności od regionu różniły się one wyglądem. Tak czy inaczej za ich pomocą zawierano transakcje w Europie, Indiach, Japonii oraz Chinach. W Państwie Środka na przestrzeni dziejów używano rozmaitych „płacideł”. Były to także narzędzia rolnicze, jak np. noże, motyki czy siekierki. Po jakimś czasie ich pierwotne zastosowanie zeszło na drugi plan, a w handlu zaczęto wykorzystywać zminiaturyzowane wersje wspomnianych narzędzi. To jednak wciąż era „przedmonetowa”. Zanim rozpoczęto bicie bilonów eksperymentowano z różnymi innymi formami. Płacidłami były również metale, które przyjmowały postać sztabek czy kulek. Były one jednak łatwe do podrobienia. Odkrycie obróbki metali – początkowo miedzi czy żelaza – przyczyniło się nie tylko do postępu cywilizacji, ale również do wynalezienia monet.

Kto wynalazł monety?

Nie ma stuprocentowej pewności, kto zapoczątkował bicie monet. Powszechnie uważa się, że ich twórcami są Fenicjanie. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że ci świetni żeglarze jedynie spopularyzowali ten środek płatniczy. Spotkali się z nim natomiast handlując z Lidyjczykami. To właśnie w tym królestwie, znajdującym się na terenie dzisiejszej Turcji, znaleziono ślady najstarszych monet. Tutejsze szekle pochodzą z ok. 610 r. p.n.e. Były więc wytwarzane za panowania króla Aliatesa II ze stopu złota i srebra. Na monetach wytapiano wizerunek lwa. Fenicjanie podróżując z państwa do państwa przekazywali kolejnym narodom lidyjskie szekle, przyczyniając się do ich upowszechnienia. To z kolei zrewolucjonizowało handel. Państwa i miasta rozpoczęły wytwarzanie własnych monet. Bito na nich symbol ośrodka, z którego pochodziły, co uwiarygodniało je i utrudniało sfałszowanie.

Pierwszy banknot? Biały Jeleń!

Monety na stulecia zdominowały handel. Nie były jednak w tym czasie jedynym środkiem płatniczym. Banknoty – a raczej ich pierwowzór – wynaleźli Chińczycy. W II w p.n.e. wyemitowano tam papier ze skóry białego jelenia (stąd jego nazwa – Banknot Białego Jelenia). Taki pieniądz nie miał pokrycia w kruszcu, z którego był wytwarzany. Jego wartość była umowna, narzucona przez cesarza – jego słowo było tu ważniejsze. Chińczycy wyrabiali papiery płatnicze także z innych materiałów, np. włókien konopnych. Kawałki banknotów ze wspomnianego okresu znaleziono w 1957 roku, nieopodal miasta Xi’an. Zdziwienia związanego z banknotami nie ukrywał Marco Polo, który dotarł do Państwa Środka w XIII wieku i spędził tam około 20 lat. Słynny podróżnik w swojej relacji miał stwierdzić, że Chińczycy traktują je na równi z pieniądzem kruszcowym. Nie zdawał sobie sprawy, że kilka stuleci później pojawią się one również na Starym Kontynencie.

No właśnie, co z Europą?

Siedemnastowieczna Szwecja była targana ciągłymi wojnami, a skarbiec świecił pustkami. Jej system pieniężny oparty był na złocie i srebrze. Zadłużone państwo miało jednak potężne złoża miedzi. Postanowiono zatem dołączyć ten metal do swojego systemu. Wartość kruszcu, z którego bito bilony musiała odpowiadać jej nominałowi. Miedziane monety miały zatem ogromne rozmiary i ważyły nawet 20 kg – taki egzemplarz 10-talarówki znajduje się w Muzeum Brytyjskim. Konieczne było zatem poszukiwanie substytutu. W 1668 roku założono Szwedzki Bank Państwowy, w którym mieszkańcy mogli deponować monstrualne „monety”, a w zamian otrzymywali zamiennik w postaci pokwitowań. Szwedzi mogli je wymieniać zarówno między sobą, jak i w banku – na miedź. Skandynawowie przetarli szlaki. Początkowo jednak banki centralne nie miały monopolu na tworzenie banknotów. Dla mniejszych instytucji była to forma udzielania pożyczek. Obecnie historia zatoczyła koło. Szwedzi ponownie wyznaczają finansowy trend i niemal całkowicie zrezygnowali z gotówki.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
14.06.2025 r. - Lato na Maxxa: Dni Malborka 2025 14.06.2025 r. - Lato na Maxxa: Dni Malborka 2025 Burmistrz Miasta Malborka Marek Charzewski, Centrum Profilaktyki i Terapii Uzależnień oraz Malborskie Centrum Kultury i Edukacji zapraszają na Finał Malborskich Dni Profilaktyki z Latem na Maxxa w ramach Dni Malborka. 14 czerwca na Placu Urszuli Ledóchowskiej w Malborku.Koncert Gwiazd od godziny 17:00:Noa SakutovWokalista | Perkusista | Performer14-letni wokalista, perkusista i performer z Malborka, który już teraz zachwyca dojrzałością sceniczną i charyzmą godną zawodowców. Swoje pierwsze kroki stawiał w Teatrze Muzycznym w Gdyni, wcielając się w główne role w takich hitowych musicalach jak Piotruś Pan, Księga Dżungli czy Chłopi.Uczestnik 8. edycji The Voice Kids, gdzie jego głos i osobowość poruszyły serca widzów w całej Polsce.Członek zespołu Małe-Łubudubu – lokalnej kuźni młodych talentów w Przestrzeni Aktywności Twórczej "Makulatura".Dziś – Noa tworzy własną muzykę, łącząc nowoczesne popowe brzmienie z wrażliwością młodego pokolenia.Podczas Dni Malborka stanie na wielkiej scenie, ale jego historia dopiero się zaczyna...Nie przegap tego występu! Zobacz na własne oczy, jak rozwija się nowe pokolenie Polskich artystówKaeyra, czyli Karolina Baran, to 24-letnia wokalistka z Chicago o polskich korzeniach, która szturmem podbija sceny muzyczne w USA in nie tylko. Zyskała popularność dzięki udziałowi w takich programach jak "American Idol" czy "America’s Got Talent". Kariera Kaeyry rozwija się w zawrotnym tempie. Kim jest młoda artystka?Shekin Dudi - bluesman po trzydziestce, Darek Dusza - lider punk rockowej załogi Śmierć Kliniczna, do tego jeszcze muzycy jazzowi... Czy taka konfiguracja personalna miała prawo wypalić? Album nagrany praktycznie „na setkę”, za jednym podejściem... Efekt? „Złota płyta” - 36 minut, które w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia wstrząsnęły polską sceną muzyczną.Złota Płyta okazała się prawdziwą kopalnią przebojów. „Au sza la la”, „Zastanów się co robisz”, „To ty słodka”, „Za dziesięć minut trzynasta” i oczywiście „Och Ziuta”. Utwory, które w tamtych czasach śpiewano jak kraj długi i szeroki. Shakin' Dudi wypełniał największe sale koncertowe w Polsce, a płyta – o tyleż ironicznym, co prowokującym tytule – pokryła się platyną. Doczekała się zresztą udanej kontynuacji w 2008 roku. Co istotne: kawałki ze „Złotej płyty” nie zestarzały się ani trochę, zarówno muzycznie, jak i pod względem przekazu w tekstach.Nocny Kochanek to jeden z nielicznych – a może i jedyny – polski zespół metalowy, który muzykę, a przede wszystkim teksty, tworzy z ogromnym dystansem do samego siebie oraz do wizerunku zazwyczaj kojarzonego z heavy metalem. Fani formacji deklarują, że ich koncerty uzależniają i to uzależniają na tyle, że przejechanie kilkuset kilometrów na ich kolejny występ nie stanowi żadnego problemu.W skład zespołu wchodzi pięciu dżentelmenów metalu. Wystarczy przeczytać opisy członków grupy dostępne na stronie Nocnego Kochanka, żeby zorientować się, że chłopaki potrafią się śmiać z samych siebie oraz, że nie można brać ich na serio. Stanowią oni zgrany i doświadczony muzycznie kolektyw. Pod szyldem Night Mistress, grając od 2003 roku wydali dwie płyty długogrające. Najnowszym nabytkiem zespołu jest perkusista Artur Żurek, który został pozyskany z Czerwonych Gitar.Data rozpoczęcia wydarzenia: 14.06.2025
Program koncertów Operetki Wrocławskiej Program koncertów Operetki Wrocławskiej Śpiewnik domowy na wynos! – koncerty w powiecie tczewskim Witold Rudziński pisał, że „Moniuszce przyświecała wyższa idea w tworzeniu polskich pieśni narodowych, które miały zająć ważne miejsce w życiu codziennym Polaków, usuwając na bok importowaną tandetę." Miały to być pieśni do powszedniego domowego śpiewania dla każdego i odpowiadać różnym nastrojom i potrzebom serca. Teraz szansę na posłuchanie i zobaczenie artystów operetkowych będą mieli mieszkańcy Tczewa oraz gmin: Pelplin, Subkowy i Morzeszczyn. Repertuar koncertu plenerowego wypełnią najpiękniejsze, znane i mniej poznane utwory z tego monumentalnego dzieła. Publiczność usłyszy między innymi: „Znaszli ten kraj”, „Na Wawel”, „Kwiatek”, „Krakowiaczek”, „Prząśniczka”, „Dziad i Baba”, „Złota rybka”.Poprzez organizację tego rodzaju wydarzeń, chcielibyśmy powrócić do XIX-wiecznej praktyki domowego muzykowania i zaprosić do wspólnego śpiewania całe rodziny. Zabrzmią powszechnie lubiane melodie, ale i pieśni mniej znane. Lekkie, wpadające w ucho kompozycje, zabarwione zostaną intrygującą opowieścią. Koncert prowadzony będzie w ciekawy i przystępny sposób z myślą o najmłodszych odbiorcach. Całość zawarta będzie w formie opowieści muzycznej, w trakcie której słuchacze przeniosą się do XIX-wiecznej Polski, poznają tradycje i zwyczaje wówczas panujące. Artyści zaprezentują tematyczne piękne rekwizyty i oryginalne kostiumy z okresu końca XIX stulecia. Wystąpią:Liza Wesołowska – sopran Damian Domalewski – tenor Tomasz Maleszewski – tenor Tancerze Teatru Scena KamienicaMaciej Michałkowski – prowadzenie HARMONOGRAM KONCERTÓW14 czerwca 2025godz. 14:00 MORZESZCZYN | PLAC PARKOWY PRZY URZĘDZIE GMINYgodz. 16:00 PELPLIN | BAROKOWY ZESPÓŁ PARKOWY15 czerwca 2025godz. 16:00 SUBKOWY | DOM KULTURYgodz. 18:00 TCZEW | PLAC HALLERA NA WSZYSTKIE WYDARENIA WSTĘP WOLNY!ZADANIE PUBLICZNE JEST WSPÓŁFINANSOWANE ZE ŚRODKÓW POWIATU TCZEWSKIEGO KILKA SŁÓW OD STOWARZYSZENIA OPERETKA WROCŁAWSKAStowarzyszenie Operetka Wrocławska zostało założone w roku 65-lecia sztuki operetkowej we Wrocławiu (2020). W swoich działaniach skupia się na krzewieniu tego gatunku muzycznego, poprzez organizację oryginalnych i niestandardowych projektów społeczno-kulturalnych: koncertów, spektakli, recitali i widowisk. Ze względu na obserwowany zanik tej dziedziny sztuki muzycznej, postawiliśmy sobie za cel przypomnienie najważniejszych dzieł operetkowych polskich i zagranicznych kompozytorów w atrakcyjnej wokalnie i instrumentalnej formie wyrazu. Założyciele stowarzyszenia to uznani w środowisku artystycznym działacze, animatorzy kultury i artyści z powodzeniem realizujący wiele projektów artystycznych i edukacyjnych skupiających się na gatunku operetkowym. Dlatego też działalność organizacji czerpie z ich dokonań i doświadczenia na polu krzewienia sztuki wysokiej oraz organizacji wydarzeń na najwyższym poziomie. Cele regulaminowe Stowarzyszenia Operetka Wrocławska zakładają odbudowę tradycji tego gatunku muzyki na terenie całej Polski. Stowarzyszenie Operetka Wrocławska jest pomysłodawcą i realizatorem unikalnego w skali kraju projektu „Koncertów na WYNOS!”. Wydarzenie to cieszy się ogromnym zainteresowaniem widzów i stanowi przystępność możliwość oglądania i słuchania koncertów w miejscach zupełnie nieoczywistych do prezentacji tego typu wydarzeń. Dotychczas wydarzenia w ramach teatru objazdowego odbyły się na podwórkach, rynkach, skwerkach i placach oraz w instytucjach kultury. Od 2020 roku Stowarzyszenie Operetka Wrocławska przygotowuje ogólnopolskie trasy koncertowe, które przekładają się na ponad 100 wydarzeń w sezonie. Plasuje to organizację, jako jedną z najaktywniejszych w Polsce. "Koncerty na WYNOS!" dostarczyły sztukę operetkową dla kilkudziesięciu tysięcy odbiorców. W ramach projektów kulturalnych, odbywają się koncerty plenerowe: "Operetka na WYNOS!, "Lata 20., lata 30. na WYNOS!", „Operetka dla Dzieci na WYNOS!”, „OPERA na WYNOS!” „Opera&Musical na WYNOS!”, "Śpiewnik Domowy na WYNOS!", "Szalone lata 50-70 na WYNOS!". W ramach intensyfikacji działań organizacja prowadzi od 2020 roku własne festiwale muzyki operetkowej w Darłowie, Oświęcimiu, Radlinie, Żninie i Powiecie Wrocławskim.Stowarzyszenie Operetka Wrocławska może poszczycić się realizacją dużych projektów społeczno-kulturalnych. W grudniu 2020 z okazji Mikołajek i dzięki dotacji Fundacji LOTTO przygotowaliśmy specjalny spektakl online „Operetka dla Dzieci”, który dedykowany był dzieciom znajdującym się w polskich ośrodkach opiekuńczo-wychowawczych (domach dziecka) oraz rodzinom zastępczym. W obliczu ogólnonarodowej kwarantanny na początku 2021 roku, dzięki wsparciu Fundacji PZU nagraliśmy, a następnie rozesłaliśmy pocztą 5000 egzemplarzy płyt CD z największymi przebojami dwudziestolecia międzywojennego. Adresatami byli dolnośląscy seniorzy skupieni wokół organizacji opiekuńczych, uniwersytetów trzeciego wieku, czy też instytucji aktywizujących osoby w starszym wieku.W roku 2022 swoją działalność rozpoczął Wrocławski Chór Seniora, działający przy Stowarzyszeniu Operetka Wrocławska. Dyrektorem artystycznym zespołu jest Tomasz Maleszewski. To projekt interdyscyplinarny, adresowany do wrocławskich Seniorów i wspierający ich w podejmowaniu aktywności zmierzających do samorozwoju, rozwijania swoich pasji i marzeń, integracji społecznej, przełamania hermetyczności uczestnictwa w tzw. kulturze wysokiej, a także nabywania nowych i wartościowych umiejętności. Zespół może pochwalić się laurami konkursów chóralnych, licznymi koncertami na terenie Dolnego Śląska oraz występami z gwiazdą muzyki rozrywkowej Dawidem Podsiadło przed blisko 5 tys. publicznością.Data rozpoczęcia wydarzenia: 14.06.2025 14:00 – Data zakończenia wydarzenia: 15.06.2025 20:00
Reklama