W poniedziałek na miejscu pojawiła się komisja, która zabezpieczała materiały niezbędne do ustalenia przyczyn zdarzenia. Pod remontowaną obecnie ścianę bloku podchodzili także okoliczni mieszkańcy. Z niedowierzaniem spoglądali na urwaną część balustrady.
Przycięte słupki?
- Mieszkam na czwartym piętrze w budynku obok i powiem szczerze jestem w lekkim szoku - mówi tczewianka. - Poproszę dziś męża, by sprawdził czy nasz balkon jest bezpieczny. Można sobie tylko wyobrazić jaki byłby finał, gdyby ten mężczyzna spadł z wyższego piętra. Chyba ktoś powinien za to odpowiedzieć.
Do zdarzenia doszło w niedzielny (10.06.) wieczór, ok. godz. 21. Mieszkańcy mówią, że dzień wcześniej w mieszkaniu odbywała się głośna impreza, podobnie miało być w niedzielę. Nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się na zniszczonym balkonie, jednocześnie prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Tczewie zapewnia, że tzw. ekran powinien wytrzymać duże obciążenie, np. kopnięcie czy upadek dorosłej osoby.
- Te ekrany były wymieniane 11 lat temu. Obecnie ustalamy kto był ich wykonawcą i czy mógł tej sytuacji zawinić - mówił w poniedziałek Jerzy Konkolewski. (...)
Napisz komentarz
Komentarze