W latach trzydziestych zaczęły pojawiać się pierwsze jasne chatki o płaskich dachach, pomiędzy którymi wystawały z ziemi okna ziemianek z blaszanymi rurami w roli kominów. Ci, którzy otrzymali z magistratu szlakę z gazowni, mogli sobie pozwolić na większy luksus – budowali z niej parterowe domki jednoizbowe. Według informacji prasowych z 1938 r. w Tczewie było 859 „działkowców”, którzy zbudowali 30 domów z gliny i szlaki wymieszanej z wapnem oraz 23 domy murowane. Łącznie zamieszkało na osiedlu 180 rodzin.
Skąd potoczna nazwa?
Gazeta Gdańska z 19 listopada 1938 r. informowała o poświęceniu pięciu osiedli dla robotników, bezdomnych i bezrobotnych po eksmisjach na Pomorzu. Uroczystość odbyła się przy udziale przedstawiciela Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej oraz wojewody pomorskiego i władz lokalnych. Podczas niej prezes tczewskich „działkowców” Hubert Pawłowski otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi. Gazeta opisała wygląd osiedla tego dnia „Z wału rozciąga się widok na nędzną nad wyraz Abisynię. Tyczkowe szałasy przeplatają małe budyneczki. Z widocznym wzruszeniem opowiada nam o harcie woli mieszkańców tej dzielnicy p. starosta Biały: Te budynki postawili przy pomocy rąk własnych i swoich krewnych bezrobotni, zarabiający na „doraźniaku” ledwie kilka złotych tygodniowo. Z tych groszowych zarobków potrafili oni zaoszczędzić na cegłę, drewno, wapno. Ich kobiety same wprzęgały się do pługa i ziemię bronowały i orały, aby były na zimę kartofle.” Dochodzimy do tajemnicy potocznej nazwy osiedla. Abisynia, czyli Etiopia w związku z wojną toczoną z Włochami była nazwą znaną w przedwojennej Polsce. Kojarzyła się z biedą i niedostatkiem, dlatego była popularnym określeniem używanym na terenie kraju dla osiedli bezrobotnych. W 1939 r. było wytyczonych siedem ulic, obecnie noszą one nazwy Partyzantów, Spółdzielcza, Stoczniowców, Nizinna, Za portem, Pionierów i Robotnicza. (...)
Napisz komentarz
Komentarze