Chodzi o niezagospodarowany i psujący wizerunek miasta teren przy drodze krajowej nr 91, tuż obok wjazdu do miasta.
Brakuje decyzji radnych
Jest inwestor, który chce postawić tam duży market spożywczy z siecią sklepów wielobranżowych. Brakuje tylko decyzji miejscowych radnych w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zmiana ta jest niezbędna, by mogła powstać droga dojazdowa do nowego obiektu. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radni mieli przegłosować zgodę na zmianę planu, by umożliwić zaprojektowanie owej drogi. Z głosem przeciwnym wystąpił jednak radny Wiesław Ślizewski.
Przeciwni powstaniu nowego marketu są też miejscowi właściciele sklepów. Uważają, że powstające kolejne duże markety niszczą miejscowy handel. Gniewscy kupcy postanowili założyć stowarzyszenie, które ma wymóc na miejscowej Radzie Miejskiej zablokowanie inwestycji. Przewodniczącym Stowarzyszenia został wybrany Wiesław Ślizewski, a sekretarzem Danuta Szulc.
– Cieszę się z tego stowarzyszenia. Może wreszcie uda się nam zjednoczyć dla dobra gminy – przyznaje Wiesław Ślizewski.
Opinie internautów
Przeciwnego zdania są mieszkańcy Gniewa. W internetowej sondzie na facebooku zdecydowana większość mieszkańców (26 do 10) jest za nieograniczaniem wolności rynkowej w mieście. W temacie „Każdy bywa w Gniewie” rozgorzała internetowa dyskusja.
– Jeśli ma być taniej to dlaczego nie? Większa oferta, podatki do gminy, zagospodarowanie szpetnego fragmentu miasta – wymieniają argumenty gniewscy internauci. „Ciągle przekładają... dalej i dalej, nie wiedzą z której strony zacząć, żeby było dobrze... Czyżby czekali, żeby kontrahent się wycofał ?”, „Może zamiast wiecznych narzekań, ..., dajcie się rozwijać handlowi, nie zważając czy jest to bank, lumpeks, dyskont, czy mały sklepik. Wszystko ma swoja politykę i nie jest chyba odpowiednim ingerować w to do takiego stopnia”, „Osobiście wolę 45 marketów w Gniewie niż parking w środku miasta! Kto ma upaść to upadnie, a ludzie będą kupowali tam gdzie będzie taniej!”, „Pamiętajmy, że Gniew to małe miasteczko i ma swój urok, wiadomo każdy chciałby mieć 5 supermarketów pod ręką, żeby nie musieć nigdzie jeździć, ale jak tak dalej pójdzie to zabałaganią nam miasteczko 10. „Biedronkami” i na spacer z dziećmi zamiast do parku będziemy biegać po „blaszakach”. Pamiętajmy, że to nie Warszawa, a małe sklepiki dodają uroku małym miasteczkom” – piszą internauci.
Może inwestor zrezygnuje?
Przypomnijmy, że w Gniewie są dwa sieciowe markety – Biedronka i Tesco. Obecnie prawdopodobnie chodzi o sieć NETTO. Gdy powstawała Biedronka, miejscowe firmy brały udział w jej budowie. Podatki od nieruchomości zasilają gminną kasę. Gorzej natomiast wiedzie się właścicielom mniejszych sklepów.
Spytaliśmy o zdanie burmistrz Gniewa Marię Taraszkiewicz Gurzyńską.
– To trudna decyzja. Z jednej strony kierujemy się troską o rodzimych handlowców z wieloletnią tradycją, z drugiej potrzebny jest świeży powiew. Mieszkańców nie interesuje, gdzie kupują, a za ile kupują.
Rada Miejska, ani burmistrz nie mają prawnych możliwości zablokowania inwestycji. Jednak miejscowi handlowcy chcą przekonać radnych, by ci nie przystąpili do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nawet jeśli radni zablokują inwestycję, inwestor może porozumieć się z właścicielami spornej części nieruchomości i droga dojazdowa do marketu powstanie bez aprobaty radnych. Negatywny klimat wokół inwestycji i niechęć radnych mogą sprawić, że inwestor zrezygnuje i... zainwestuje gdzie indziej.
Co na to Rada Miejska...
Radni mają głosować nad uchwałą w tej sprawie 29 marca. Wcześniej, bo już w czwartek (22 marca), inwestor i kupcy skonfrontują się na posiedzeniu komisji gospodarki gniewskiej rady.
Zamieszanie wokół kolejnego marketu. Czy kupcom uda się zablokować plany inwestora?
POMORZE. Gniewscy kupcy jednoczą się przeciwko powstaniu w Gniewie trzeciego już marketu. Przeciwnego zdania są mieszkańcy, optujący za rozwojem handlu w mieście. Teraz wszystko w rękach miejscowych radnych.
- 22.03.2012 00:00 (aktualizacja 10.08.2023 10:23)

Reklama