Wiesława Quella, radna powiatowa
Zamiast myśleć o remoncie zabytkowych baszt na Moście Tczewskim, należałoby najpierw przywrócić temu obiektowi przejezdność – tak podpowiada nam logika. Priorytetem powinien być remont podstawowy mostu, gwarantujący dopuszczenie do ruchu, przejezdność. Jak się dowiedzieliśmy, wicestarosta Mariusz Wiórek wspólnie z ekspertami, przygotował wstępną koncepcję modernizacji całego zabytku i szacunkowy kosztorys. Z tego wynika, że każdego roku przez trzy lata należałoby zabezpieczać w budżecie powiatu przeszło 30 mln zł. Usilne starania o przekazanie i przejecie mostu przez odpowiednie ministerstwo spełzło na niczym. Oznacza to, że problem pozostaje w samorządzie. W tej sytuacji nie należy ustawać w wysiłkach w poszukiwaniu możliwych do pozyskania środków, póki jest szansa - nawet na najmniejsze zadanie. Właśnie trwa przetarg na wykonanie ekspertyzy dotyczącej przywrócenia mostu do użytkowania. Dowiemy się jakie niezbędne prace należy wykonać w pierwszej kolejności i jakie koszty z tym są związane. Niestety, decyzja o kompleksowej renowacji mostu jest zależna od władz centralnych. Wyłożenie ponad 100 mln zł na ten cel przekracza możliwości powiatu. Mam jednak nadzieję, że wysiłki wielu osób, także z zagranicy w ratowaniu Mostu Tczewskiego uwieńczone będą sukcesem.
Krzysztof Misiewicz, radny miejski
Na przełomie lat 2007 i 2008, w wyniku interpelacji, którą złożyłem w imieniu PiS, zagwarantowano w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym miasta 2 mln zł na remont wieżyczek.
Możliwe było również stworzenie ciągów pieszych, ścieżki rowerowej, by zapewniały one bezpieczne dojście do zabytków, w których można by urządzić oddział galerii Fabryki Sztuk oraz wieżę widokową. Po niecałym roku okazało się, że władze Starostwa Powiatowego nie podjęły rozmów odnośnie planowanego remontu Mostu Tczewskiego. Wkrótce w Radzie Miejskiej wspomnianą kwotę zdjęto z WPI na wniosek radnej Brygidy Gency (PO). Wtedy żałowałem, że tak się to skończyło, bo w ten sposób można było wyremontować przynajmniej dwie wieżyczki. Obecnie sytuacja zmieniła się, bo most jest zamknięty dla ruchu kołowego i pieszego. Teraz uważam, że remont samych baszt nie ma najmniejszego sensu, nie tylko z przyczyn technicznych, także z powodu napiętych budżetów miasta i powiatu. Sama sprawa remontu mostu jest zbyt słabo nagłośniona w mediach ogólnokrajowych. Należałoby postarać się, by kwestia katastrofalnego stanu tego historycznego obiektu pojawiała się w nich przynajmniej raz na dwa miesiące. Można by np. zwrócić się do władz miasta Warszawy z apelem o odbudowę wspomnianych wieżyczek, bo jak pamiętamy rozebrano je, a ich cegły przeznaczono na powojenną odbudowę stolicy.
Reklama
Most Tczewski - cztery wieżyczki ledwo stoją...
TCZEW. Wieżyczki zabytkowego mostu tczewskiego od kilkudziesięciu lat są solą w oku mieszkańców i władz. Wszystko przez to, że nie dość, że ostały się zaledwie cztery takie budowle, to ich stan jest opłakany. Czy należy je restaurować skoro most tczewski zamknięto dla ruchu?
- 19.03.2012 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 03:39)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze