To miał być designerski element wystroju – połączenie metalu z wyglądającym na bardzo stare drewnem, miało idealnie wkomponować się w mieszkanie tczewianki. Tymczasem już kilkadziesiąt minutach po rozpakowaniu paczki stolik trafił… na balkon. Jak mówi rozczarowana zakupem kobieta - nie dało się z nim wysiedzieć.
„Śmierdział smolistą substancją”
- Mogłabym go oddać i byłoby po sprawie. Firma dała 30 dni na zwrot – mówi córka tczewianki, która zamówiła stolik przez internet. – Chciałam jednak nagłośnić sprawę, by przestrzec ludzi przed tym co mogą kupić w internecie. Stolik kosztował kilkaset złotych, a mimo to okropnie śmierdział jakąś smolistą substancją. Natychmiast wysłałam do firmy zapytanie o pochodzenie mebla.
Na pierwszy rzut oka wyglądało tak, jakby jeden z kawałków drewna składający się na blat pochodził z kolejowego podkładu. Obecnie nasączone olejem kreozotowym elementy torowisk zastępuje się podkładami betonowymi, m.in. z uwagi na zawarty w oleju benzo(a)piren, należący do I kategorii czynników rakotwórczych. Specjaliści stanowczo odradzają wykorzystywania tego typu drewna, nawet w ogródkach. W 2014 r. mieszkańcy Suchostrzyg stanowczo oprotestowali użycie podkładów do wykonania „kolejowego deptaka”.
Początkowo odpowiadający na zapytanie klientki portal Westwing Home & Living Poland zasłonił się niewiedzą. Z przesłanej informacji wynikało jedynie, że siedziba producenta mieści się w Holandii. (...)
Więcej na ten temat znajdziesz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!

Napisz komentarz
Komentarze